Mniej wypadków i ofiar. Polacy jeżdżą wolniej i ostrożniej
Nadal dużo wypadków ale bezpieczniej, niż rok temu. Komenda Główna policji podsumowała długi, czerwcowy weekend na polskich drogach. Wiele dobrego w poprawie bezpieczeństwa zadziałał nowy, obowiązujący od tego roku taryfikator mandatowy. Wysokie kary najwyraźniej odstraszyły piratów drogowych od wyczynów i przekraczania prędkości.
2022-06-20, 11:30
Z policyjnych statystyk wynika, że od ostatniej środy na polskich drogach doszło do 357 wypadków, w których zginęło 30 osób. 389 osób, które uczestniczyły w tych wypadkach, zostało rannych. W tym czasie zatrzymano 1907 pijanych kierowców. 496 zmotoryzowanych zatrzymano natomiast za przekroczenie prędkości.
Każdego dnia nad bezpieczeństwem na polskich drogach czuwało ponad 4 i pół tysiąca policjantów. Porównanie do zeszłorocznego długiego weekendu czerwcowego, ostatnie dni wypadają korzystnie. Podczas zeszłorocznych wyjazdów doszło do nieco większej liczby wypadków. Ofiar także było więcej. Ale to, co zwraca szczególną uwagę, to o wiele niższy wskaźnik liczby kierowców, którzy przekroczyli prędkość o ponad 50 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym. Według danych policji spadek sięga nawet 60 procent w porównaniu z analogicznym okresem w zeszłym roku. Takie statystyki oznaczałyby, że kierowcy wzięli sobie do serca kwestię nieuchronności i wysokości mandatów na takie wykroczenia.
Wysokie mandaty za łamanie przepisów
Za przekroczenie prędkości o co najmniej 30 kilometrów na godzinę, grozi mandat w wysokości 800 złotych. Przy jeszcze szybszej jeździe taki mandat może wynieść nawet dwa i pół tysiąca złotych. Mimo inflacji, nadal jest to wysoka kwota. Skutecznym straszakiem jest też utrata prawa jazdy w przypadku przekroczenia prędkości o ponad 50 kilometrów na godzinę. Efekt jest nietrudny do przewidzenia – kierowcy jeżdżą wolniej, by nie wpaść w kłopoty.
Policjanci walczą z piratami drogowymi, bo właśnie nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. Tak było i w czasie długiego, czerwcowego weekendu. Ale przekraczanie dozwolonej prędkości, to niejedyna przyczyna.
REKLAMA
- To wymuszanie pierwszeństwa przejazdu, nieustąpienie pierwszeństwa, łamanie takich zasad bezpieczeństwa, jak przekraczanie podwójnej, ciągłej linii, czy zwykła brawura – wylicza podkomisarz Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji.
Brawura przy wyprzedzaniu
Plagą polskich dróg, szczególnie tych jednojezdniowych jest wyprzedzanie bez zachowania należytej ostrożności. Właśnie podczas takich manewrów bardzo często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Cześć kierowców rozpoczynając manewr wyprzedzania, nie upewnia się, czy będzie on bezpieczny i nie narazi ich i innych użytkowników drogi na zagrożenie życia i zdrowia. Nierzadko do wyprzedzania dochodzi mimo ograniczonej widoczności – na wzniesieniach i zakrętach.
- Rząd nie będzie biernie czekał na pieniądze z KPO. Inwestycje sfinansuje Polski Fundusz Rozwoju
- Ograniczenie dostaw gazu do Włoch. Możliwe wprowadzenie stanu alarmowego
Żniwo zbiera też nieustąpienie pierwszeństwa pieszym na przejściach. Według policji do takich zdarzeń cały czas dochodzi mimo, że ustawodawca zmienił regulacje tak, by to właśnie piesi byli bezpieczni podczas przechodzenia przez jezdnię.
REKLAMA
- Pamiętajmy o tym, że nie jesteśmy sami na drodze. Są na niej również nie chronieni uczestnicy ruchu drogowego. Są piesi, są rowerzyści, motocykliści, motorowerzyści. Do nich również kierujemy apel o zachowanie rozsądku i o ostrożność na drodze – podsumowuje Michał Gaweł z Komendy Głównej Policji.
PolskieRadio24.pl, Aleksander Pszoniak, md
REKLAMA