773 mln wykradzionych adresów mailowych i 21 mln haseł za…45 dolarów
Gigantyczny wyciek danych. Do sieci trafiły miliony adresów mailowych haseł użytkowników z całego świata, w tym i z Polski - poinformował portal "Wired". Jak sie chronić przed cyberatakiem, radzą eksperci w radiowej Jedynce.
2019-01-19, 13:55
Choć nie wiadomo, jak dużo z tych danych jest nadal aktualnych, to jest to niebezpieczna sytuacja, bo dla hakerów taka baza jest atrakcyjnym kąskiem.
Oferta dotyczy 773 mln adresów mailowych i 21 mln haseł
− Incydent, o którym mówimy rozpoczął się od opublikowania na jednym z hakerskich for internetowych, oferty sprzedaży bazy, która zawiera 773 mln adresów mailowych i 21 mln haseł - wyjaśnia Piotr Konieczny szef zespołu bezpieczeństwa portalu niebezpiecznik.pl.
Bazę można kupić za…45 dolarów
Jak dopowiada ekspert, oferta tej sprzedaży jest bardzo atrakcyjna, bo każdy może ją nabyć za…45 dolarów.
Jak dopowiada, oferowana baza składa się z kompilacji kradzieży z poprzednich lat, i tak naprawdę osoby które są tam zawarte, mogły już ucierpieć na wcześniejszych atakach.
REKLAMA
Adresy i hasła najcenniejsze dla hakera
Przestępcy pozyskują te dane z różnych źródeł, np. włamując się na serwery konkretnych firm lub sklepów i uzyskując dostęp do bazy danych, które zawierają adresy mailowe i hasła ich klientów. I to właśnie wyciek tych danych stanowi największe zagrożenie.
Skrzynka pocztowa mówi o nas i naszych finansach wszystko
− Wynika to z faktu, że wiele osób korzysta z tego samego hasła w różnych miejscach i serwisach – wyjaśnia ekspert.
−A to oznacza, że jeśli przestępcy dostaną się do naszej skrzynki pocztowej, mogą o wiele więcej - ostrzega Jarosław Sadowski analityk Expandera.
I podkreśla, że jeśli przez hakera zostaje przejęta skrzynka pocztowa, to haker ma tak naprawdę wszystko.
REKLAMA
−Bo w skrzynkach pocztowych znajduje się korespondencja z kilku lat, zawiera różnego rodzaju dokumenty, np. z banku, umowy, często skany dokumentów. Dzięki nim można się podszyć pod naszą tożsamość, sfałszować dokumenty, podpisać na ich podstawie umowę kredytową– wymienia ekspert.
− Dlatego warto się zabezpieczyć, tym bardziej, że dane wyciekały, wyciekają i będą wyciekać, bo dziś żyjemy w cyfrowym świecie - podkreśla Piotr Konieczny. A żeby chronić dane wrażliwe i nasze pieniądze, wystarczy stosować np. różne hasła do różnych serwisów – mówi.
Warto też zwrócić uwagę na to, jak tworzymy nasze hasła. Nie mogą one powstawać wg tego samego algorytmu, muszą się wyraźnie różnić od siebie.
A tam gdzie się da, warto też włączyć dwuetapowe uwierzytelnienie. Ta metoda polega na tym, że aby dostać się do naszego konta, trzeba podać i znać nie tylko hasło, ale jest potrzebny także drugi element, np. jest to aplikacja generująca dodatkowy kod, który trzeba wpisać.
REKLAMA
Elżbieta Szczerbak, jk
REKLAMA