Inflacja zwalnia, RPP jedzie dalej z cięciami. Stopy procentowe na koniec roku
Inflacja w listopadzie wyniosła 2,4%, co jest wynikiem o włos niższym od centralnej wartości stawianego przed RPP celu, wynoszącym 2,5% z możliwym odchyleniem o 1 punkt procentowy. Rada Polityki Pieniężnej wzięła to sobie do serca - stopy procentowe w grudniu spadły o 0,25 punktu procentowego i zmniejszyły presję antyinflacyjną.
2025-12-03, 15:29
Najważniejsze informacje w skrócie:
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Serii obniżek trwa: Rada Polityki Pieniężnej kontynuuje cykl cięć i w grudniu obcięła stopy procentowe o tradycyjne już 0,25 punktu procentowego, kończąc rok 2025 ze stopą referencyjną na poziomie 4,0%.
- Przyczyny grudniowej kontynuacji: Decyzja o podtrzymaniu obniżek wynika z obiecujących odczytów inflacji i zakotwiczenia inflacji w zadanym Radzie Polityki Pieniężnej celu.
- Raty też spadną: Kredytobiorcy odczują ulgę, a rynek finansowy wyprzedził fakty i obniżył stawkę WIBOR 6M do 4%, spodziewając się dalszych cięć stóp nawet do 3% w przyszłym roku.
Grudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej przyniosło kontynuację dotychczasowej strategii banku centralnego. To już piąte z rzędu posiedzenie, na którym zapadły decyzje o obniżkach kosztu pieniądza. Zgodnie z najnowszym komunikatem, w grudniu stopy procentowe zostały obniżone o 25 punktów bazowych, co oznacza, że stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego zakończy rok 2025 na poziomie 4,0%.
Decyzja stanowi symboliczne domknięcie roku, który w polskiej polityce monetarnej przyniósł fundamentalną zmianę kursu. Ostateczne zejście ze stopą referencyjną do poziomu 4,00% (z pułapu 5,75% na początku roku) to efekt cyklu luzowania, który przyspieszył w drugiej połowie roku.
Początek 2025 roku upłynął pod znakiem ostrożności. Przez pierwsze cztery miesiące Rada utrzymywała stopy bez zmian, czekając na trwałe potwierdzenie spadku inflacji bazowej. Przełom nastąpił w maju, kiedy to RPP – w odpowiedzi na gwałtowne hamowanie wskaźnika CPI – zdecydowała się na mocne otwarcie cyklu, tnąc stopy od razu o 0,50 p.p. Był to sygnał, że okres restrykcyjnej polityki definitywnie się zakończył.
Po majowym cięciu, czerwiec przyniósł chwilę oddechu (brak zmian), by Rada mogła ocenić reakcję rynku. Jednak już w lipcu, po zapoznaniu się z nową projekcją inflacji i PKB, decydenci powrócili na ścieżkę obniżek, redukując koszt pieniądza o 0,25 p.p. Lipcowa projekcja dała Radzie pewność, że powrót inflacji do celu jest niezagrożony, co otworzyło drogę do systematycznych działań jesienią.
Druga połowa roku to czas bezprecedensowej konsekwencji RPP. Od września Rada przeszła w tryb "automatyczny", obniżając stopy miesiąc po miesiącu.
- Wrzesień: -0,25 p.p.
- Październik: -0,25 p.p.
- Listopad: -0,25 p.p.
Głównym motywem tych działań była chęć pobudzenia wzrostu gospodarczego i ulżenia kredytobiorcom, w obliczu stabilizującej się inflacji.
Wbrew obawom o sezonowy wzrost cen pod koniec roku, RPP w grudniu nie zaciągnęła hamulca. Decydując się na piątą z rzędu (licząc od lipca, z wyłączeniem sierpnia) obniżkę o 0,25 p.p., Rada sprowadziła główną stopę NBP do okrągłego poziomu 4,00%.
Decyzja ta pokazuje determinację banku centralnego, by wejść w 2026 rok z wyraźnym impulsem stymulującym gospodarkę. Rynek odebrał ten ruch jako potwierdzenie, że walka z inflacją została uznana za wygraną, a priorytetem stało się teraz wspieranie koniunktury i dalsze obniżanie kosztów obsługi długu.
Bilans 2025
Kompaktowe podsumowanie zmian inflacji i stóp procentowych.
Inflacja (CPI)
Stopy NBP
Z uwzgl. grudniowego cięcia o 0,25 p.p.
Inflacja na łopatkach? Tak spadała w 2025 roku
Fundamentem dla radykalnego zwrotu w polityce pieniężnej w 2025 roku były gwałtowne procesy dezinflacyjne, które obserwowaliśmy już od pierwszego kwartału. Kluczową rolę odegrał tu tzw. efekt wysokiej bazy odniesienia z roku poprzedniego oraz stabilizacja na rynkach surowcowych, co w połączeniu z umocnieniem złotego skutecznie zdusiło presję na wzrost cen towarów z importu.
Gdy wczesną wiosną wskaźnik CPI zaczął dynamicznie zbliżać się do granicy 4%, stało się jasne, że utrzymywanie stóp na poziomie 5,75% czyni kredyt nieproporcjonalnie drogim względem realnej inflacji. To właśnie to "rozjechanie się" wskaźników dało Radzie Polityki Pieniężnej mandat do majowego wstrząsu i rozpoczęcia cyklu luzowania, gdyż ryzyko ponownego wybuchu drożyzny zostało uznane za marginalne.
W drugiej połowie roku inflacja, zamiast odbić w górę – czego obawiała się część analityków – zakotwiczyła się w okolicach celu inflacyjnego NBP, oscylując bezpiecznie w przedziale 3,0%–3,5%. Choć ceny usług wciąż wykazywały pewną dynamikę wzrostową, była ona skutecznie neutralizowana przez taniejące towary przemysłowe i spożywcze, co wynikało z osłabionego popytu konsumenckiego. Taka stabilizacja utwierdziła RPP w przekonaniu, że walka z inflacją została w dużej mierze wygrana, a głównym wyzwaniem stało się pobudzenie słabnącego wzrostu gospodarczego. To pozwoliło na płynne przejście do jesiennej strategii „małych kroków” i systematyczne obniżanie kosztu pieniądza bez szkody dla stabilności cen.
Grudniowa decyzja o zejściu ze stopą referencyjną do poziomu 4,00% była logiczną konsekwencją braku sezonowego impulsu inflacyjnego pod koniec roku. Mimo okresu grzewczego i przedświątecznego, odczyty CPI nie wykazały niepokojących skoków, co ostatecznie potwierdziło trwałość trendu spadkowego. W tej sytuacji RPP mogła sobie pozwolić na odważny ruch, uznając, że przy możliwej inflacji średniorocznej rzędu 3% realna stopa procentowa wciąż pozostaje dodatnia, ale nie jest już hamulcem blokującym inwestycje i konsumpcję w nadchodzącym 2026 roku.
Czytaj także:
- Zakupy emerytów wyraźnie potaniały. Oszczędności poszły na "koszyk pamięci"
- Już ponad 2000 zł na samo jedzenie i chemię. Koszyk rodziny 2+2 drożeje mimo spadków cen
- Singiel drogo płaci za niezależność. 20% pensji znika w sklepie
Źródło: NBP/Michał Tomaszkiewicz