Co dalej z ustawą o elektromobilności? "PB": firmy liczą na poprawki
Wiceminister energii Michał Kurtyka ma nadzieję, że do końca stycznia projekt ustawy o elektromobilności trafi do prezydenta. Z kolei firmy liczą na wprowadzenie poprawek przez Senat. O sprawie pisze poniedziałkowy "Puls Biznesu".
2018-01-15, 09:06
Jak czytamy w gazecie, długo oczekiwany projekt ustawy o elektromobilności przez Sejm przeszedł w trzy dni, co nie podobało się opozycji. "Puls Biznesu" pisze, że podobne skargi na tempo prac słychać także w kręgach biznesowych.
- Tempo prac rzeczywiście jest szybkie. Mam nadzieję, że senatorom uda się wprowadzić jeszcze kilka poprawek - mówi prezes otoeCaru Wojciech Mazurkiewicz.
To jednak tylko część uwag do ustawy, które zgłaszają przedsiębiorcy. Dziennik postanowił zapytać o nie wiceministra energii Michała Kurtkę, który odpowiadał za przygotowanie projektu.
Wiceminister odpowiada
Michał Kurtyka wskazuje, że projekt, zanim trafił do Sejmu, przeszedł przez wielomiesięczne konsultacje społeczne.
REKLAMA
- To jeden z najlepiej przygotowanych projektów legislacyjnych w kraju - zapewnia wiceminister. Dodaje, że ustawa do końca stycznia powinna trafić do prezydenta do podpisu.
Dziennik zwraca też uwagę na usunięcie przez sejmową komisję zapisu o opłacie za wjazd do stref czystego transportu, które miałyby być tworzone przez samorządu. Michał Kurtyka tłumaczy, że ten przepis zniknął, bo posłowie zdecydowali się respektować autonomię samorządów, a ograniczenie ruchu w centrum miast i tak będzie następować, tyle że stopniowo. Jak pisze "PB", zniknięcie zapisu nie do końca podoba się biznesowi.
W artykule minister odnosi się też do takich kwestii jak dopłaty do aut elektrycznych i wątpliwości co do przepisów dotyczących ładowania aut elektrycznych.
Więcej - w "Pulsie Biznesu".
REKLAMA
NRG, Puls Biznesu, md
REKLAMA