Skok poziomu cen w USA. Elastyczny cel inflacyjny wspiera zatrudnienie
Gwałtownie rosnące ceny konsumpcyjne w miarę jak gospodarka amerykańska otwiera się na nowo po pandemii, wymazały z pamięci lata niskiej inflacji, nasilając pytania o to, kiedy bank centralny zacznie ograniczać bodźce monetarne. Ceny konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych wzrosły w czerwcu w tempie 5,4 proc. rok do roku.
2021-07-21, 09:10
Podstawowe ceny konsumpcyjne z wyłączeniem zmiennych pozycji żywności i energii wzrosły w złożonym rocznym tempie 2,82 proc. rocznie i jest to najszybszy wzrost od prawie ćwierć wieku. Porównania z 2019 r. pomagają uniknąć zniekształceń spowodowanych pierwszą falą epidemii i powszechnymi zamknięciami firm w 2020 r., a także podkreślają, że szybsza inflacja nie jest spowodowana wyłącznie efektami bazowymi.
W sierpniu 2020 roku Rezerwa Federalna zobowiązała się do osiągnięcia średniej stopy inflacji na poziomie 2 proc. Wówczas decydenci wyższego szczebla zauważyli, że w ostatnich latach inflacja "uporczywie" znajdowała się poniżej celu, więc należy pozwolić jej przez jakiś czas utrzymywać się nieznacznie powyżej celu, aby przywrócić średnią do poziomu 2 proc.
Eksperci nie udzielili jednak żadnych wskazówek co do tego, kiedy ich zdaniem inflacja była zbyt niska, jak duży deficyt poziomu cen chcą skorygować, ani też ile lat inflacja będzie uśredniana przy mierzeniu zgodności z celem. Niedawny wzrost bazowych cen konsumpcyjnych po ponownym otwarciu się gospodarki zniwelował wszystkie przypadki niedoszacowania bazowej inflacji cen konsumpcyjnych od kwietnia 2009 r.
Wszystko zależy od celu
W praktyce, Fed pozwolił sobie na bardziej ekspansywną politykę monetarną poprzez zastosowanie wskaźnika cen wydatków na konsumpcję osobistą (PCE), a nie wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI) do określenia swojego celu inflacyjnego. Indeks PCE generalnie wzrasta wolniej niż CPI z powodów technicznych, w tym metody obliczania i zakresu. Inflacja bazowa PCE wynosiła średnio 1,73 proc. rocznie od początku wieku w porównaniu ze średnią 2,01 proc. dla bazowego CPI. Inflacja bazowa PCE była poniżej celu 2 proc. przez 74 proc. czasu od początku wieku, w porównaniu do tylko 46 proc. dla bazowego CPI. Jest to jeden z powodów, dla których Fed postrzega mniejszą inflację niż konsumenci.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Pandemia ograniczyła nasze wydatki. Niewielu chce "korzystać z życia i mniej przejmować się pieniędzmi"
Ceny bazowe Core PCE nadal znajdują się około 3,6 proc. poniżej poziomu z czerwca 2008 r. i są prognozowane na 2 proc. rocznie do czerwca 2021 r. Jeśli Fed zdecyduje się zrównoważyć zaniżanie inflacji aż do kryzysu finansowego, czyli przez ponad dekadę wzrostu cen, da sobie o wiele więcej możliwości, by pozwolić na przekroczenie inflacji w krótkim okresie. Przy preferowanym wskaźniku PCE, Fed mógłby pozwolić, aby inflacja znacznie przekroczyła cel w 2022 i 2023 roku, co wydaje się być zamiarem niektórych urzędników wysokiego szczebla.
Ukierunkowanie na średnią inflację w ciągu ponad dekady zapewniłoby niemal nieograniczoną elastyczność w utrzymywaniu masowych zakupów obligacji i stóp procentowych na bardzo niskim poziomie. Pozostaje jednak otwarta kwestia czy poziom cen z 2008 r., ustalony w przededniu kryzysu finansowego, kiedy światowe ceny ropy osiągnęły rekordowy poziom, jest odpowiednim poziomem odniesienia. Nie ma teoretycznego powodu, aby preferować rok 2008 i 13-letni okres uśredniania zamiast jakiegokolwiek innego poziomu bazowego lub okresu uśredniania.
Możliwe, że decydenci podjęli decyzję o prowadzeniu ekspansywnej polityki i dobierają wskaźniki bazowe oraz okresy uśredniania tak, aby zapewnić sobie elastyczność w wyprowadzeniu inflacji powyżej celu. Wskazuje to na głębszy problem z ramami polityki celu inflacyjnego: bez wyraźniejszego określenia okresu uśredniania, cel przekształca się w system czysto uznaniowy.
Elastyczność w cenie
Bardziej zrównoważone podejście do inflacji pozwoliłoby Fedowi na przesunięcie punktu ciężkości na maksymalizację poziomu zatrudnienia. Jednak ceną za to byłby prawdopodobnie szybszy wzrost cen w czasie, prawdopodobnie powyżej docelowego poziomu 2 proc. w długim okresie. Gdy inflacja utrwali się na poziomie 2,5 proc. lub wyższym na kilka lat, bank centralny prawdopodobnie nie będzie skłonny do wywołania głębokiego spowolnienia cyklu koniunkturalnego, aby sprowadzić ją z powrotem do poziomu 2 proc. lub niższego.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Lokaty już nieopłacalne. Bartosz Turek: "Posiadacze lokat nie mają co liczyć na realne zyski z depozytów"
Jeśli poziom cen przekroczyłby długoterminowy cel, Fed mógłby po prostu przesunąć linię bazową i okres uśredniania, aby ograniczyć potrzebę bolesnego zaostrzania polityki pieniężnej, ustawiając inflację na średnim poziomie powyżej 2 proc. w długim okresie. Średni cel inflacyjny bez określonej inflacji bazowej lub okresu uśredniania może w ogóle nie być celem.
W międzyczasie szef banku centralnego Stanów Zjednoczonych Jerome Powell przyznał, że w najbliższych miesiącach nadal spodziewane są wysokie notowania inflacji w tym kraju. Potem jej tempo wzrostu powinno spowalniać. Trzeci miesiąc z rzędu wysokich wskaźników inflacji powoduje, że bank centralny - Federal Reserve - rozważa i sygnalizuje możliwość zaostrzenia polityki monetarnej.
Jerome Powell przedstawił w Kongresie półroczny raport dotyczący polityki monetarnej. Oświadczenia rady Federal Reserve obecnie prognozują pierwsze podniesienie referencyjnych stóp procentowych w 2023 roku. Inną metodą zaostrzania polityki monetarnej będzie redukowanie wykupu obligacji na rynku wtórnym przez bank centralny, które Jerome Powell zapowiada na drugą połowę tego roku. Najbliższą decyzję w sprawie stóp procentowych amerykański bank centralny podejmie w środę 28 lipca.
PolskieRadio24.pl/ Reuters/ PAP/ mib
REKLAMA
REKLAMA