121 pistoletów i karabinów na 100 mieszkańców. USA najbardziej uzbrojonym społeczeństwem na świecie?

Prezydent Joe Biden ogłosił w zeszłym tygodniu podjęcie ograniczonych środków w celu zwalczania przemocy z użyciem broni w Stanach Zjednoczonych, ale ambitniejsze kroki będą trudniejsze do podjęcia pomimo szerokiego poparcia społecznego, pisze agencja Reuter.

W 1990 r. połowa gospodarstw domowych w USA miała broń, obecnie ma ją co trzecie gospodarstwo

Jednocześnie posiadanie broni staje się coraz mniej powszechne w całym kraju. Według think tanku RAND Corp, jedno na trzy amerykańskie gospodarstwo domowe posiadało broń palną w 2016 r., w porównaniu z prawie połową w 1990 r.

Stan posiadania różni się znacznie w zależności od stanu: 66 proc. gospodarstw domowych w Montanie posiada broń palną, w porównaniu z zaledwie 8 proc. w New Jersey.

Powiązany Artykuł

Koronawirus wpłynie na globalne zbrojenia? Ekspert: dla państw niedemokratycznych zdrowie nie musi być priorytetem

Posiadanie broni gwarantuje druga poprawka do konstytucji, ale…

Druga poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych ustanawia „prawo do noszenia broni”, które Sąd Najwyższy zinterpretował jako zezwolenie jednostkom na trzymanie broni krótkiej w domu w celu samoobrony.

REKLAMA

Przepisy federalne stawiają wymóg niekaralności, ograniczają posiadanie broni automatycznej i z tłumikami

Reuters pisze, że sąd może wkrótce zdecydować, czy właściciele broni mogą nosić broń poza domem.

Rząd federalny wymaga, aby większość kupujących broń miała czystą przeszłość kryminalną i ściśle reguluje własność karabinów maszynowych, które są w pełni automatyczne, oraz tłumików.

Stany mają różne przepisy dotyczące broni

Większość innych przepisów dotyczących broni jest ustalana na poziomie stanowym, gdzie zasady są bardzo zróżnicowane.

Wiele stanów zdominowanych przez Demokratów zaostrzyło w ostatnich latach swoje prawa.

REKLAMA

Na przykład Kalifornia zakazała półautomatycznej broni szturmowej w stylu wojskowym i magazynków o dużej pojemności i ma najsolidniejszy system „czerwonej flagi”, który umożliwia władzom odbieranie broni osobom uznanym za niebezpieczne.

Państwo zabrania również publicznego (jawnego) noszenia załadowanej broni - praktyka ta znana jest jako „open carry” - a właściciele broni muszą uzyskać pozwolenie przed noszeniem ukrytej, naładowanej broni.

Wiejskie stany - Idaho, Kentucky, Wyoming i Missisipi bardziej liberalne – nie ma zakazu dla broni automatycznej, dużych magazynków

Przepisy dotyczące broni są znacznie bardziej liberalne w stanach wiejskich, w tym w Idaho, Kentucky i Wyoming, a stan Missisipi, według Giffords Law Center, ma najbardziej liberalne prawo w USA dotyczące broni.

Mieszkańcy tego stanu nie potrzebują pozwolenia na noszenie naładowanej broni, jawnie lub ukrytej, a sprzedaż „broni szturmowej” i magazynów o dużej pojemności jest legalna. Kupujący nie mają czasu oczekiwania, a państwo nie ma prawa ostrzegawczego.

REKLAMA

Missisipi i 28 innych stanów również uchwaliło prawa, które pozwalają ludziom na użycie śmiertelnej siły, gdy czują się zagrożeni.

Jak łatwy dostęp do broni odbija się na przestępczości?

Amerykanie niekoniecznie są bardziej agresywni niż inne kultury, ale ich spory mogą okazać się bardziej śmiertelne, twierdzą eksperci.

Profesor kryminologii z University of Iowa, Mark Berg, stwierdził, że wskaźniki napaści w Stanach Zjednoczonych są podobne do innych krajów, ale wskaźniki zabójstw są wyższe ze względu na rozpowszechnienie broni.

Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC), broń palna przyczyniła się do 39740 zgonów w USA w 2018 roku, podobnie jak liczba spowodowana wypadkami samochodowymi. Samobójstwa są przyczyną sześciu na 10 zgonów spowodowanych użyciem broni palnej.

REKLAMA

Prawo do posiadania broni dzieli Amerykanów

Prawa do broni to jedna z najbardziej dzielących kwestii w amerykańskiej polityce.

Jej zwolennicy postrzegają broń palną jako ważne narzędzie samoobrony, strzelectwa sportowego i polowania, a także potężny symbol praw jednostki.

Krytycy twierdzą, że liberalne podejście Ameryki prowadzi do dziesiątek tysięcy zgonów każdego roku.

Głośne masowe strzelaniny zwiększyły presję społeczną na zaostrzenie przepisów.

REKLAMA

Większość Amerykanów popiera, według sondaży przeprowadzonych przez Reutersa/Ipsos, ostrzejsze przepisy dotyczące broni, ale Waszyngton niewiele zrobił, aby rozwiązać ten problem w ostatnich latach.

Jednym z powodów jest polityka - małe, wiejskie stany, w których posiadanie broni jest powszechne, mają nieproporcjonalne wpływy w Senacie USA, gdzie potrzeba większości 60 głosów, aby wygrać głosowanie w 100-osobowej izbie.

Kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów uchwaliła w zeszłym miesiącu ustawę rozszerzającą weryfikację przeszłości przy zakupie broni, ale jej uchwalenie w Senacie jest niepewne, gdyż rozkład głosów jest podzielony 50-50 między obie partie.

Jak o broń walczyli prezydenci USA

Jak pisze Reuters, w sytuacji, gdy Kongres znalazł się w martwym punkcie, prezydenci działali samodzielnie.

REKLAMA

Po masowej strzelaninie w Las Vegas w 2018 r., w której zginęło 58 osób, ówczesny prezydent Donald Trump zakazał stosowania „kolb bump”, które umożliwiają strzelanie z karabinów półautomatycznych w tempie podobnym do karabinów automatycznych.

Ale Republikanin Trump ułatwił także osobom chorym psychicznie kupowanie broni.

Biden, Demokrata, dąży do zaostrzenia przepisów dotyczących samodzielnie montowanych „pistoletów-duchów”, które obecnie można sprzedawać bez numerów seryjnych lub sprawdzania ich przeszłości.

Krajobraz polityczny może się zmieniać – słabnie lobby opowiadające się za prawem do posiadania broni

National Rifle Association (NRA) od dziesięcioleci jest jedną z najbardziej wpływowych grup lobbujących na rzecz praw do posiadania broni w Waszyngtonie, ale w ostatnich latach została spętana przez walki wewnętrzne. Grupa niedawno ogłosiła upadłość, próbując powstrzymać proces sądowy w Nowym Jorku. Według Center for Responsive Politics, NRA przekazała 30 milionów dolarów kandydatom w wyborach prezydenckich i kongresowych w 2020 roku, w porównaniu z 55 milionami dolarów w 2016 roku.

REKLAMA

W międzyczasie grupy rzeczników, takie grupy jak Moms Demand Action, które popierają silniejsze ograniczenia, zwiększyły wydatki na lobbing.

Reuter, jk