OPEC+ chce zmniejszyć wydobycie ropy, jak na to reagują światowe giełdy towarowe?
Ceny ropy naftowej na rynkach paliw wahają się w czwartek po wczorajszej decyzji OPEC+ w sprawie ograniczenia dostaw surowca w listopadzie, aby utrzymać jego cenę. A Rosja powtarza swoje ostrzeżenia, że nie będzie sprzedawać swojej ropy tym krajom, które przyjmą limit cen na rosyjską ropę.
2022-10-06, 10:44
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach planowanych na listopad kosztuje na giełdzie towarowej NYMEX w Nowym Jorku 87,74 USD za baryłkę, czyli niżej o 0,02 proc., po wzroście w trakcie trzech poprzednich sesji o 10 proc.
Ropa Brent z Morza Północnego na giełdzie ICE w dostawach kontraktowanych na grudzień 2022 roku, wyceniana jest po 93,39 USD za baryłkę, czyli wyżej o 0,02 proc.
Ropa typu Brent na giełdzie tanieje rano w czwartek o 0,20 proc., do niespełna 93,2 dol. za baryłkę. Amerykańska ropa WTI również tanieje - o ponad 0,20 proc. do 87,5 dol. za baryłkę.
W środę po południu ropa Brent zdrożała o 1,7 proc., do ponad 93 dol. za baryłkę, a WTI rosła o 1,3 proc., przekraczając 87,5 dol. za baryłkę.
W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent kosztowała 99 dolarów, a WTI była wyceniana na 92,8 dolarów. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dolarów za baryłkę.
REKLAMA
Kontrowersyjna decyzja OPEC+
Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy (OPEC+) uzgodnili w środę na szczycie w Wiedniu zmniejszenie wydobycia ropy o 2 mln baryłek dziennie w listopadzie 2022 roku. To największa redukcja produkcji kartelu od czasu głębokich cięć uzgodnionych na początku pandemii Covid-19 w 2020 r.
Minister energii Arabii Saudyjskiej wskazał, że rzeczywisty wpływ cięć na rynku ropy będzie wynosił prawdopodobnie ok. 1-1,1 mln baryłek dziennie w listopadzie, biorąc pod uwagę fakt, że już teraz niektórzy członkowie OPEC+ dostarczają mniej ropy niż wynoszą ustalone dla nich kwoty. Na poprzednim, wrześniowym posiedzeniu OPEC+ uzgodniła cięcie dostaw jedynie o 100 tys. b/d.
USA chcą interweniować
Środowa decyzja OPEC+ wywołała natychmiastowa reakcję administracji prezydenta USA Joe Bidena, która wcześniej czyniła starania, aby na rynkach paliw znalazło się więcej surowca.
Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan zapowiedział, że administracja Joe Bidena udostępni rynkowi kolejne 10 milionów baryłek ropy z rezerwy strategicznej.
Według Sullivana, prezydent Biden miał być "zawiedziony" decyzją OPEC+ o ograniczeniu produkcji ropy naftowej, co przełoży się na wzrost cen.
Ceny ropy nadal będą rosnąć?
Tymczasem stratedzy Goldman Sachs podwyższyli już swoje prognozy cen ropy Brent na IV kw. 2022 r. o 10 USD do 110 USD za baryłkę - po decyzji OPEC+ - i stwierdzili, że obniżenie dostaw ropy przez sojusz tych krajów może skłonić Międzynarodową Agencję Energii (MAE) do skoordynowanego uwalniania ropy z rezerw.
Damien Courvalin, szef badań rynku energii w Goldman Sachs wskazał w wywiadzie dla Bloomberg TV, że po cięciu dostaw ropy z OPEC+ i wzrostowi zimowego sezonowego popytu zapasy ropy będą spadać.
Moskwa gra swoją rolę dalej
Wicepremier Rosji Aleksander Nowak ocenił, że działania Zachodu mające na celu ograniczenie cen rosyjskiej ropy mogą przynieść odwrotny skutek i doprowadzić do czasowego zmniejszenia wydobycia rosyjskiego surowca.
W środę kraje UE zatwierdziły nowy pakiet sankcji na Rosję, co obejmuje m.in. podjęta przez amerykańskie władze decyzja o nałożeniu limitu cenowego na rosyjską ropę.
Negatywnie o planach wprowadzenia ograniczeń cenowych na rosyjski surowiec wypowiada się też szef francuskiego koncernu Total, drugiej największej firmy naftowej w Europie. Ta firma już była krytykowana m.in. we Francji za dostarczanie paliwa lotniczego dla rosyjskich bombowców.
REKLAMA
Dlatego nie dziwi, że prezes TotalEnergies SE Patrick Pouyanne powiedział podczas odbywającego się w Londynie Energy Intelligence Forum, że plan ograniczenia cen ropy z Rosji to "zły pomysł".
- Myślę, że to zły pomysł. W rzeczywistości to sposób na przywrócenie władzy na rynkach Władimirowi Putinowi. Ja bym nigdy tego nie zrobił - powiedział szef Total.
PR24/PAP/sw
REKLAMA