"Mieszanka łotewska" sposobem na sankcje. Shell - mimo deklaracji - nadal kupuje rosyjski olej napędowy
Chociaż Shell zadeklarował w marcu, że przestaje kupować rosyjską ropę i gaz, to koncern kupuje mieszankę oleju napędowego, która składa się w 49,99 proc. z paliwa z Rosji. Taką informację przekazał ekspert ds. energii agencji Bloomberg Javier Blas.
2022-04-09, 11:44
Według eksperta ds. energii agencji Bloomberg koncern stosuje wybieg, ponieważ argumentuje, że skoro produkt zawiera mniej niż 50 proc. oleju z Rosji, można go określić, jako taki, który nie pochodzi z tego kraju.
"Dzięki temu Shell może kupować olej napędowy na przykład na Łotwie, gdzie rosyjska ropa jest mieszana z innymi rodzajami ropy, aż 'rosyjski' udział wyniesie maksymalnie 49,99 proc." - pisze ekspert Bloobmerga.
Praktyka stara, jak handel ropą
Ten rodzaj oleju jest już znany w branży jako "mieszanka łotewska". Holenderski dziennik "Financeele Dagblad" pisze, iż mieszanie rosyjskiego oleju napędowego ma miejsce również w Niderlandach.
- Praktyka mieszania różnych rodzajów ropy naftowej jest tak stara, jak handel ropą i produktami naftowymi - mówi ekspert ds. ropy i gazu Cyril Widdershoven cytowany przez "FD" i dodaje, że obecnie dotyczy on głównie olejów irańskich i wenezuelskich.
REKLAMA
Oświadczeniu towarzyszyły przeprosiny
Niemniej jednak praktyka Shella jest godna uwagi, ponieważ koncern ogłosił 8 marca, że wycofa się z wszelkiej działalności naftowo-gazowej w Rosji i natychmiast przestanie kupować rosyjską ropę.
Oświadczeniu towarzyszyły przeprosiny, że koncern kupował ropę z Rosji już po agresji tego kraju na Ukrainę.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że decyzja ta była niewłaściwa i przepraszamy - oświadczył wówczas prezes firmy Ben van Beurden.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA