Zakaz handlu: narasta spór."Solidarność" odcina się od rządowego projektu

Narasta spór między pomysłodawcą - związkiem "Solidarność" a stroną rządową o ograniczenie handlu w niedziele. Strona społeczna chce wszystkich wolnych niedziel w miesiącu, rządowa - dwóch. "Solidarność" odcina się od projektu PiS dotyczącego wolnych niedziel w handlu.  

2017-10-27, 17:13

Zakaz handlu: narasta spór."Solidarność" odcina się od rządowego projektu

Posłuchaj

Szef "Solidarności" Piotr Duda mówił na konferencji w Gdańsku, że od wczorajszego wieczoru nie jest to projekt obywatelski./IAR/.
+
Dodaj do playlisty

Wczoraj wieczorem przyjęła go sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny.

Po poprawkach projekt zakłada, że handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia.

„S” domaga się wszystkich niedziel wolnych od pracy w handlu

Szef "Solidarności" Piotr Duda mówił na konferencji w Gdańsku, że od wczorajszego wieczoru nie jest to projekt obywatelski, tylko projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, to "wielka rysa" na relacjach związku i partii rządzącej i trudny moment dla "Solidarności". Przypomniał, że związek domaga się wszystkich niedziel wolnych od pracy w handlu.

Apel „S” do posłów należących do związku o poprawki w Sejmie

Piotr Duda zaapelował też do posłów należących do związku zawodowego "Solidarność", by w drugim czytaniu przedstawili poprawki do ustawy. Miałyby one wprowadzać - jak chce "Solidarność" - wszystkie niedziele wolne dla pracujących w handlu albo deklarację dojścia do takiego stanu w ciągu dwóch lat. Piotr Duda uważa, że ci posłowie będą musieli wybrać: albo dyscyplina partyjna, albo członkostwo w NSZZ "Solidarność".

REKLAMA

Szef związku nie wykluczył też skargi do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli projekt zostanie przegłosowany w obecnym kształcie.

Wczoraj komisja wprowadziła prawie 20 poprawek autorstwa Prawa i Sprawiedliwości do projektu. Najistotniejsze dotyczą handlu na stacjach paliw oraz handlu w Wigilię i Wielką Sobotę.

Komisja przyjęła poprawkę zgłoszoną przez posła Janusza Śniadka z PiS, by zakaz handlu w ogóle nie dotyczył stacji paliw płynnych.

Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjęła w czwartek projekt ustawy ograniczającej handel w niedziele wraz z poprawkami naniesionymi podczas prac podkomisji ds. rynku pracy.

REKLAMA

Projekt został skierowany do drugiego czytania.

Po poprawkach projekt zakłada, że handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Podkomisja poszerzyła także katalog placówek, które byłyby wyłączone z zakazu handlu w niedzielę.

Projekt ustawy dotyczący handlu w niedzielę trafił do Sejmu jesienią ubiegłego roku jako inicjatywa obywatelska autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność". Jego pierwotna wersja zakładała zakaz handlu w niedziele w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami.

Projekt w przyjętym w czwartek kształcie przewiduje wejście w życie ustawy 1 stycznia 2018 r.

Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed o ograniczeniu handlu:

Źródło: TVP.info

Projekt komentował w piątek w TVN24 prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że nie miałby wątpliwości w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę w dużych hipermarketach. Pytany, czy powinny być nieczynne w każdą niedzielę, odparł: "Najbardziej podobałoby mi się to czasowe ograniczenie i my z takim pomysłem będziemy wychodzić, np. od godz. 14 są sklepy czynne do wieczora".

Jak zaznaczył, opowiada się też za wprowadzeniem proponowanej przez OPZZ wyższej stawki w niedzielę. - Niektóre sieci wprowadziły wyższą stawkę w niedzielę i są chętni do pracy - przekonywał. - Myślę, że wtedy każdy zadecyduje: "chcę zarobić - OK, poświęcam ten czas wolny" - dodał.

Wskazał jednak, że PSL niepokoi sytuacja kupców, którzy mają w dużych centrach wynajęte stanowiska. - To jest indywidualna działalność, do której jak nie będzie całe centrum czynne, to nikt nie przyjdzie, nawet jak właściciel będzie tam funkcjonował - podkreślił.

REKLAMA

Nowoczesna: dwie niedziele w miesiącu wolne od pracy

Z kolei Nowoczesna proponuje alternatywny sposób rozwiązania problemu handlu w niedzielę. Projekt przewiduje dwie niedziele wolne od pracy w miesiącu dla wszystkich zatrudnionych w handlu - niezależnie od tego, jaką umowę mają podpisaną z pracodawcą.

W uzasadnieniu do projektu napisano, że w przeciwieństwie do projektu obywatelskiego z poprawkami, propozycja Nowoczesnej umożliwia placówkom handlowym prowadzenie działalności we wszystkie dni tygodnia przy jednoczesnym zobowiązaniu ich do zapewnienia pracownikom możliwości wypoczynku w przynajmniej dwie niedziele miesiąca. Według autorów projektu jest to możliwe z pomocą odpowiedniego planowania grafiku pracy dla poszczególnych pracowników.

OPZZ: zamiast zakazu pracy, wyższe płace

Inny pomysł na ograniczenie handlu w niedziele ma OPZZ, którego zdaniem zamiast zakazu pracy w części jednej branży lepiej walczyć o wyższe płace we wszystkich branżach.

- OPZZ konsekwentnie domaga się wprowadzenia 2,5 razy wyższych stawek za pracę w niedzielę niż za pracę w dni powszednie. Nasz postulat dotyczy wszystkich branż i wszystkich regionów kraju. Dzięki wdrożeniu naszej propozycji poprawiłaby się sytuacja setek tysięcy pracowników gastronomii, handlu, ochrony, transportu czy służby zdrowia - zaznaczono w przekazanym do mediów komunikacie.

Branża handlowa: dwie niedziele wolne dla pracowników

Swoją propozycję osiągnięcia kompromisu przedstawiły również organizacje branży handlowej, gastronomicznej i usługowej.

REKLAMA

Na czym ich pomysł polega, wyjaśniał w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Radosław Knap z Polskiej Rady Centrów Handlowych.

- Organizacje proponują, żeby skupić się na pracownikach. Jeżeli zaś mówimy o pracownikach, to według Polskiej Rady Centrów Handlowych lepsze jest zaproponowanie dwóch niedziel wolnych w miesiącu, gwarantowanych poprzez Kodeks pracy, niż zamykanie całego handlu i usług na dwie niedziele w miesiącu. To jest zasadnicza różnica. Nie mówimy o zamykaniu sklepów i placówek usługowych czy gastronomicznych, ale mówimy o tym, żeby pracownicy tychże placówek mieli dodatkową niedzielę wolną, która będzie gwarantowana w Kodeksie pracy – tłumaczył ekspert.

Porównanie proponowanych rozwiązań

Prognozowane następstwa

Zakaz handlu w 2 niedziele w miesiącu

Ograniczenie handlu do godz. 13 w każdą niedzielę

2 wolne niedziele gwarantowane Kodeksem pracy

Wolne niedziele dla pracowników handlu

2 niedziele w miesiącu

REKLAMA

Praca od wczesnych godzin porannych (standardowo sklepy w niedziele otwierane są o godz. 10.00)

2 niedziele w miesiącu

Ryzyko redukcji zatrudnienia

Wysokie – ok 10 tys.* osób tylko w centrach handlowych

REKLAMA

Wysokie – głównie wśród osób starszych i studentów, dla których niedziele były możliwością dodatkowego zarobku

Brak

Spadek obrotów punktów handlowych i usługowych

O ok. 2,3 mld* zł tylko w centrach handlowych

REKLAMA

O minimum 2,3 mld* zł tylko w centrach handlowych. Spadek obrotów będzie prawdopodobnie wyższy ze względu na niedopasowanie godzin otwarcia sklepów do potrzeb konsumentów

Brak

Straty dla skarbu państwa

Ok 450 mln zł*

REKLAMA

Minimum 450 mln zł*. Straty mogą być wyższe ze względu na niedopasowanie godzin otwarcia sklepów do potrzeb konsumentów

Brak

Dezorganizacja pracy handlu/ dostaw/ logistyki

Tak

REKLAMA

Tak

Brak

Następstwa dla społeczeństwa

Dezorganizacja - utrudnienie życia konsumentom oraz uniemożliwienie rodzinom zaspokajania wspólnych potrzeb socjalnych poza domem

REKLAMA

Niedostosowanie godzin otwarcia do potrzeb - utrudnienie życia konsumentom oraz uniemożliwienie rodzinom zaspokajania wspólnych potrzeb socjalnych poza domem

Brak

 *Dane na podstawie Raportu PwC „Skutki zakazu handlu w niedziele dla centrów handlowych i całej branży”

Jak jest w innych krajach?

REKLAMA

W większości państw Unii Europejskiej przez cały tydzień zakupy można robić w zasadzie bez ograniczeń. Restrykcje obowiązują tylko w kilku - niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta jest w Niemczech i Austrii. Częściowe ograniczenia mają Belgia, Francja, Grecja, Holandia i Luksemburg.

Z zakazu w kwietniu wycofały się Węgry.

Poza UE w Europie zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w Szwajcarii i Norwegii.

PAP/NRG, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej