PERN inwestuje w infrastrukturę. "Jesteśmy gotowi na europejskie embargo na ropę z Rosji"

2022-05-27, 07:35

PERN inwestuje w infrastrukturę. "Jesteśmy gotowi na europejskie embargo na ropę z Rosji"
PERN w bazach magazynowych kończy część inwestycji i niebawem odda do użytku siedem zbiorników na paliwa po 32 tys. m3 każdy.Foto: PERN

Budowa drugiej nitki ropociągu Płock-Gdańsk staje się bardziej prawdopodobna. Decydujące dla tego projektu i rozbudowy Naftoportu o kolejne stanowisko do odprawy tankowców będzie zapotrzebowanie na dodatkowy przesył ropy naftowej. Według PERN, skorzystać mogłyby na tym też Niemcy.

Trwają rozmowy między Polską i Niemcami o współpracy dotyczącej zaopatrzenia w ropę naftową i paliwa. Najważniejszym dostawcą produktów naftowych dla Berlina i Brandenburgii jest niemiecka rafineria w Schwedt, której większościowym właścicielem jest rosyjska spółka Rosnieft. Ropa do rafinerii jest dostarczana z Rosji przez Polskę rurociągiem "Przyjaźń"; jego operatorem jest Grupa PERN.

Wariant zerowych dostaw z Rosji

Spółka przygotowuje się na wypadek embarga na dostawy ropy z Rosji i - w związku z tym - ewentualnej współpracy z Niemcami. Wprowadzenie takiego embarga, które ma wejść w życie pod koniec 2022 r., zapowiada UE.

"Rozbudowaliśmy infrastrukturę magazynową w Gdańsku po to, aby można było sprowadzać różne gatunki ropy naftowej z różnych kierunków świata. Obecnie mamy prawie dwa miliony metrów sześciennych pojemności magazynowej nad samym morzem" - poinformowała Grupa PERN.

Spółka podkreśliła, że dzisiaj jest przygotowana na "wariant zerowych dostaw ropy naftowej" z Rosji. Zwróciła uwagę, że Naftoport w Gdańsku, należący do Grupy PERN, w ubiegłym roku odebrał 18 mln ton ropy naftowej, a jego nominalne zdolności to 36 mln ton rocznie.

"Jako operator jesteśmy więc przygotowani na europejskie embargo w zakresie ropy naftowej z Rosji. Naszymi klientami są dwie rafinerie polskie oraz dwie rafinerie niemieckie i oczywiście z nimi rozmawiamy na temat dostaw surowca drogą morską. Możemy powiedzieć, że na dziś zapotrzebowanie roczne polskich rafinerii wynosi około 27 mln ton. Dodatkowo mamy 9 mln ton rocznie i całą przepustowość oferujemy naszym klientom" - zaznaczyła spółka.

"Możemy rozbudować Naftoport"

PERN zapewnia , że wydajność jego infrastruktury jest obecnie wystarczająca, biorąc po uwagę zgłoszone przez odbiorców potrzeby.

"Widać wyraźnie, że dziś możliwość budowy drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego relacji Płock-Gdańsk wydaje się jeszcze bardziej prawdopodobna niż wcześniej i liczymy na taką samą ocenę sytuacji przez naszych klientów. Wyraźna deklaracja zapotrzebowania na dodatkowe moce transportu ropy naftowej na tym kierunku od naszych klientów będzie elementem decydującym" - wskazała spółka.

PERN zwrócił uwagę, że gdyby druga nitka była wybudowana, mógłby zaproponować więcej przepustowości stronie niemieckiej.

"Podobnie, w przypadku przyjęcia ropy naftowej z morza. Jeśli potwierdzi się taka potrzeba naszych klientów, możemy rozbudować Naftoport o kolejne stanowisko do odprawy tankowców. Jeśli zaś pojawiłaby się potrzeba wybudowania nowych pojemności surowcowych, to także tę inwestycję jesteśmy w stanie zrealizować" - zapewnił PERN.

PERN w bazach magazynowych kończy część inwestycji i niebawem odda do użytku siedem zbiorników na paliwa po 32 tys. m3 każdy.

"W efekcie będziemy więc mogli zmagazynować o jedną czwartą więcej paliwa niż 7 lat temu. W planach - do końca przyszłego roku - są kolejne" - poinformował PERN.

Ubiegły rok był rekordowy

Spółka odebrała również inwestycję dotyczącą zwiększenia przepustowości rurociągu z rafinerii w Płocku do bazy w Emilianowie i bazy PKN Orlen w Mościskach, czyli magistrali zasilającej w paliwo aglomerację warszawską. "Budujemy także rurociąg na odcinku Boronów-Trzebinia. To powinno zwiększyć efektywność dystrybucji paliw dla aglomeracji Śląskiej" - dodaje PERN.

Obecnie ropa naftowa jest dostarczana do naszego kraju i dalej do Niemiec rurociągiem "Przyjaźń" oraz przez Naftoport.

"Jednocześnie Naftoport z roku na rok coraz bardziej zyskuje na znaczeniu, a ubiegły był rekordowy, gdy chodzi o liczbę statków i przeładunków - w sumie ponad 270 tankowców i 18 mln ton. W pierwszym kwartale dostawy znacząco wzrosły i spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach będzie ich więcej. Główna, zauważalna zmiana po rozpoczęciu wojny to brak dostaw spotowych rosyjskiej ropy naftowej REBCO" - podkreślił PERN.

Bardzo duże zadanie techniczne

Pod koniec kwietnia minister klimatu i środowiska Anna Moskwa oraz minister gospodarki i ochrony klimatu Niemiec Robert Habeck omawiali sposoby wykorzystania istniejącej już infrastruktury, by zwiększyć dostaw ropy naftowej do polskich i niemieckich rafinerii oraz możliwość współpracy w celu zapewnienia odpowiednich dostaw produktów naftowych.

- Prowadzimy techniczne rozmowy na temat integracji procesu rafinacji po obu stronach - wyjaśniła minister Moskwa.

Jak podkreśliła, potrzebna jest integracja dostaw, rodzajów ropy, optymalizacji procesów w portach.

- To jest bardzo duże zadanie techniczne, robimy wspólnie z Niemcami duże ćwiczenia, co zrobić, aby te procesy przyspieszyć - stwierdziła minister Anna Moskwa.


Później zwróciła jednak uwagę, że jest jeden podstawowy warunek, żeby wdrożyć jakiekolwiek rozwiązania po polskiej stronie - wycofanie rosyjskiego udziału z rafinerii Schwedt.

- Bez tego wycofania żaden model biznesowy z naszej strony nie będzie możliwy - podkreśliła.

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

Wróć do strony głównej