Rozwój energetyki wiatrowej na Bałtyku. Porozumienie rządu i firm branżowych ws. współpracy
Przedstawiciele ministerstw klimatu, MON, gospodarki morskiej i aktywów państwowych oraz organizacji branżowych podpisali w środę list intencyjny ws. współpracy i wsparcia rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku.
2020-07-01, 19:11
Jak podkreślał minister klimatu Michał Kurtyka, list to pierwszy krok w potężnym przedsięwzięciu wymagającym współpracy wielu partnerów.
Będzie szeroka współpraca przy programie energetyki wiatrowej wartym 120-130 mld zł
W ocenie Kurtyki, cały program morskiej energetyki wiatrowej jest wart 120-130 mld zł, za które powstaną bezemisyjne źródła energii o niskim koszcie końcowym.
- To przedsięwzięcie ma ogromną szansę gospodarczą. Słowem kluczem jest współpraca, bo to tak potężne wyzwanie, że tylko współpraca administracji i branży da pożądane efekty. To też długotrwały impuls inwestycyjny na północy Polski - mówił Kurtyka.
- Tylko współpraca da pożądane efekty - zaznaczył minister.
Wiatraki morskie mogą dostarczyć do polskiej sieci olbrzymie ilości energii
Pełnomocnik rządu ds. OZE, wiceminister klimatu Ireneusz Zyska przypomniał, że potencjał polskiej energetyki wiatrowej na morzu do 2030 r. to 5,9 GW, a do 2035 r. 8-10 GW.
Powiązany Artykuł
Zielona energia może dać nawet 68-proc. redukcję emisji CO2. Eksperci Instytutu Jagiellońskiego mają pomysł
Jak mówił Zyska, rozwój energetyki wiatrowej na morzu to szansa na zbudowanie nowego przemysłu wraz z technologiami przełomowymi w obszarze OZE i produkcji wodoru, a także na utworzenie tysięcy miejsc pracy i zbudowanie łańcuchów dostaw z udziałem wielu polskich firm.
Podpisując list w imieniu MON, wiceminister obrony Sebastian Chwałek przypomniał, że rozwój musi uwzględniać kwestie bezpieczeństwa państwa, w tym działania marynarki wojennej czy utrzymanie poligonów morskich. Cel jest szczytny, droga była kręta, ale teraz zostaje już łatwiejsza jej część - ocenił Chwałek.
REKLAMA
Energetyka wiatrowa zbuduje nową gałąź polskiego przemysłu
Z kolei wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski mówił, że program to "czysty zysk" - stocznie będą miały zamówienia, porty i flota będą wykorzystane, a Polski Rejestr Statków będzie certyfikował turbiny - stwierdził. Jak dodał Witkowski, port i zakłady w Elblągu czekają na przekop Mierzei Wiślanej, by można tam było budować morskie turbiny wiatrowe.
Powiązany Artykuł
PGE stawia na odnawialne źródła energii. Nowe farmy wiatrowe już działają
Wiceminister aktywów Zbigniew Gryglas oświadczył z kolei, że morska energetyka wiatrowa to całkiem nowy sektor, który powstanie w gospodarce. Przypomniał, że ok. 100 polskich firm już pracuje w międzynarodowych łańcuchach dostaw, np. produkując kable.
Energetykę wiatrową stworzą w Polsce dwa sektory – publiczny i prywatny
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki podkreślał, że podpisanie listu jest symbolem synergii biznesu i strony rządowej. "To swego rodzaju ewenement, jeśli chodzi o współpracę rządu z sektorem prywatnym i państwowym. To dopiero pierwszy krok, ale jako sektor jesteśmy gotowi, aby wesprzeć polską transformację" - mówił Gajowiecki.
Jego zdaniem polskie cele powinny być ambitne, bo "tylko takie cele generują postęp". Jako sektor oceniamy, że budowa 30 GW mocy do 2050 r. jest realna i będziemy namawiać rząd do realizacji tego celu - dodał Gajowiecki.
Prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej Mariusz Witoński ocenił, że "to wstępne, ale obiecujące porozumienie między stroną rządową a szeroko pojętą branżą inwestorów i dostawców".
Zaznaczył, że budowa morskich farm wiatrowych będzie olbrzymim impulsem inwestycyjnym, dla polskich firm. "Polskie firmy są gotowe dołożyć starań, aby osiągnąć prosperity w gospodarce morskiej i przemyśle energetyki wiatrowej" - zadeklarował Witoński.
PAP, jk
REKLAMA