Pat ws. ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Dziś sprawą zajmie się sejmowa komisja

Trwa spór o ustawę dot. przeciwdziałania marnwoaniu żywności. Najwięcej emocji budzą regulacje dotyczące powierzchni sklepów, które będą musiały przekazywać niesprzedaną żywność organizacjom pożytku publicznego. Tą sprawą zajmie się dziś sejmowa komisja gospodarki.

2019-07-16, 08:41

Pat ws. ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Dziś sprawą zajmie się sejmowa komisja
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay

Handlowcy uważają, że obowiązek przekazywania żywności powinien dotyczyć sklepów powyżej 500 metrów kwadratowych, a nie 250, jak to zapisano w projekcie ustawy.

Dyrektor Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński podkreśla, że jeżeli taka zmiana nie zostanie wprowadzona, to sytuacja małych i średnich sklepów znacznie się pogorszy. Jak mówi, zastosowanie takich rozwiązań jak podpisywanie umów i wnoszenie opłat, będzie dla małych sklepów poważnym obciążeniem finansowym i administracyjnym. Dodał, że takie sklepy nie posiadają zaawansowanych, komputerowych systemów zarządzania komputerami, dlatego zdaniem jego organizacji nowe przepisy powinny objąć głównie większe markety.

Będzie problem czy nie będzie?

Innego zdania jest Marek Borowski, prezes Polskiej Federacji Banków Żywności. Według niego koszty związane z przekazywaniem produktów organizacjom charytatywnym nie będą wyższe niż te, dotyczące obowiązkowej utylizacji.

- Obecnie jest tak, że jeśli sklep nie sprzeda jakiejkolwiek żywności, to musi ją zutylizować i za to zapłacić. Jeżeli tej żywności nie przekaże do utylizacji, tylko przekaże do organizacji pozarządowej, to on zmniejszy sobie wysokość tej opłaty, więc tych dodatkowych kosztów raczej nie będzie - wskazuje.

Wyższe koszty dla sklepów

Nie jest do tego przekonany Maciej Ptaszyński, który mówi m.in. o dodatkowych kosztach, wynikających z konieczności organizowania transportów przekazywanej żywności. Problem z tym może być zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie po prostu odbiorców żywności nie ma - zwraca uwagę.

Z taką oceną nie zgadza się Marek Borowski.

- W małych miejscowościach są organizacje, które posiadają środki transportu, jak szkoły, gminy. Myślę, że jeśli trzeba będzie zorganizować transport, to on się zorganizuje - przekonuje.

W opinii prezesa Federacji Polskich Banków Żywności największym zagrożeniem jest przedłużająca się dyskusja na temat powierzchni sklepów, które będą zobowiązane do przekazywania żywności. Jak dodaje, jeżeli projekt nie zostanie dziś zatwierdzony, to wówczas jest groźba, że ustawa trafi do kosza i cały proces legislacyjny będzie musiał zacząć się od początku w nowej kadencji Sejmu.

A to - w jego ocenie - mogłoby opóźnieć wejście w życie ustawy nawet o dwa lata.

PolskieRadio24.pl, Jedynka, Dariusz Kwiatkowski, md

Polecane

Wróć do strony głównej