Minister rolnictwa: kontrole ubojni nie wskazują, by mięso wołowe stanowiło zagrożenie
Polskie mięso jest bezpieczne dla zdrowia. Minister rolnictwa i główny lekarz weterynarii przedstawili wnioski z kontroli po ujawnionych w mediach przypadkach nielegalnego uboju bydła. Minister Jan Krzysztof Ardanowski poinformował, że mięso z polskich ubojni jest zdrowe, wolne od zagrożeń bakteriologicznych.
2019-03-13, 12:19
Posłuchaj
- Te wyniki nie wskazują, by gdziekolwiek było zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa obywateli, by to mięso było niebezpieczne dla zdrowia - zaznaczył Jan Krzysztof Ardanowski. Dodał, że "mięso z polskich ubojni i zakładów rozbioru wychodzi bezpieczne". Minister poinformował także, że Ministerstwo Rolnictwa kończy prace nad zmianą ustawy o weterynarii, która ma zapobiec zdarzeniom podważającym zaufanie do polskiej żywności. W ciągu kilkunastu dni projekt ustawy powinien trafić na Komitet Stały Rady Ministrów.
Główny lekarz weterynarii mówił, że kontrole wykazały nieprawidłowości w 47 rzeźniach, jednak nie takie, które powodowałyby, że mięso jest niebezpieczne dla zdrowia. Paweł Niemczuk powiedział, że żadnego ze skontrolowanych zakładów nie trzeba było zamknąć.
- Skontrolowano 102 rzeźnie, w 47 stwierdzono pewnego rodzaju nieprawidłowości, które nie skutkowały zamknięciem zakładu. To były np. nieterminowe zgłaszanie przemieszczeń, błędy w dokumentacji, brak procedur postępowania z bydłem pourazowym, nieuzasadnione, przedłużone przetrzymywanie bydła w magazynie, transport krów, które nie nadawały się do transportu, brak procedur niszczenia kolczyków, niewłaściwa higiena produkcji i struktura zakładów - wyjaśnił.
Skala produkcji a możliwe nieprawidłowości
Jak mówił minister rolnictwa, jest ostrożny w formułowaniu radykalnych wniosków.
REKLAMA
- Jeśli obracamy milionami ton mięsa, to różne przypadki błędów, zamierzonych lub nie, mogą się pojawić - stwierdził, dodając, że chodzi o to, by je usuwać, informując przy tym konsumentów i partnerów handlowych, a nie "robić z tego element wojny handlowej". Jan Krzysztof Ardanowski mówił, że polskie mięso zostało "ostro potraktowane" w Czechach i na Słowacji, a potem okazało się, że np. w Czechach są ubojnie funkcjonujące całkowicie poza jakimkolwiek systemem.
Minister rolnictwa poinformował również, że w poniedziałek spotka się z unijnym komisarzem ds. rolnictwa, by przedstawić wdrażanie zaleceń sformułowanych przez inspektorów UE po kontroli zarządzonej "po nielegalnym uboju w jednej z ubojni".
- Wszystkie działania, które szkodzą wizerunkowi polskiej żywności, musimy wyjaśniać, by odzyskać zaufanie konsumentów i zapewnić, że wołowina będzie miała poczesne miejsce na rynku polskim i międzynarodowym - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, IAR/PAP, md
REKLAMA
REKLAMA