W stoczni Gryfia powstanie nowy dok. Wzrośnie zdolność operacyjna spółki
Morska Stocznia Remontowa Gryfia podpisała umowę na budowę nowego dużego doku. Spółka przygotowuje się także do zbycia części majątku w Świnoujściu. Gryfia powstała z połączenia dwóch zakładów produkcyjnych w Szczecinie i Świnoujściu.
2020-09-16, 11:22
– Wczoraj została podpisana umowa między Morską Stocznią Remontową Gryfią, Funduszem Rozwoju Spółek i Stocznią Szczecińską na budowę nowego, dużego doku, większego niż ten, który mamy, który zapewni Gryfii dalsze funkcjonowanie w przyszłości – powiedział prezes zarządu stoczni Krzysztof Zaremba.
Według niego budowa samego doku byłaby nieroztropnością, dlatego należy zainwestować również w infrastrukturę.
– Te pieniądze musimy my jako Gryfia pozyskać sami, dlatego zwróciliśmy się do naszego właściciela z prośbą i walne zgromadzenia akcjonariuszy wydało zgodę na wszczęcie zbycia części majątku Gryfii w Świnoujściu – dodał Zaremba.
Powiązany Artykuł
"Smutne, niepotrzebne i żałosne". Politycy krytykują Różę Thun za blokowanie przekopu Mierzei Wiślanej
Wszyscy mają zapewnione miejsca pracy
– To nie jest likwidacja "Gryfii" – zastrzegł prezes zarządu stoczni. – My ten majątek ze Świnoujścia chcemy przenieść do Szczecina tak, żeby mieć pełne portfolio doków. Dziś sytuacja jest taka, że tym większa jest zdolność operacyjna stoczni remontowej, im większy ma dok. Bo nawet jeśli nie ma zamówienia na remont jednostki dużej, to na większym doku można postawić dwie, czasami nawet trzy mniejsze jednostki i dokonywać prac remontowych.
Jak zapewnia Krzysztof Zaremba wszyscy pracownicy MSR Gryfia z oddziału świnoujskiego mają zapewnione miejsca pracy dalej w Gryfii. Wszyscy, którzy będą chcieli pracować w Szczecinie, bo stocznia będzie funkcjonowała dalej w Szczecinie.
Obecni na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej związkowcy z zakładu w Świnoujściu podkreślali, że praca w Szczecinie będzie się wiązała z codzienną koniecznością przebycia 120 km w jedną stronę. Według nich, zarobki pracowników są tak małe, że im się to nie opłaca. Część związkowców prosiła o rozłączenie obu zakładów. Pojawiły się także pomysły na sprzedaż świnoujskiej stoczni na wolnym rynku, a także komunalizacji zakładu.
Nadchodzą ciężkie lata
REKLAMA
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk powiedział z kolei, że ministerstwo wyraziło zgodę na taki kształt restrukturyzacji z tym podstawowym założeniem, że każdy z pracowników Świnoujścia dostanie propozycję pracy w stoczni "Gryfia" w Szczecinie. Dodał także, że duży dok to jest ścisłe związanie się z Polską Żeglugą Morską, największym polskim armatorem, bo PŻM na małych dokach nie będzie niczego robił.
– Na tej podstawie możemy budować tę synergię i przetrwać w ciężkich latach, a takie lata właśnie nadchodzą – uważa szef resortu gospodarki morskiej.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia SA powstała w wyniku połączenia dwóch zakładów, które od września 2013 r. prowadzą działalność operacyjną jako jedna spółka. Stocznia ma dwa zakłady produkcyjne – w Szczecinie i Świnoujściu – umożliwiające kompleksowe remonty i przebudowy dużych statków handlowych, promów pasażerskich oraz specjalistycznych jednostek wielozadaniowych. W całej stoczni pracuje obecnie łącznie 635 osób, z czego 200 w zakładzie w Świnoujściu, w tym 55 osób bezpośrednio na produkcji.
PolskieRadio24.pl/PAP/DoS, md
REKLAMA