Inflacja bezpieczna już w 2026 roku? Specjalna konferencja NBP
Niższa inflacja, wyższy wzrost PKB - nowa, listopadowa projekcja inflacji opublikowana przez NBP pozytywnie zaskoczyła. Szczegóły eksperci banku centralnego przekazali na specjalnej konferencji prasowej.
2025-11-07, 09:55
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Inflacja pod kontrolą: NBP obniżył prognozy inflacji. W 2025 roku ma ona wynieść średnio 3,7%, a w 2026 roku spaść do 2,9%, powracając tym samym do pasma odchyleń od celu inflacyjnego
- Boom gospodarczy przesunięty na 2026: Prognoza wzrostu PKB na 2025 rok została lekko obniżona (do 3,4%), ale na 2026 rok została znacząco podniesiona (do 3,7%). Oznacza to, że po wolniejszym starcie, gospodarkę czeka silne przyspieszenie
- Dwa kluczowe czynniki (i jedno ryzyko): Motorem wzrostu w 2026 roku ma być kumulacja inwestycji finansowanych z KPO oraz pełny wpływ obniżek stóp procentowych. Największym ryzykiem dla inflacji (w górę) jest planowane wprowadzenie systemu EU ETS2 (m.in. dla transportu i budownictwa).
Najnowsza, listopadowa projekcja NBP przedstawia wyraźnie bardziej optymistyczny obraz gospodarki w porównaniu do prognoz z marca, szczególnie w kontekście walki z inflacją i perspektyw wzrostu na 2026 rok. Nowe informacje zostały przekazane na konferencji prasowej, którą można było oglądać na żywo 7 listopada 2025 od godz. 10:00.
W najnowszym "Raporcie o inflacji" z listopad 2025 NBP nakreślił bardziej optymistyczny obraz walki z wzrostem cen, ale jednocześnie zrewidował ścieżkę wzrostu gospodarczego Polski. Główne wnioski? Inflacja spada szybciej niż zakładano, a niższe stopy procentowe i przesunięcie środków z KPO mają dać silny impuls gospodarce – ale dopiero w 2026 roku.
Co dalej z inflacją? Prognozy z listopada kontra prognozy z lipca
Centralny bank znacząco zaktualizował swoje prognozy w porównaniu do poprzedniej, lipcowej projekcji. Zmiany te są kluczowe dla zrozumienia, gdzie obecnie znajduje się polska gospodarka i dokąd zmierza.
W najnowszej projekcji NBP zrewidowano prognozy inflacji, przedstawiając bardziej optymistyczny obraz na najbliższe dwa lata. Na rok 2025 prognoza rocznej inflacji CPI została obniżona do 3,7% z poziomu 3,9% szacowanego w lipcu. Jeszcze wyraźniejszą korektę w dół widać w prognozie na 2026 rok, gdzie spodziewana inflacja spadła do 2,9% wobec wcześniejszych 3,1%. W ostatnim roku projekcji, 2027, nastąpiła natomiast lekka rewizja w górę – obecnie prognozowany poziom to 2,5% w porównaniu do 2,4% z projekcji lipcowej. Oznacz to, że już w 2026 roku inflacja znajdzie się jeszcze bliżej środka celu stawianego przed RPP: 2,5% z możliwością odchylenia o jeden punkt procentowy.
Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, prognozy uległy istotnym przetasowaniom. W przypadku 2025 roku NBP obniżył swoje oczekiwania dotyczące wzrostu PKB do 3,4%, podczas gdy w lipcu szacował go na 3,6%. Kluczowa zmiana dotyczy jednak 2026 roku, dla którego prognoza wzrostu PKB została znacząco podniesiona – z 3,1% aż do 3,7%. Dla roku 2027 prognoza została nieznacznie podniesiona do 2,6% z poprzedniego poziomu 2,5%.
Raport NBP szczegółowo wyjaśnia, skąd biorą się te rewizje. Nie są to zmiany kosmetyczne – pokazują fundamentalne przesunięcia w motorach napędowych gospodarki.
Głównym powodem, dla którego inflacja w 2025 roku będzie niższa, jest przedłużenie zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca IV kwartału 2025 roku. Ta decyzja administracyjna bezpośrednio obniża prognozowaną ścieżkę cen. Obniżenie prognozy PKB na bieżący rok wynika z dwóch czynników: słabszych od oczekiwań danych za II kwartał (głównie w inwestycjach) oraz wolniejszego, niż zakładano, napływu funduszy unijnych, zwłaszcza z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Prognozowany boom gospodarczy przesunął się w związku z tym na 2026 rok.
Projekcja listopadowa po raz pierwszy uwzględnia obniżki stóp NBP (łącznie o 0,75 punktu procentowego, do października 2025), które miały miejsce po zamknięciu projekcji lipcowej. Obniżka z listopada nie została w raporcie uwzględniona. Ten impuls kredytowy, zdaniem NBP, najmocniej zadziała właśnie w 2026 roku, wspierając popyt krajowy.
Raport NBP o inflacji. Co te dane oznaczają w praktyce dla kraju, obywateli i firm?
"Miękkie lądowanie" staje się faktem. Scenariusz, w którym inflacja spada bez wywoływania głębokiej recesji, materializuje się. Inflacja CPI już we wrześniu spadła do 2,9% , wracając do pasma odchyleń od celu NBP (2,5% ± 1 p.p.). Nowa projekcja pokazuje, że inflacja pozostanie w tym paśmie przez cały horyzont prognozy (lata 2026-2027).
Cała polska gospodarka stawia teraz na 2026 rok. Prognozowane 3,7% wzrostu PKB będzie w dużej mierze napędzane przez kulminację wydatków z KPO. To dobra wiadomość dla firm budowlanych, wykonawców i rynku pracy, ale niesie ze sobą ogromne ryzyko (o czym poniżej).
Niższa ścieżka inflacji (zwłaszcza 2,9% w 2026 r. ) oraz nieco słabszy wzrost w 2025 r. w pełni uzasadniają dokonane przez RPP obniżki stóp procentowych. Dla Polaków oznacza to:
- Dla kredytobiorców: Koniec cyklu podwyżek jest definitywny. Utrzymuje się przestrzeń do stabilizacji rat, a presja na dalsze podwyżki zniknęła.
- Dla konsumentów: Realny wzrost płac (który spowalnia, ale pozostaje dodatni ) w połączeniu ze spadającą inflacją oznacza odbudowę siły nabywczej i wspiera konsumpcję.
Największe zagrożenia. Na to trzeba uważać z inflacją
Raport NBP nie jest pozbawiony poważnych ostrzeżeń. Optymistyczny scenariusz centralny obarczony jest trzema kluczowymi czynnikami ryzyka.
Cała prognoza boomu w 2026 r. opiera się na założeniu "pełnej absorbcji" środków z KPO. Tymczasem sam raport przyznaje, że dotychczasowa realizacja jest niska. Jeśli Polska nie zdąży wydać tych pieniędzy do końca 2026 roku, wzrost PKB będzie wyraźnie niższy, a ożywienie inwestycji znacznie słabsze.
Centralna ścieżka prognozy, która pokazuje spokojną inflację 2,5% w 2027 roku, nie uwzględnia skutków wejścia w życie nowego systemu EU ETS2. System ten obejmie transport drogowy i budownictwo, co oznacza nowy podatek od emisji CO2 doliczany m.in. do paliw i źródeł ogrzewania. NBP ostrzegł, że stanowiłoby to "istotne ryzyko w górę" dla inflacji w 2027 roku - podczas tworzenia raportu ta data uruchomienia systemu była obowiązująca. Start ETS2 został jednak przesunięty na 2028 rok, więc to ryzyko - aczkolwiek dostrzeżone w raporcie - nie będzie nam grozić.
Choć projekcja PKB została zrewidowana, problemem pozostają finanse publiczne. Rządowe szacunki mówią o deficycie sektora na poziomie 6,9% PKB w 2025 r. i długu rosnącym do 59,8% PKB. W dyskusjach RPP (zawartych w raporcie) ten czynnik jest konsekwentnie nazywany "silnie proinflacyjnym" i ograniczającym przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych.
Czytaj także:
- Koniec WIBOR, początek POLSTR. Kredytobiorcy będą zawiedzeni?
- Polskie kredyty hipoteczne prawie najdroższe w UE. Drożej tylko w dwóch krajach
- Co robić, gdy padną terminale i bankomaty? Duński bank centralny wydał zalecenia