Polski przemysł stoczniowy walczy z azjatycką konkurencją. Gróbarczyk: potrzebne są daleko idące inwestycje
- Bezwzględnie musimy poradzić sobie z tą konkurencją - powiedział wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, odnosząc się do sytuacji przemysłu stoczniowego i liczby zamówień w stoczniach azjatyckich. Podkreślił, że rozwiązaniem dla polskiej gospodarki morskiej są inwestycje.
2022-01-24, 14:27
- Jeśli popatrzymy na przemysł stoczniowy na świecie, zeszły rok był niezwykle interesujący - zamówiono blisko 1,7 tys. statków o łącznej nośności 120 mln DWT. 90 proc. budowy tych statków przypadła stoczniom chińskim, koreańskim czy japońskim - powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Niemiecka "tragedia stoczniowa"
Jak zaznaczył wiceszef resortu infrastruktury, obszar przemysłu stoczniowego "przede wszystkim jeśli chodzi o rentowność budów skurczył się w sposób znaczący".
- Bezwzględnie musimy poradzić sobie z tą konkurencją i to są przede wszystkim te działania, które realizujemy - powiedział.
Zwrócił też uwagę, że w Niemczech widać ogromną "tragedię stoczniową". Chodzi o upadek grupy stoczni MV Werften w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i stoczni Lloyd w Bremerhaven.
REKLAMA
- Od lat mówiliśmy, że nie ma tak mocnej polityki, przede wszystkim gospodarczej, i wypracowanych takich rozwiązań - przede wszystkim dotacyjnych, jak to się dzieje u naszych sąsiadów. A jednak to nie wystarcza - zaznaczył Marek Gróbarczyk.
Ogromny sukces naszych portów
Wiceminister podkreślił, że odpowiedź na to jest bardzo prosta - daleko idące inwestycje. Przypomniał, że w ubiegłym roku do gospodarki morskiej napłynęły ogromne środki. Wskazał też, że obecny wynik 113 mln ton przeładowanych towarów, to ogromny sukces naszych portów.
Wiceminister Marek Gróbarczyk bierze udział w konferencji "Perspektywy polskiego przemysłu stoczniowego". Poruszane są na niej kwestie dotyczące m.in. rozwoju portów i budowy promów dla polskich armatorów.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA