Nakrętki to dopiero początek. Na celowniku UE inne produkty z plastiku

Tzw. dyrektywa plastikowa nakłada na producentów obowiązek przytwierdzania nakrętek do butelek plastikowych. Ten drobiazg wywołał w naszym kraju niemałą burzę, a zmian będzie więcej. I nie jest to kwestia dalekiej przyszłości - czytamy w serwisie interia.pl.

Opakowania alternatywne

Portal dodaje, że nakrętki to jednak tylko jeden element dyrektywy plastikowej. Producenci od połowy bieżącego roku będą musieli zadbać także o alternatywne opakowania zastępujące np. plastikowe kubki na kawę czy pudełka na jedzenie. Od 1 lipca 2024 roku zakazana będzie sprzedaż plastikowych sztućców, talerzy, kubków i słomek.

Wejście w życie tych zapisów spowoduje, że restauracje i kawiarnie powinny udostępnić klientom możliwość zapakowania posiłku na wynos w ich własne pojemniki, natomiast jednorazowe opakowania dostępne w lokalu będą dodatkowo płatne (20 gr za kubek z pokrywką i wieczkiem, 25 gr za pudełko na żywność).

90 proc. recyklingu

Jak przypomina Business Insider, w kwietniu tego roku Parlament Europejski przyjął przepisy dotyczące dalszego zmniejszenia ilości plastiku w gospodarce. Od 2030 roku z gospodarki europejskiej znikną m.in.:

REKLAMA

• małe buteleczki na kosmetyki w hotelach;
• jednorazowe plastikowe opakowania na owoce i warzywa;
• woreczki "zrywki" na artykuły spożywcze;
• przyprawy w plastikowych opakowaniach w restauracji.

Z kolei już za pięć lat wszystkie kraje członkowskie będą musiały osiągnąć minimum 90 proc. skuteczności w odzyskiwaniu opakowań plastikowych w ramach systemu kaucyjnego, a więc systemu zbiórek plastikowych butelek i puszek jednorazowych, który startuje już w 2025 roku.

interia.pl/DoS