Grecki rząd drży w posadach
Premier Grecji Jeorjos Papandreu traci poparcie deputowanych swej partii PASOK, przeciwnych referendum w sprawie drugiego pakietu ratunkowego.
2011-11-03, 11:37
Posłuchaj
Coraz bardziej prawdopodobna jest dymisja greckiego rządu. Kolejni ministrowie gabinetu Jeorjosa Papandreu odcinają się od pomysłu referendum w sprawie unijnego pakietu europejskiego dla Grecji. Równocześnie kuluarowe informacje wskazują, że jutro podczas głosowania w parlamencie nad wotum zaufania dla rządu część deputowanych partii rządzącej zagłosuje przeciwko gabinetowi Papandreu.
Pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie pakietu pomocowego przyznanego Grecji przez Unię Europejską zaskoczył nie tylko europejskich liderów, ale nawet ministrów greckiego rządu. Propozycji premiera sprzeciwił się minister finansów Evangelos Venizelos, główny konkurent Papandreu do przywództwa w partii socjalistycznej. O pomyśle referendum minister finansów miał dowiedzieć się z mediów. Przeciwni referendum są także ministrowie rozwoju i zdrowia. Równocześnie kolejni posłowie partii rządzącej zapowiadają, że jutro zagłosują przeciwko rządowi.
- Czas kłamstw się skończył. Wszyscy musimy teraz wziąć odpowiedzialność. Jedyną realną propozycją jest utworzenie rządu jedności - mówiła deputowana rządzącej partii Pasok Vasso Papandreu. Rządzący Grecją socjaliści mają 152 miejsca w 300-osobowym parlamencie, a to oznacza, że sprzeciw nawet kilku z nich może zakończyć się dymisją gabinetu. Sam premier Papandreu.obstaje przy pomyśle referendum.
- Grecy są dojrzałymi i mądrymi ludźmi, by podjąć decyzję, która opłaci się temu krajowi. Ta decyzja będzie pozytywna nie tylko dla Greków, ale także dla całej Europy - powiedział premier. Rano Jeorjos Papandreu zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu w Atenach.
REKLAMA
ab
REKLAMA