Eksperci: kontrolowana inflacja pozytywnie wpływa na gospodarkę
Inflacja z pewnością ma charakter przejściowy i kontrolowana jest korzystna dla gospodarki. Jednak warto byłoby zasygnalizować perspektywę choćby niewielkiego wzrostu stóp procentowych, aby uprzedzić kredytobiorców, że istotnie wzrośnie wtedy koszt obsługi ich długu - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza" dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (UW) i Łukasz Kozłowski (Federacja Przedsiębiorców Polskich).
2021-07-12, 11:47
Posłuchaj
RPP utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym, zbliżonym do zera poziomie. Prezes NBP wyjaśnił, że wzrost inflacji ma charakter przejściowy, wpływają na nią w znacznym stopniu czynniki zewnętrzne i nie jest ona odczuwalna w portfelach Polaków, bo wynagrodzenia i emerytury rośną szybciej niż inflacja.
Powiązany Artykuł

"Nie ma negatywnego wpływu na portfele Polaków". Szef NBP o inflacji
Odnoszę wrażenie, że prezes NBP chciał uprzedzić o istotnej korekcie w górę prognoz inflacji w odniesieniu do wiosny, uspokoić nastroje. Obecny cel inflacyjny to 2,5 proc. z możliwym odchyleniem i 1 proc. w górę lub w dół. - powiedziała dr Starczewska-Krzysztoszek.
Zaznaczyła, że ciągle słyszymy, iż inflacja jest przejściowa a ciągle ją widzimy. W marcu przekroczyła 3 proc., w kwietniu 4,3 proc., w maju 4,7 proc, a w czerwcu według szacunków wstępnych 4,4 proc. To istotnie powyżej odchylenia od celu inflacyjnego.
- Inflacja na pewno ma charakter przejściowy, bo za rok, dwa czy trzy na pewno przejdzie, ale najbardziej zdziwiło mnie to w wypowiedzi prezes NBP, że stwierdził, że inflacja nie ma wpływu na dochody, ponieważ wynagrodzenia rosną szybciej nip inflacja. Problem polega na tym, że gdyby inflacja była niższa to portfele Polaków byłyby znacznie silniejsze. Jeśli inflacja wynosiłaby 2,5 proc. to wzrost wynagrodzeń, np. w maju średnio ponad 10 proc., to 2,5 proc. malałby dochód realny. Jeśli mamy inflację na poziomie 4,5 proc. to maleje on o 4,5 proc. Nie można więc mówić, że nie ma to wpływu na portfele Polaków – analizowała dr Starczewska-Krzysztoszek.
- Prezes Glapiński wskazał też warunki, po spełnieniu których spodziewałby się podwyżki stóp procentowych. Jako jeden z nich wymienił ten dotyczący projektów inflacyjnych NBP, które wykazałyby, że inflacja będzie utrzymywać się powyżej celu inflacyjnego przez dłuższy czas, jeśli stopy się nie zmienią. Spodziewam się, że tak będzie. - powiedział Łukasz Kozłowski.
Inflacja spowolni w wakacje
Dodał, że podwyższone ceny w ostatnich miesiącach w dużym stopniu były efektem bazy, istotnego wzrostu cen paliw, wywozu śmieci na co NBP nie ma wpływu. Ale już w czerwcu widzimy, spadek inflacji.
- W okresie wakacji pewnie będziemy mieli spowolnienie inflacji, ale to nie oznacza, że w kolejnych miesiącach ona znowu nie przyśpieszy – powiedział Łukasz Kozłowski.
Odniósł się również do kwestii utrzymania równowagi między wpływem na wzrost gospodarczy a utrzymaniem stabilności cen.
- Warto zauważyć, że kraje naszego regionu, jak Czechy czy Węgry, już zdecydowały się na podwyższenie stóp procentowych. Sytuacja w Polsce też troszkę zaczyna to uzasadniać – dodał ekspert FPP.
Obecnie kredyt jest tani, ale w przyszłości taki być nie musi
Dr Starczewska-Krzysztoszek wskazywała, że warto by było "o niewielki procent podnieść stopy procentowe po t o, żeby pokazać, że te stopy mogą się ruszyć".
- To byłaby sugestia dla kredytobiorców, że w takiej sytuacji po stronie tych, którzy kredyty zaciągnęli, koszty obsługi zadłużenia będą ogromne - dodała.
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md