Powiedzenie „pracowity jak Polak” nikogo już nie dziwi. Lubimy dwa etaty, nadgodziny

Polacy z pewności należą do najpracowitszych nacji w Europie –  potwierdza to kolejna, 36. edycja badania Monitor Rynku Pracy firmy Randstad.

2019-07-16, 19:05

Powiedzenie „pracowity jak Polak” nikogo już nie dziwi. Lubimy dwa etaty, nadgodziny
Trzy czwarte polskich pracowników pracuje w nadgodzinach, i to co najmniej raz w tygodniu. . Foto: pixabay

Posłuchaj

Powiedzenie „pracowity jak Polak” już nikogo nie dziwi - wyjaśniają goście radiowej Jedynki. /Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Często zostają po godzinach, w wolnym czasie odbierają służbowe telefony, a na urlopach – maile od pracodawcy.

Polak pracoholik?

−  Sądząc po gotowości rodaków do pracy w nadgodzinach czy w czasie urlopów, można zaryzykować stwierdzenie, że Polacy ocierają się o pracoholizm – przyznaje Mateusz Żydek z Instytutu Badawczego Randstad.

Trzy czwarte pracowników przyznaje się do nadgodzin

Jak wylicza, trzy czwarte polskich pracowników pracuje w nadgodzinach, i to co najmniej raz w tygodniu.

− Czterech na dziesięciu pracowników mówi, że to w ich firmach jest standardem, ale jest też grupa pracowników, którzy sami z siebie pracują po godzinach – mówi gość radiowej Jedynki.

REKLAMA

Pracownicy nie zmieniają już tak często pracy

W dodatku, co piąty pracownik, który zostaje po godzinach nie otrzymuje za to żadnej gratyfikacji.

Zmniejsza się jednak rotacja zatrudnionych. Jak mówi ekspert, jeszcze niedawno co czwarty pracownik potrafił odejść z firmy po pół roku, obecnie to się zmienia, już tylko 19 proc. badanych  pracowników zmieniło w ostatnim czasie pracę.

Główny powód zmiany pracy – wysokość płacy

Głównym powodem zmiany pracy ponownie stała się wysokość płacy. Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan mówi, że presja na podwyżki płac nadal jest bardzo silna.

Jak tłumaczy, spowodowane jest to niedostatkiem pracowników na rynku, szczególnie specjalistów, a także robotników, tak wykwalifikowanych jak i niewykwalifikowanych.

REKLAMA

Pracy trzeba jednak szukać dłużej

Z drugiej strony, wydłużył się czas  poszukiwania nowej pracy – jeszcze niedawno były to dwa miesiące, dziś to już dwa i pół miesiąca.

Najdłużej szuka się pracy w zachodnich regionach kraju – nawet trzy miesiące. Najkrócej w północnej części, co ma zapewne związek z wakacyjnymi ofertami pracy.

Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych zwraca uwagę, że chociaż stopa bezrobocia w Polsce nadal spada, to następuje to coraz wolniej.

Rynek pracy nie potrzebuje już tylu pracowników?

I dodaje, że patrząc na liczbę pracowników w Polsce, która wynosi ok. 16 mln osób, to trzeba zauważyć, że nie rośnie ona w ostatnim czasie.

REKLAMA

To może oznaczać, że z jednej strony pracodawcom trudno jest zapełnić wakaty, ale z drugiej strony nie są już skłonni do inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy – mówi Komuda.

Przed nami spadek koniunktury?

Zdaniem eksperta Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, pracodawcy przygotowują się w taki sposób do potencjalnego spadku koniunktury, który w Europie jest już zauważalny.

I jakkolwiek spowolnienie gospodarcze dotyczy rynków zagranicznych, to może ono odbić się na polskich firmach poprzez zmniejszone zamówienia. A 40 procent polskiego PKB generuje eksport.

Aleksandra Tycner, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej