Uwaga na czujniki i maski antysmogowe. Nie wszystkie skuteczne
O tej porze roku, zarówno czad, jak i smog stanowią poważne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Nic więc dziwnego, że coraz popularniejsze stają się czujniki, wykrywające tlenek węgla i maski antysmogowe. Na rynku jest duży wybór tych urządzeń.
2018-01-31, 19:23
Posłuchaj
Niestety, jak pokazała kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie wszystkim można zaufać.
Cichy zabójca – tlenek węgla
Źródłem tlenku węgla mogą być wadliwe kuchenki gazowe, kominki, piece na paliwa stałe, podgrzewacze gazowe, kotły żeliwne czy łazienkowe grzałki wody przepływowej.
Sam czad jest bezbarwny i bezwonny, więc wyjątkowo trudny do wykrycia, a śmiertelnie niebezpieczny - stąd coraz większe zainteresowanie czujnikami, alarmującymi o jego obecności.
Na rynku ok. 200 modeli czujników antyczadowych
− Na rynku jest około 200 modeli takich urządzeń - mówi Artur Frąk z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
REKLAMA
40 proc. przebadanych czujników nie spełniało swojej roli. Wiele nie alarmowało o zagrożeniu
Jak powiedział w Ekspressie Gospodarczym radiowej Jedynki, połowa z nich została przez Urząd przebadana i ok. 40 proc. z nich zostało zakwestionowanych.
− A te badania miały na celu określenie, czy urządzenia są bezpieczne jeśli chodzi o działanie progów alarmowych. I okazało się, że ich główną wadą był…brak alarmu, mówi gość radiowej Jedynki.
− Co gorsza, zawodne czujniki miały stosowne oznaczenia, ale nie spełniały norm - dodaje Artur Frąk.
Dwa produkty wpisane do rejestru ostrzegawczego Rapex
Jak dodał, dwa produkty zostały już wpisane do systemu Rapex, który służy wymianie informacji między krajami Unii Europejskiej i Komisja Europejską.
Głównym i bezpośrednim celem funkcjonowania systemu Rapex, jest zapewnienie szybkiej wymiany informacji między państwami członkowskimi i Komisją Europejską na temat produktów stwarzających zagrożenie oraz środków podjętych w danym kraju, by wykluczyć lub ograniczyć ich wprowadzanie na rynek, a także ewentualnie użytkowanie.
− Wobec kilku innych toczy się postępowanie wyjaśniające - mówi Artur Frąk.
Nie spełniające norm produkty wycofywane ze sprzedaży
Jak wyjaśnia, większość przedsiębiorców współpracuje z Urzędem i wycofuje zakwestionowane produkty, jeśli toczy się postępowanie.
REKLAMA
I dodaje, że toczy się obecnie pięć takich postepowań, cztery dalsze są planowane.
Ponad połowa czujników na polskim rynku pochodzi z Chin
Czujniki czadu kosztują od 35 do 250 zł. Większość pochodzi z importu, ponad połowa - z Chin. Jedna piąta jest produkcji polskiej.
Na czujniku musi być podany symbol odpowiedniej normy
Przy ich zakupie trzeba upewnić się, że producent przeprowadził stosowne badania. Jest wówczas podany symbol odpowiedniej normy.
UOKiK przebadał maski antysmogowe
− UOKiK zbadał też 11 modeli masek antysmogowych - mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
REKLAMA
Jakie oznaczenie na masce
I wyjaśnia, że w przypadku masek, przy ich kupowaniu należy zwracać uwagę czy przylegają szczelnie do twarzy, ważne jest też oznaczenie: instytucji badającej maskę, klasy filtracji i oznaczenie czy jest jednorazowego, czy wielokrotnego użytku.
Na 11 przebadanych masek – 3 nie spełniały wymagań
Z przebadanych modeli masek, trzy nie spełniały wymagań - jeden model nie filtrował powietrza, drugi źle przylegał do twarzy, a trzeci był oznaczony jako wielokrotnego użytku, podczas gdy faktycznie była to maska jednorazowa. Cena nie miała tu żadnego znaczenia.
Przed zakupem maski antysmogowej czy czujnika gazu, dobrze jest zajrzeć na stronę UOKiK - jest tam specjalny poradnik dla konsumentów z wyjaśnieniem poszczególnych oznaczeń i symboli.
Aleksandra Michałek–Tycner, jk
REKLAMA