Niewielkie zmiany cen ropy na rynkach paliw. Rośnie apetyt na ryzykowne aktywa
Ceny ropy na globalnych rynkach paliw nieznacznie się zmieniają we wtorek rano. Podaż surowca na giełdy wkrótce zmaleje, a tymczasem rośnie apetyt inwestorów na ryzykowne aktywa, w tym ropę naftową.
2022-10-25, 08:30
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 84,63 USD, wyżej o 0,06 proc. Brent na ICE w dostawach na XII wyceniana jest po 93,23 USD za baryłkę, w dół o 0,03 proc.
Wkrótce kraje sojuszu OPEC+ ograniczą dostawy surowca o 2 mln baryłek dziennie. Z kolei w grudniu państwa UE wprowadzą sankcje na dostawy ropy z Rosji w odwecie za agresję tego kraju na Ukrainę.
Osłabienie dolara wspiera surowce
Tymczasem inwestorzy nabierają apetytu na ryzykowne aktywa w reakcji na osłabienie się dolara USA, w którym wyceniana jest m.in. ropa naftowa. Do tego jedna piąta amerykańskich spółek z indeksu S&P 500 opublikowała już swoje dane za III kw., przy czym ponad połowa zanotowała lepsze wyniki od prognoz analityków.
Ropa w ten sposób znalazła się "na dobrej drodze" do zaliczenia pierwszego miesięcznego wzrostu cen od maja 2022 r., chociaż wytraciła część zwyżek, do jakich doszło po inwazji Rosji na Ukrainę.
Inwestorzy nadal rozważają perspektywy wpływu globalnego spowolnienia gospodarczego na popyt na ropę naftową i jej produkty. Z pola widzenia nie znika też agresywna polityka monetarna banków centralnych, które poprzez podwyższanie stóp procentowych starają się walczyć z wysoką inflacją.
Sytuację popytową na rynkach ropy dodatkowo pogarszają słabe prognozy gospodarcze dla Chin, czołowego importera ropy naftowej na świecie. Gospodarka tego kraju rozwijała się w III kw. w umiarkowanym tempie, a na wynikach makro wciąż ciąży prowadzona przez władze strategii "Zero Covid" i załamanie na krajowym rynku nieruchomości, co negatywnie wpływa m.in. na popyt na ropę naftową.
- Pocieszające jest to, że ryzyko recesji i słabszego popytu w Chinach jest zawyżone i prawdopodobnie już zostało wycenione przez rynki - uważa Stephen Innes, partner zarządzający w SPI Asset Management.
- Dwa główne katalizatory dla wzrostów cen ropy - cięcie dostaw przez OPEC+ od listopada i embargo UE na rosyjską ropę od grudnia, prawdopodobnie przywrócą ceny ropy do 100 USD za baryłkę do końca tego roku - ocenia Innes.
PolskieRadio24.pl/ IAR/ PAP/ mib
REKLAMA
REKLAMA