Wiceminister S.Szwed: możliwe nowelizacje ustawy o handlu w niedziele, jeśli będzie ona łamana

Stanisław Szwed w rozmowie z PAP podkreślił, że na próby obejścia przepisów reagować będzie przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami minister Elżbiety Rafalskiej, możliwe są jednak nowelizacje ustawy, żeby usunąć "luki".

- Na razie wydaje mi się, że te pomysły obejścia ograniczenia to tylko wypowiedzi medialne. Chodzi np. o kwestię rozpoczynania pracy w poniedziałek już od godz. 24. Nie zakładam jednak, że naraz wszystkie sklepy będą się otwierać o tej porze z niedzieli na poniedziałek, bo kto tam wówczas przyjdzie? Był postulat strony społecznej, aby doba pracownicza zaczynała się o 4 lub 5 rano. Jeżeli będą nadużycia, to wtedy do tej propozycji wrócimy - powiedział wiceminister.

Zakaz, czyli zwolnienia?

Stanisław Szwed był pytany o obawy, że zakaz handlu w niedziele będzie ciosem w firmy i pracowników. Wiceminister nie do końca się z nimi zgadza.

- Nie uważam, żeby ograniczenie było dużym zagrożeniem dla pracowników. Tak ustaliliśmy przepisy, aby pracodawca łatwo mógł zagospodarować tygodniowy czas pracy pracownika i nie musiał stosować różnych kombinacji. Mały problem jest z osobami, które pracują tylko w weekendy - to głównie młodzież i studenci. Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą. Może te osoby znajdą sobie inne zajęcie na rynku, nie tylko w handlu. Warto zaznaczyć, że obecnie mamy duże zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie w sferze usługowej. Pracodawcy narzekają, że brakuje im rąk do pracy - zaznaczył Stanisław Szwed.

REKLAMA

Wiceminister dodał, że pracodawcy nie muszą wcale się spotkać ze zmniejszeniem obrotów. Wiele będzie zależało od tego, jak przystosują się do nowej sytuacji.

W tym roku od handlu mają być wolne dwie niedziele w miesiacu, w 2019 - jedna, a w 2020 roku zakaz będzie obowiązywał przez cały miesiąc.

NRG, PAP, md