Marzec miesiącem emerytów. Czeka ich podwyżka i zwrot nadpłaconego podatku
Tegoroczny marzec będzie dobrze kojarzył się emerytom. Otrzymają zwrot podatku, a przysługujące im świadczenia zostaną zwaloryzowane, i to na korzystnych warunkach. Z kolei matkom i ojcom co najmniej czworga dzieci od teraz będzie przysługiwać minimalna emerytura, wynosząca 1100 złotych.
2019-03-01, 20:45
Posłuchaj
W tym roku waloryzacja emerytur przebiega nieco inaczej niż do tej pory.
Podwójny mechanizm waloryzacji
Tym razem zadziała nie tylko tradycyjny wskaźnik waloryzacji uzależniony od inflacji i wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. W grę wchodzi też waloryzacja kwotowa.
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gertruda Uścińska tłumaczy w radiowej Jedynce, że z jednej strony będziemy mieli waloryzację procentową - emerytury wzrosną o 2,68 procent. Z drugiej strony będzie to waloryzacja kwotowa - wzrost nie będzie mógł być mniejszy niż 70 złotych.
Podwyżka o 2,86 proc. obejmie wszystkie świadczenia
Profesor Gertruda Uścińska wskazuje, że wskaźnik 2,86 proc. obejmuje wszystkie świadczenia. Kwota 70 złotych brutto to minimalna kwota, którą zyskują osoby, jeśli ich świadczenie nie przekracza 2147,30 zł brutto
REKLAMA
Gwarantowana kwota podwyżki o 70 zł obejmie ponad 5,9 mln emerytów i rencistów
− To oznacza, że ta gwarantowana kwota podwyżki dotyczy 4,7 mln emerytów i rencistów z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale także 105 tysięcy osób pobierających świadczenia i zasiłki przedemerytalne oraz ok. 1,1 mln świadczeniobiorców systemu rolniczego – wyjaśnia prezes ZUS.
Profesor Gertruda Uścińska podkreśla, że te osoby zyskają na waloryzacji kwotowej, a pozostali, którzy mają świadczenia wyższe, skorzystają na wskaźniku 2,86 procent.
− Jak widać, nikt na tej waloryzacji nie traci, a gwarancja minimum obejmuje bardzo dużą grupę naszych świadczeniobiorców – mówi prof. Gertruda Uścińska.
Prezes ZUS informuje, że waloryzacją objętych jest ponad 9 mln osób.
REKLAMA
Ochrona emerytów przed skutkami inflacji
Jak tłumaczy w Polskim Radiu 24 dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, waloryzacja rent i emerytur ma zapobiegać utracie wartości pieniądza w wyniku inflacji.
− Czyli waloryzacja zapobiega zjadaniu świadczeń emerytalnych i rentowych przez wzrost cen – mówi ekspert.
Ponadto - dodaje dr Antoni Kolek - emerytura minimalna oraz renta z tytułu pełnej niesprawności zostaje podniesione do 1100 zł brutto.
Zastrzega przy tym, że świadczeniobiorca musi legitymować się odpowiednim stażem pracy, wynoszącym, w przypadku mężczyzn 25 lat, w przypadku kobiety – 20 lat.
REKLAMA
Emeryci mają inne wydatki niż osoby pracujące
Ekspert pytany, na ile ta podwyżka pomoże emerytom i rencistom, podkreśla, że trzeba pamiętać o tym, że koszyk dóbr emeryta różni się od koszyka osoby pracującej.
− Nie ma on np. takich wydatków jak opłata przedszkola czy nauki dzieci, ale pojawiają się większe wydatki na leki czy usługi rehabilitacyjne – mówi dr Antoni Kolek.
I właśnie tu mechanizm waloryzacyjny, zdaniem eksperta, może się sprawdzić.
− Patrząc więc na to, jak kształtują się ceny tych dóbr, wydaje się, że ta waloryzacja wyrówna wzrost tych cen i będzie korzystna dla świadczeniobiorców – mówi Antoni Kolek.
REKLAMA
Czy mechanizm waloryzacji jest słuszny?
Gość Polskiego Radia 24 pytany o ocenę mechanizmu waloryzacji odpowiada, że można go ocenić dwojako.
− Z jednej strony, ktoś może powiedzieć, że nie do końca jest sprawiedliwy, ponieważ dlaczego ci, którzy otrzymują wyższe świadczenia emerytalne czy rentowe, gdyż wypracowali je dzięki wyższej płacy, otrzymają relatywnie mniej czy relatywnie niższe świadczenie? Inni powiedzą, że dobrze się dzieje, że waloryzacja zawiera wartość minimalną 70 zł, ponieważ trzeba dbać przede wszystkim o tych, którzy mają najniższe świadczenia – opisuje Kolek.
I dodaje, że tu mamy do czynienia z zobowiązaniem państwa, aby zapewniać minimum socjalne czy minimum egzystencji, aby świadczeniobiorcy mieli zapewniony koszyk dóbr i usług potrzebnych aby funkcjonować w społeczeństwie.
Prezes Instytutu Emerytalnego zaznacza, że warto zapewnić tę waloryzację na tym najniższym poziomie, aby otrzymywana kwota podwyżki była na jakimś realnym poziomie, tak aby emeryt czy rencista mógł ją odczuć w swoim portfelu, aby nie było poczucia, że waloryzacja wynosi tylko kilka złotych.
REKLAMA
− Stąd oceniam, że dzisiejsze rozwiązanie – waloryzacja procentowo-kwotowa, jest sprawiedliwe i zapewniające pewien status socjalny najniżej uposażonych emerytów i rencistów – mówi Antoni Kolek.
Pozytywnie o systemie procentowo-kwotowym waloryzacji rent i emerytur wypowiada się również dr Marcin Wojewódka z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy.
- Powinien on, mimo różnych zastrzeżeń, spełnić swoją rolę i cel – zakładający podwyżkę najniższych świadczeń - mówi Marcin Wojewódka.
− Jednak, prędzej czy później staniemy przed pytaniem jak się zmierzyć z cyklem koniunkturalnym i sytuacją, gdy nie będzie nas stać na tego rodzaju, dosyć hojne, rozwiązania - dodaje Wojewódka. Jak mówi, teraz system to wytrzyma, ale nie wie, czy tak będzie w następnych latach.
REKLAMA
− Najniższa emerytura pełni szczególną rolę, stąd konieczny jest stały wskaźnik jej wzrostu - mówi Barbara Surdykowska z NSZZ Solidarność. Przedstawicielka związku zawodowego tłumaczy, że o ile mechanizm waloryzacji rent i emerytur, odnoszący się do inflacji i wzrostu przeciętnego wynagrodzenia nie jest złym mechanizmem waloryzacji ogółu świadczeń, ale najniższa emerytura pełni inną rolę – zakłada, że osoba z odpowiednią liczbą lat składkowych ma mieć zagwarantowany odpowiedni poziom życia, umożliwiający spełnienie elementarnych potrzeb.
Jak jest w innych krajach?
Dr Antoni Kolek pytany, o rozwiązania emerytalne w innych krajach odpowiada, że najbardziej hojne w tej kwestii są państwa skandynawskie, np. Holandia, ale również Niemcy.
Jak jednak dodaje, ważna jest w przypadku tych grup społecznych nie tylko wysokość świadczeń, ale inne programy adresowane do seniorów – np. bezpłatne leki czy dodatki.
− Ponadto w wielu krajach, oprócz podstawowego filara emerytalnego, mamy do czynienia z II filarem emerytalnym – mówi dr Antoni Kolek.
REKLAMA
Nie tylko waloryzacja, ale też zwrot podatku
W marcu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zwróci też emerytom i rencistom nadpłacony podatek.
Jak wyjaśnia profesor Uścińska, ZUS do 12 lutego rozliczył prawie 9,6 mln deklaracji podatkowych i z powodu wzrostu kwoty wolnej od podatku z 6,6 tys. zł do 8 tys. złotych okazało się, że świadczeniodawcy mają nadpłacony podatek.
Na jaki zwrot mogą liczyć emeryci?
REKLAMA
− Wysokość zwrotu zależy od otrzymywanego świadczenia – w stosunku do minimalnej emerytury zwrot wynosi ok. 100 zł, w przypadku świadczeń jeszcze niższych, zwrot wynosi 200, 300 a nawet ponad 300 zł – wylicza prezes ZUS.
Jak dodaje, zwrot nadpłaconego podatku będzie następował łącznie ze zwaloryzowanym świadczeniem emerytalnym. I nie należy składać wniosku o zwrot.
Mama 4+, czyli najniższa emerytura dla matek
Dziś weszła też w życie ustawa o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym, która przewiduje, że matki które urodziły i wychowały co najmniej czworo dzieci, maja prawo do minimalnej emerytury wynoszącej 1100 złotych brutto. Takie prawo przysługuje też ojcom, po spełnieniu określonych przesłanek.
W tym przypadku, aby otrzymać świadczenie należy złożyć wniosek i spełnić takie kryteria jak: wychowanie co najmniej czwórki dzieci, brak niezbędnych środków, trzeba spełnić przesłankę wychowywania, wymóg wychowania dzieci co najmniej przez 10 lat w Polsce, oraz warunek zamieszkania w Polsce w okresie pobierania świadczenia.
REKLAMA
Jak dodaje prezes ZUS, trzeba pamiętać, aby wnioski i oświadczenia były składane poprawnie, w czym pomagają doradcy w placówkach ZUS. Profesor Gertruda Uścińska , że ZUS ma 30 dni na podjęcie decyzji o przyznaniu świadczenia po rozpoznaniu kluczowej przesłanki, czyli oświadczenia o sytuacji majątkowej danej osoby. A decyzja ta jest kluczowo aby przejść do realizacji prawa, czyli wypłaty świadczenia
Aby otrzymać to świadczenie, należy złożyć wniosek do ZUS, ten ma 30 dni na wydanie decyzji od ustalenia ostatniej okoliczności w danej sprawie.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Sylwia Zadrożna, Justyna Golonko, Marcin Jagielowicz, Jarosław Krawędkowski, md
REKLAMA