Na EKG o strefach ekonomicznych. Polskę czeka rewolucja

Cała Polska stanie się specjalną strefą ekonomiczną – ustawę w tej sprawie uchwalił kilka dni temu Sejm, a wczoraj wieczorem rozmawiali o tym uczestnicy jednego z ponad 150 paneli Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

2018-05-15, 07:51

Na EKG o strefach ekonomicznych. Polskę czeka rewolucja
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay

Posłuchaj

Na EKG o strefach ekonomicznych. Polskę czeka rewolucja (Sylwia Zadrożna/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

Janusz Michałek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej mówi, że czeka nas mała rewolucja, ale nadchodzące zmiany były postulowane od dawna zarówno przez przedsiębiorców jak i zarządzających strefami.

- Największą barierą dla przedsiębiorców było takie sztywne ograniczenie miejsc, gdzie można realizować te inwestycje. 20 lat temu w Polsce bardzo ważnym elementem była praca jako praca, nikomu nie zależało na wysokich technologiach, tylko na tym, żeby były miejsca pracy. Ten mechanizm był wtedy bardzo dobry. Dziś w Polsce już problemu z bezrobociem nie mamy. Wszystkim zależy na tym, aby strefy przyciągały inwestorów 'topowych', z wysokimi technologiami. I właśnie w ustawie jest zapisana premia dla takich inwestycji - podkreśla.

Liczy się elastyczność

Paweł Tynel z firmy doradczej EY potwierdza, że likwidacja długotrwałej i obciążającej przedsiębiorcę procedury zmiany granic specjalnej strefy ekonomicznej to ogromne ułatwienie. Dotychczas np. zmiana granic SSE wymagała rządowego rozporządzenia, na co trzeba było czekać co najmniej pół roku.

- Teraz, przy takim elastycznym podejściu, inwestowanie będzie łatwiejsze. Ja nazywam to fundamentalną zmianą we wsparciu dla inwestycji w Polsce - dodaje.

Ilość i jakość

Ustawa o wspieraniu nowych inwestycji umożliwia zwolnienia podatkowe dla inwestorów na 10-15 lat na terenie całego kraju. Z zachęt będą mogły korzystać w większym stopniu także małe i średnie firmy. Będzie im łatwiej korzystać ze wsparcia, chociaż kryteria jakościowe też będą musiały spełniać.  Paweł Tynel mówi, że te kryteria jakościowe dotyczą m.in wynagrodzeń, współpracy z jednostkami naukowymi, benefitów dla pracowników czy realizacji inwestycji na trudnych terenach.

Śląsk skorzysta?

Na Śląsku nikt nie boi się nadchodzących zmian, bo region ma wiele walorów, które dostrzegają inwestorzy. Janusz Michałek zwraca na duży potencjał ludzki, dwa lotniska i autostrady A1.

- Samo wsparcie dla inwestorów to jest na trzecim miejscu. Dlatego uważam, że nasz region ma dużą szansę - mówi.

A ubiegły rok był rekordowy dla Katowickiej SSE, bo przyniósł ponad 3 i pół miliarda złotych zadeklarowanych inwestycji oraz kilkanaście tysięcy nowych miejsc pracy.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej