Analitycy PIE: Polska za mało inwestuje w energetykę i telekomunikację
Według ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego problemem są także zbyt niskie nakłady na koleje wysokiej prędkości.
2021-01-09, 11:11
Jak podkreślają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, bieżąca dekada przyniesie znaczny wzrost nakładów na energetykę, telekomunikację oraz sieć drogową.
"Polska wciąż za mało inwestuje w pierwszych dwóch obszarach. Problemem są także stosunkowo niskie nakłady na koleje wysokiej prędkości oraz, w mniejszej skali, lotnictwo i transport morski" - czytamy w ostatnim wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE". Eksperci powołując się na Global Infrastructure Hub (GIH) dodają, że Polska osiąga "wyniki zbliżone do globalnych liderów w przypadku inwestycji hydrologicznych".
Powiązany Artykuł
Nadal trwa analiza rynku dotycząca aukcji 5G. UKE chce rozpocząć procedurę jeszcze w tym roku
Telekomunikacja wciąż niedoinwestowana
GIH oszacowała, że Polska w 2020 r. potrzebowała rocznych nakładów rzędu 7,2 mld dol. (w cenach z 2015 r.) na inwestycje energetyczne, 4,9 mld dol. na sieć drogową oraz 4 mld dol. na rozwój telekomunikacji.
"Realizacja nakładów na infrastrukturę drogową nie powinna stanowić problemu, natomiast potencjał do zrealizowania wydatków na energetykę i telekomunikację jest o 12 proc. niższy od potrzeb po pominięciu wahań cyklicznych" - zaznaczono w analizie PIE.
REKLAMA
Według bieżących szacunków do 2030 r. wartości te wzrosną realnie odpowiednio o 28 proc., 21,5 proc. i 20 proc. "Luka inwestycyjna dla energetyki i telekomunikacji bez impulsów publicznych rozszerzy się z 12 proc. do 15 proc." - przypominają eksperci PIE.
Koleje wymagają większych nakładów
Z przytoczonych w analizie wyliczeń wynika, że największe niedobory inwestycji widoczne są w transporcie kolejowym. "Obecnie luka wynosi 1 mld dol. rocznie, co stanowi 57 proc. szacowanych potrzeb. Równie wysokie odsetki niedoborów raportowane są w przypadku lotnictwa i inwestycji morskich, odpowiednio 59 proc. i 71 proc. potrzeb" - oceniono.
PIE zwrócił uwagę, że opowiadają im jednak znacznie mniejsze kwoty – odpowiednio 0,2 mld dol. i 0,1 mld dol. Podobnie jak w przypadku energetyki GIH szacuje, że luka inwestycyjna będzie się rozszerzać do 2030 r.
Powiązany Artykuł
Poprawią konkurencyjność, komfort podróży i bezpieczeństwo. PKP PLK podsumowały inwestycje z funduszy UE
Czym jest GIH ?
Global Infrastructure Hub (GIH) jest projektem państw G20, który analizuje m.in. potrzeby inwestycyjne dla wypełnienia celów zrównoważonego rozwoju. Patronami programu są m.in. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) i Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB), a pra-e analityczne prowadzą firmy konsultingowe Oxford Economics oraz PwC.
REKLAMA
Firmy szacują dwa współczynniki – potrzeby inwestycyjne oraz lukę inwestycyjną. Pierwszy opisuje poziom nakładów, który kraj może osiągnąć, jeżeli będzie rozwijać technologię w tempie globalnych liderów. Luka inwestycyjna to różnica między przewidywanymi potrzebami a trendem prognozowanym na podstawie danych o poniesionych nakładach w latach ubiegłych.
Analitycy PIE zwracają jednak uwagę, że metodologia przyjęta przez GIH nie uwzględnia zmian strukturalnych, które pojawią się po pandemii. "Instytucja z dużym prawdopodobieństwem przeszacowuje potrzeby oraz lukę inwestycyjną dla lotnictwa i niedoszacowuje nakładów na infrastrukturę telekomunikacyjną" - zastrzegli.
PR24/PAP/sw
REKLAMA