Egipska plaga polskich biur podróży
Zamieszki w Egipcie i Tunezji mogą się okazać gwoździem do trumny wielu biur turystycznych. Może upaść kilkanaście z nich.
2011-01-27, 16:24
Posłuchaj
Z powodu zamieszek w dwóch afrykańskich krajach, odwoływane są wycieczki, które stanowią główny dochód wielu biur podróży. Branża wyszła w bardzo ciężkim stanie z 2010 roku. Upadło wtedy nawet jedno z największych biur w Polsce - Orbis Travel.
Z powodu obecnych problemów w Tunezji i Egipcie nawet 80 tysięcy Polaków zatrudnionych w turystyce może stracić pracę, jeśli sytuacja w Egipcie stanie się na tyle niebezpieczna, że touroperatorzy będą musieli zrezygnować z wysyłania tam turystów - alarmuje Polska Izba Turystyki.
Stracą też sami turyści, bo Egipt to najpopularniejszy i najtańszy cel letnich wojaży, który trudno będzie zastąpić inną ofertą.
Jak tłumaczy wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski, powtórka scenariusza z Tunezji postawi w bardzo trudnej sytuacji od 15 do 20 touroperatorów, wysyłających swoich klientów przede wszystkim do Egiptu. Kłopoty finansowe nie ominą też biur pośredniczących w sprzedaży ofert:
Stracą też klienci. Według obliczeń Polskiej Izby Turystyki, do Egiptu i Tunezji wyjeżdżało co roku prawie 700 tysięcy Polaków. Jak podaje Izba Turystyki, zainteresowanym wypoczynkiem w podobnym klimacie za równie przystępną cenę do wyboru pozostałyby Turcja lub Bułgaria - pod warunkiem jednak, że ceny w tych krajach nie zaczęłyby, w zgodzie z prawami ekonomii, rosnąć wraz z pogarszającą się sytuacją w Egipcie.
tk
REKLAMA