Agencja Fitch oceni kondycję polskiej gospodarki. Eksperci - dobry rating nie powinien ulec zmianie
Dzisiaj poznamy kolejną ocenę polskiej gospodarki - Amerykańska agencja Fitch ogłosi rating Polski. Ekonomiści nie spodziewają się aby dotychczasowa dobra ocena, uległa zmianie.
2019-09-27, 18:31
Posłuchaj
Przypomnijmy, pod koniec marca agencja utrzymała dotychczasową ocenę i perspektywy dla Polski. Nasz kraj otrzymał siódmą ocenę w dwudziestostopniowej skali.
- Ekonomiści nie spodziewają się, by Fitch zdecydował się na zmianę oceny - mówi w radiowej Jedynce dr Marcin Czaplicki, ekonomista PKO Bank Polski.
Pozytywny rating zostanie utrzymany
- Uważamy, że agencja utrzyma rating stabilny jak i stabilną jego perspektywę – mówi w radiowej Jedynce.
I uzasadnia, że wynika to z materializacji pozytywnych zjawisk dla ratingu w gospodarce - maleje zadłużenie zagraniczne, mamy solidny wzrost gospodarczy, mimo spowolnienia za granicą.
REKLAMA
Podobnego zdania jest dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
- Spodziewam się, że agencja nie zmieni ratingu Polski, nie zmieni też stabilnej perspektywy – mówi ekspert.
Jak tłumaczy, cały czas widzimy solidne tempo wzrostu gospodarczego, brak, a właściwie bardzo niski deficyt sektora finansów publicznych.
- Stąd agencja na pewno oceni to na plus, mówi gość Jedynki.
REKLAMA
Ponadto, dodaje, ta właśnie agencja jest najbardziej konserwatywną pod kątem dokonywania zmian ratingów, stroni od gwałtownych zmian ocen.
Ale jest kilka zagrożeń
Jak jednak dodaje dr Marcin Czaplicki, pojawiają się pewne rysy na tym pozytywnym obrazie – trochę słabsze dane makroekonomiczne w ostatnich miesiącach, kwestia kredytów frankowych, ponadto agencja Fitch wykazuje sceptycyzm w stosunku do działań konsolidacyjnych w sektorze finansów publicznych.
Jeżeli agencja Fitch utrzyma rating, przynajmniej w statystykach, nasz kraj pod względem wypłacalności będzie postrzegany na tym samym poziomie co Hiszpania i wyżej niż Włochy czy Portugalia.
Oceny agencji ratingowej Fitch możemy spodziewać się późnym popołudniem, po zamknięciu giełdy.
REKLAMA
Tomasz Matusiak, jk
REKLAMA