Ceny mieszkań idą w dół. W internecie rekordowa liczba ofert
W październiku padł rekord liczby internetowych ogłoszeń sprzedaży mieszkań – podał Expander i Rentier.io w raporcie. Było ich aż o ponad jedną trzecią więcej rok temu. Analitycy wskazują, że przyczyną mogą być kłopoty na rynku najmu. Za tym idą ostatnio spadki cen w większości badanych miast – informuje businessinsider.com.pl.
2020-11-26, 12:00
Po usunięciu duplikatów ogłoszeń dotyczących tego samego mieszkania Expander i Rentier.io wyliczyły, że w październiku dostępnych było 66 441 ogłoszeń sprzedaży mieszkania. To aż o 37 proc. więcej niż przed rokiem.
"Odkąd przygotowujemy nasze raporty nie odnotowaliśmy jeszcze tak wielu internetowych ogłoszeń sprzedaży mieszkań" – napisano w raporcie.
Powiązany Artykuł
Koniec roku to dobry moment na kupno mieszkania. W czwartym kwartale ceny spadają
Dla Warszawy i Krakowa nie ma dobrych wiadomości
Wśród badanych 16 miast ceny spadły w dziewięciu z nich, a wzrosły w siedmiu. Ogłoszeń dotyczących używanych mieszkań było aż o 49 proc. więcej, a nowych – o 13 proc. Ewidentnie ożywił się tzw. rynek wtórny – podano w raporcie.
REKLAMA
Zestawienie prezentuje porównanie cen z marcem, czyli początkiem pandemii. Z obliczeń wynika, że wzrost liczby ofert wpłynął na spadki cen. Najbardziej ceny spadły w Katowicach – o 6 proc. (spadek o 3 proc. rok do roku), Radomiu – o 5 proc. (wzrost o 14 proc. rdr) i w Białymstoku – o 4 proc. (wzrost o 1 proc. rdr).
Dla osób poszukujących mieszkania w Warszawie i Krakowie nie ma dobrych wiadomości. Ceny w obu miastach wzrosły od marca o 3 proc., a w porównaniu z październikiem 2019 o odpowiednio 10 proc. i 9 proc. Warszawa jest przy tym najdroższym miastem, jeśli chodzi o oferty sprzedaży mieszkań – średnio sprzedający chcą 10,9 tys. zł za m2 – czytamy w serwisie.
Powiązany Artykuł
Grunty bardziej dostępne pod budowę mieszkań. Znamy plany rządu
Utrudnienia przy kredytach hipotecznych
Na spadek cen oprócz wzrostu liczby ofert sprzedaży wpływ mogą mieć utrudnienia nakładane przez banki przy kredytach hipotecznych. Wiele z banków tworzyło rezerwy na wzrost ryzyka związanego z pandemią i ryzyko próbowano ograniczać, zaostrzając kryteria kredytowe. Dopiero od listopada zaczęto luzować te obostrzenia.
REKLAMA
To skutkowało niższym popytem na mieszkania. Dodatkowo w przypadku kredytów hipotecznych po raz kolejny wzrosły marże w ofertach kredytów z najniższym (10 proc.) wkładem własnym. "Przeciętna marża w takim przypadku wynosi już 3,17 proc. i jest najwyższa od 2009 r." – podano w raporcie Expandera i Rentier.io.
PolskiRadio24.pl/businessinsider.com.pl/DoS
REKLAMA
REKLAMA