Ekolodzy nie wykluczają zaostrzenia protestu w obronie Puszczy Białowieskiej
Jeżeli resort środowiska nie wycofa się z prowadzonych cięć w Puszczy Białowieskiej, ekolodzy nie wykluczają powtórki z protestów, jakie miały miejsce dekadę temu w Dolinie Rospudy - wynika z informacji organizacji ekologicznych przedstawionych na wtorkowej konferencji. Resort apeluje o ostudzenie emocji.
2017-05-23, 14:32
Rzecznik resortu środowiska Paweł Mucha w rozmowie z PAP zaapelował o ostudzenie emocji w dyskusji ws. Puszczy Białowieskiej.
- Apeluje o ostudzenie emocji zwłaszcza przedstawicieli organizacji pozarządowych, które złożyły wcześniej skargę na Polskę do KE. Skarżenie się na Polskę do instytucji międzynarodowych jest ostatnio modne w niektórych kręgach, to jednak dość przykra moda - powiedział.
Organizacje ekologiczne zapowiadają jednak możliwość zaostrzenia protestu w sprawie działań ministerstwa w Puszczy.
- Do tej pory przyglądaliśmy się temu co się dzieje w Puszczy Białowieskiej, zbieraliśmy dane. Uważamy natomiast, że wszystko to poszło w złą stronę i tak naprawdę sam monitoring nie wystarcza. Być może wszelkie działania, które do tej pory prowadziliśmy nie wystarczają. Nie wykluczamy jakiejś mocniejszej formy protestu w najbliższym czasie - powiedział na konferencji Dawid Kaźmierczak z Fundacji Dzika Polska.
Należy zaprzestać dewastacji dziedzictwa przyrodniczego
Dyrektor Greenpeace Polska Robert Cyglicki dodał, że ekolodzy nie mogą dłużej biernie przyglądać się temu co się dzieje w Puszczy.
- To apel i wołanie w ostatnim momencie, kiedy to można zaprzestać dewastacji dziedzictwa przyrodniczego. To jest wołanie do rządu polskiego, aby nie pozostawiał puszczy w rękach ministra środowiska. Jesteśmy gotowi podjąć różnego rodzaju działania, które skutecznie zablokują Ministerstwo Środowiska i leśników w dewastacji przyrody. W jaki sposób możemy to zrobić? Mamy mnóstwo metod działania - zapowiedział.
Pięć organizacji ekologicznych we wspólnym komunikacie wskazało, że "działania mogą przyjąć formę protestów znanych z Rospudy".
Dekadę temu po protestach ekologów i interwencji Komisji Europejskiej budowa obwodnicy Augustowa, która miała przebiegać przez Rospudę została wstrzymana. Obwodnica ostatecznie powstała, ale w innym miejscu. By nie dopuścić do budowy na początku 2007 r. ekolodzy przykuwali się do drzew, które miały być wycinane pod planowany przebieg trasy. Swoje akcje protestacyjne prowadzili też mieszkańcy Augustowa, domagając się jak najszybszej budowy, bo ruch tirów przejeżdżających przez miasto w tranzycie od i do granicy z Litwą był dla miasta bardzo uciążliwy. Wielokrotnie organizowano protesty, blokady dróg, mieszkańcy protestowali też przeciwko akcji ekologów, bo obawiali się, że raz wstrzymana inwestycja nigdy nie zostanie dokończona.
Rzecznik MŚ zapewnił, że resort "jako pierwszy jest zainteresowany przywróceniem Puszczy do stanu sprzed, kiedy zachwycała swoim pięknem i majestatem". Przekonywał, że ministerstwo działa też zgodnie z prawem europejskim.
- Pragnę przypomnieć, że minister Jan Szyszko wygrał sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczącą Rospudy, o której mówią tzw. ekolodzy. Czy ci, którzy uważają się za świetnych znawców prawa europejskiego w zakresie przyrody o tym zapomnieli? Dzisiaj przedstawiciele organizacji pokazali swoje prawdziwe oblicze. Najwyraźniej nie chodzi o dobro Puszczy, tylko o wszczynanie awantury - dodał rzecznik.
Mucha pytany, o to kiedy resort prześle odpowiedź KE ws. Puszczy, zapewnił, że tak jak to miało miejsce rok temu "ministerstwo odpowie na pismo Komisji i uczyni to z zachowaniem wszelkich procedur".
W połowie kwietnia KE poinformowała, że w związku z decyzją o zwiększonej wycince w Puszczy Białowieskiej, przeszła do drugiego etapu - prowadzonej od ubiegłego roku - procedury przeciwko Polsce. KE wezwała nasz kraj do wstrzymania zaplanowanych cięć w Puszczy. Komisja postępowanie przeciwko Polsce wszczęła w czerwcu ubiegłego roku. Od tego czasu trwała wymiana korespondencji między resortem a Komisją Europejską.
Minister środowiska Jan Szyszko mówił niedawno dziennikarzom, że nie obawia się sporu w Trybunale ws. Puszczy Białowieskiej.
- Myślę, że to będzie naprawdę niezwykle potrzebne, żebyśmy spór zakończyli w Trybunale dlatego, że dane, które mamy, o ile nie przekonają Komisji (Europejskiej – PAP), to myślę, że najwyższy czas, żeby rzeczywiście zakończyły się w Trybunale – powiedział wówczas szef MŚ.
abo
REKLAMA