Polska będzie miała własne systemy satelitarne. POLSA: weźmiemy udział w eksploracji kosmosu

2022-09-11, 12:25

Polska będzie miała własne systemy satelitarne. POLSA: weźmiemy udział w eksploracji kosmosu
Na orbicie okołoziemskiej POLSA chce mieć własne satelity obserwacyjne do obrazowania z dokładnością większą niż 1 m. Właścicielem satelitów będzie państwo, ale dostęp do nich będzie otwarty.Foto: shutterstock/Dima Zel

Systemy satelitarnego obrazowania, przetwarzania i udostępniania danych, udział w misjach kosmicznych i w eksploracji Księżyca, to plany Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA. Jak przypomniał jej szef, prof. Grzegorz Wrochna, już dzisiaj polski sektor kosmiczny to kilkadziesiąt firm stricte kosmicznych, 400 firm zarejestrowanych jest w bazie danych Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), a 150 już świadczyło usługi dla POLSA.

- 10 lat obecności Polski w ESA pozwoliło na powstanie wielu firm, rozwój instytutów badawczych i uczelni, na rozwinięcie czegoś, co nazywamy polskim sektorem kosmicznym, który skupia już 12 tys. pracowników. Polska aparatura była na 80 misjach, mamy 11 polskich satelitów na orbicie - przypomniał prof. Grzegorz Wrochna.

Agencja w programach ESA chce dostarczać już nie tylko komponenty, ale i całe systemy, a może nawet i całe pojazdy kosmiczne. POLSA bierze też udział w międzynarodowym programie Artemis.

Artemis-1 z polską aparaturą

W misji Artemis-1 poleci polska aparatura, będą to przygotowane przez Instytut Fizyki Jądrowej PAN z Krakowa detektory promieniowania, a firma VIGO dostarczyła detektory podczerwieni do badania jakości atmosfery w module załogowym.

Jak zaznaczył prof. Wrochna „zaczynamy rozmowy z NASA o udziale na znacznie większą skalę”.

- W przypadku misji Artemis polskie firmy myślą, żeby w przyszłości zarobić przy budowaniu baz na Księżycu. Musimy się tam nauczyć wykorzystywać tamtejsze surowce. Myślimy nawet o polskiej misji narodowej i wysłanie małego łazika, który byłby zdolny do pobierania i analizowania próbek - powiedział szef POLSA.

Jak dodał, do konkursu dotyczącego tego przedsięwzięcia zgłosiło się 25 firm i instytucji.

- Czas potrzebny na przygotowanie takiej misji to 7-8 lat, więc jeszcze w tej dekadzie taki łazik miałby szansę wylądować na Księżycu - ocenił.

Narodowy system informacji satelitarnej

Jednak jego zdaniem, dopiero krajowy program kosmiczny umożliwi imponujący skok sektora. Na orbicie okołoziemskiej POLSA chce mieć własne satelity obserwacyjne do obrazowania z dokładnością większą niż 1 m. Ale - jak przypomniał szef Agencji - satelity to nie wszystko, dane trzeba przeanalizować.

- Do tego celu przygotowujemy narodowy system informacji satelitarnej, który te dane by pozyskiwał, gromadził, archiwizował, udostępniał, ale udostępniał także moce obliczeniowe, przestrzeń dyskową, by różne firmy mogły przygotowywać różne usługi - wyjaśnił prof. Wrochna.

W jego ocenie, w przyszłym roku powinniśmy mieć zalążek tego systemu i pierwsze aplikacje typu mapy z warstwami, np. do działalności rolniczej czy zagospodarowania przestrzennego, albo wczesnego ostrzegania przed zjawiskami kryzysowymi.

Działalność dla ESA to biznes

Właścicielem satelitów będzie państwo, ale dostęp do nich będzie otwarty.

- Firmy będą mogły korzystać z danych za darmo, a POLSA będzie zamawiała usługi pilotażowe, kilka już zresztą mamy. A po sprawdzeniu jakości, firma będzie mogła wejść na rynek i sprzedawać swoje produkty - wyjaśnił szef POLSA.

Jak przypomniał, wiele polskich firm zaczynało działalność z grantami z NCBR, ale działalność dla ESA to już w zasadzie jest biznes.

- Firmy te dostarczają już komponenty, startując w przetargach, a technologie, które przy tej okazji powstają, będą komercjalizowane i sprzedawane, nie tylko w Europie - podkreślił prof. Wrochna.

- W tym roku podpisaliśmy na przykład umowy z firmami z Argentyny, rynek południowoamerykański jest chłonny i potrzebuje technologii satelitarnych. Rozmawiamy też z Turcją, wybieramy się do Australii. Możliwości są ogromne - dodał.

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

Wróć do strony głównej