Unieważniony kredyt a korzystanie z kapitału. Klientów czeka dodatkowa opłata?

2019-10-16, 13:13

Unieważniony kredyt a korzystanie z kapitału. Klientów czeka dodatkowa opłata?
UOKiK pozwala sprawdzić, jak może kształtować się rata kredytu przy różnych stawkach oprocentowania.Foto: WAYHOME studio/Shutterstock

"Dziennik Gazeta Prawna" pisze o tym, że wkrótce klienci banków, których umowa kredytowa zostanie unieważniona przez sąd, mogą się spodziewać pozwów od banków, domagających się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, będącego przedmiotem kredytu. W naszej ocenie to nie ma racji bytu, nie ma tu podstawy prawnej - komentuje w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu Arkadiusz Szcześniak.

  • "DGP": banki mogą domagać się od kredytobiorców wynagrodzenia za korzystanie z kapitału
  • Chodzi o osoby, których umowa kredytowa została unieważniona przez sąd
  • Arkadiusz Szcześniak: nie ma podstawy prawnej do żądania dodatkowych kosztów

"Wkrótce należy się spodziewać pierwszego pozwu o 'wynagrodzenie za korzystanie z kapitału od klienta', który wywalczył przed sądem unieważnienie umowy o kredyt walutowy" - czytamy w środowym wydaniu "DGP". Złożenie pozwu w tym zakresie zapowiada m.in. Bank Millenium, który prawomocnie przegrał w sądzie z jedną z klientek, której umowa została unieważniona.

Radca Marek Neumann, cytowany przez gazetę mówi, że klienci mogą spodziewać się takich pozwów, ale nie jest przesądzone, czy sądy będą skłonne do nakazywania klientom zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Z kolei adwokat występujący m.in. w imieniu frankowiczów Jacek Czabański wskazuje, że nie ma przepisu, który by uprawniał banki do występowania z takimi roszczeniami.


Powiązany Artykuł

franki 1200.jpg
"Puls Biznesu". Jest nowy wyrok sądu ws. kredytu frankowego, ale niejasności pozostają

Kredytobiorcy zapłacą?

O możliwości składania tego typu roszczeń mówią na razie głównie przedstawiciele Związku Banków Polskich, ale na razie mówią, a konkretów nie ma - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Arkadiusz Szcześniak, prezydent Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, skupiającego m.in. kredytobiorców poszkodowanych przez banki. Jak dodaje, w ocenie jego Stowarzyszenia wskazywana przez banki podstawa prawna nie ma w tej sytuacji racji bytu. Przyznaje przy tym, że w grę wchodzić może natomiast kwestia waloryzacji zwracanej bankom kwoty względem inflacji, ale jest to sprawa dyskusyjna.

- Poza tym jest jeszcze kwestia przedawnienia roszczeń. Pytanie, czy jak ktoś wziął kredyt kilka lat temu, to czy po ewentualnym unieważnieniu umowy kredytowej nie okaże się, że wynikający z tego dług klienta względem banku już się nie przedawnił - wskazuje.

Frankowicze dostali wiatr w żagle

Pytaliśmy też Arkadiusza Szcześniaka o reakcję środowiska frankowiczów na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który teoretycznie dopuścił możliwość unieważnienia przez sądy umów kredytowych z powodu nieuczciwych klauzul w umowach konsumenckich (chodzi o kredyty indeksowane we franku). Prezes Stowarzyszenia SBP przyznał, że decyzja sędziów spotkała się z pozytywną reakcją kredytobiorców, choć po orzeczeniu TSUE zapadł dopiero jeden wyrok ws. frankowiczów.

- Wiele osób, które do tej pory były bierne, teraz zgłasza się do nas i próbuje dowiedzieć się, jaka jest sytuacja i jaka jest szansa na wyegzekwowanie czegoś od banków. Wyrok poprawił też sytuację tych osób, które już są np. na etapie postępowania komorniczego - powiedział rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.

W Polsce spłacanych jest obecnie ponad 400 tysięcy kredytów frankowych, ale ich liczba sukcesywnie spada. Ich wartość to ponad 102 miliardy złotych. Do tej pory frankowicze kilkadziesiąt razy wygrali prawomocnie z bankami w sądach w sprawach, dotyczących tych właśnie kredytów.

PolskieRadio24.pl, md

Polecane

Wróć do strony głównej