Rekordowe ceny mieszkań na wybrzeżu
Ceny mieszkań w Zachodniopomorskiem mogą jeszcze wzrosnąć - ocenia doradczyni gospodarcza Katarzyna Rogoźnicka. Według niej, w Szczecinie, ale też w nadmorskich kurortach, ceny za metr kw. osiągają rekordowe wartości.
2022-02-09, 14:47
- Ceny mieszkań w Szczecinie nadal rosną. Widać wyraźną różnicę w porównaniu do cen, które mieliśmy na początku pandemii. Potencjalny nabywca, czyli na przykład rodzina, która chciałaby kupić swoje pierwsze mieszkanie z pewnością bardzo mocno to odczuwa - powiedziała Katarzyna Rogoźnicka z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk&Michalska.
Doradczyni szacuje, że w zależności od lokalizacji wzrost cen mieszkań na rynku wtórnym od początku pandemii mógł wynieść nawet kilkudziesięciu procent.
- Mamy informacje od klientów, którzy jeszcze w zeszłym roku kupowali mieszkania w Szczecinie np. przy ulicy Duńskiej (na popularnym osiedlu Warszewo - red.), po cenie za metr ok. 8 tys. zł. Obecnie przekracza ona 10 tys. zł, a właściwie zbliża się do 11 tys. Jeśli więc ktoś kupił mieszkanie, aby je sprzedać - już zyskał, a jeśli kupił, aby zamieszkać - zrobił to w dobrym momencie - uważa ekspertka.
Według niej nieco innymi prawami rządzi się rynek pierwotny - inwestorzy zaczęli traktować nieruchomości jako pewną lokatę kapitału. Stawki zawyżają zwłaszcza fundusze inwestycyjne, które kupują od deweloperów mieszkania w pakietach, by później odsprzedać je, narzucając swoją - nawet kilkunastoprocentową - marżę.
REKLAMA
Coraz droższe lokale w Szczecinie
Według raportu Expandera i Rentier.io, największe wzrosty cen mieszkań (o 23 proc. rok do roku) zanotowano w 2021 r. m.in. właśnie w Szczecinie. Jak oceniła Rogoźnicka, w przypadku stolicy Pomorza Zachodniego wynika to m.in. z kupowaniem mieszkań przez Polaków pracujących w Niemczech. Dla zagranicznych klientów ceny w Polsce są wciąż bardzo atrakcyjne; za lokale płacą w złotówkach, a zarabiają w euro. Nieruchomości w Szczecinie kupują także inwestorzy z zagranicy - oprócz Niemców również Duńczycy i Szwedzi, m.in. ze względu na bliskość Berlina.
- Poza tym, inflacja nie zachęca też do trzymania pieniędzy na koncie. Lokaty są nieoprocentowane, a nadwyżki trzeba jakoś ulokować. Nie wszyscy są na tyle odważni, by inwestować w akcje. Nieruchomości wydaje się najprostszą metodą, żeby utrzymać wartość pieniądza - uważa ekspertka.
Pilnie poszukiwane mieszkania na wybrzeżu
Ekspertka zaznaczyła, że "rekordową zwyżkę" cen mieszkań przeżywa także zachodnia część wybrzeża Bałtyku. - Docierają do nas sygnały, że cena za metr kw. osiąga tam nawet ponad 50 tys. zł - oczywiście chodzi o nieruchomości w doskonałej lokalizacji i np. z pięknym widokiem. Jeszcze do niedawna jednak o takich cenach nieruchomości nadmorskich słyszeliśmy tylko w Trójmieście, a nie w Mielnie, Międzyzdrojach czy w Kołobrzegu - powiedziała Rogoźnicka. Zapytana o ceny mieszkań w kolejnych miesiącach odpowiedziała, że mogą one jeszcze wzrosnąć.
- Gospodarka nadal jest rozpędzona i myślę, że osoby, które zarabiają i dorabiają się w czasach kryzysu będą te ceny zawyżać, kupując mieszkania w pakietach - wskazała doradczyni.
REKLAMA
Ekspertka ocenia też, że wzrost stóp procentowych nie zmniejszył na razie także liczby zapytań o kredyty hipoteczne - w jej ocenie może mieć to związek m.in. z wyższymi kosztami wynajmu mieszkań niż raty kredytów hipotecznych.
- Jeśli ktoś wziął kredyt rok czy dwa lata temu, obecnie odczuwa to, płacąc ratę nawet o kilkaset złotych wyższą. I tak nie zniechęca to jednak potencjalnych kredytobiorców - wskazała Rogoźnicka.
PKJ
REKLAMA
REKLAMA