8 godzin dziennie piszą: praca jest dyktaturą

2013-01-25, 13:59

 8 godzin dziennie piszą: praca jest dyktaturą
Bezrobotni przez 8 godzin dziennie piszą te same słowa: „praca jest dyktaturą”. . Foto: .ivorypress.com

Madrycki artysta, Santiago Sierra, zachęca do refleksji nad pogarszającymi się warunkami pracy i głodowymi stawkami.

Posłuchaj

(IAR) Ewa Wysocka, Barcelona
+
Dodaj do playlisty

Do końca miesiąca w stolicy Hiszpanii trwać będzie happening, którego uczestnicy - bezrobotni - przez 8 godzin dziennie piszą te same słowa: „praca jest dyktaturą”.

W głównej sali madryckiej galerii Ivory-Press ustawiono 5 stołów. Codziennie zasiada do nich 30 osób i każda z nich w ciągu 8 godzin pisze 1900 razy „praca jest dyktaturą”. A kiedy skończy, dostanie najniższą, dopuszczalną stawkę. Uczestnikami happeningu są bezrobotni, bo to oni - zdaniem Santiago Sierry - najlepiej obrazują sytuację milionów Hiszpanów. „Albo akceptujesz, to co ci narzucają, albo wylatujesz z pracy. Człowiek się nie liczy” - twierdzi jedna z uczestniczek happeningu.
Do końca stycznia bezrobotni zapiszą 1000 notatników, które potem zostaną wystawione na sprzedaż. Sierra jest też autorem trwającej w Madrycie wystawy „Kierownicy”, która oskarża polityków i króla o trwający od 5 lat kryzys.

Polecane

Wróć do strony głównej