Gruzińska gospodarka daje sobie radę lepiej niż spodziewali się eksperci. Sprawdzamy źródła tego sukcesu

2022-11-11, 09:50

Gruzińska gospodarka daje sobie radę lepiej niż spodziewali się eksperci. Sprawdzamy źródła tego sukcesu
Gospodarka Gruzji korzysta na konflikcie Rosji z Ukrainą.Foto: shutterstock/nikolpetr

Podczas gdy wojna dusi Europę, tymczasem Gruzja przeżywa nieoczekiwany boom gospodarczy. Jest na dobrej drodze, aby stać się jedną z najszybciej rozwijających się w tym roku gospodarek świata.

Od czasu ogłoszenia mobilizacji do Gruzji napłynęło ponad 100 000 Rosjan. Podczas gdy większość świata stacza się w kierunku recesji, ten mały kraj z 3,7 milionami ludzi, graniczący z Morzem Czarnym, ma według międzynarodowych instytucji odnotować 10 proc. wzrost gospodarczy w 2022 roku. Gospodarkę napędza wygenerowany przez napływową ludność boom konsumpcyjny.

W ten sposób skromna gospodarka o wartości 19 miliardów dolarów, znana w regionie ze swoich gór, lasów i winnic, wyprzedziłaby pod względem wzrostu PKB rynki wschodzące, takie jak Wietnam i  Kuwejt.

- Od strony gospodarczej Gruzja radzi sobie bardzo dobrze. Wszystkie branże radzą sobie bardzo dobrze, od mikroprzedsiębiorstw aż po korporacje. Nie mogę przytoczyć żadnej branży, która w tym roku ma problemy - powiedział Vakhtang Butskhrikidze, prezes największego w kraju banku TBC, w wywiadzie przeprowadzonym w jego siedzibie w Tbilisi.

Co najmniej 112 000 Rosjan wyemigrowało do Gruzji w tym roku. Pierwsza duża fala 43 000 osób przybyła po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego, a Putin zintensyfikował wysiłki, aby stłumić sprzeciw wobec wojny. Według rządu Gruzji druga fala imigrantów przybyła po tym, jak Putin ogłosił ogólnokrajową mobilizację pod koniec września.

Gospodarka na dopalaczach

Gruziński boom gospodarczy, niezależnie od tego, czy krótkotrwały, czy też nie, zmylił wielu ekspertów, którzy prognozowali tragiczne konsekwencje wojny dla tej byłej republiki radzieckiej. Jej losy gospodarcze są ściśle związane z większym sąsiadem poprzez eksport i turystów.

Na przykład Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju przewidywał w marcu, że konflikt na Ukrainie będzie poważnym ciosem dla gruzińskiej gospodarki. Podobnie Bank Światowy prognozował w kwietniu, że wzrost gospodarczy tego kraju w 2022 roku spadnie do 2,5 proc. z początkowych 5,5 proc.

- Pomimo wszystkich oczekiwań, które mieliśmy (...), że ta wojna na Ukrainie będzie miała znaczące negatywne implikacje dla gruzińskiej gospodarki, jak dotąd nie widzimy materializacji tych zagrożeń - powiedział Dimitar Bogov, główny ekonomista EBOiR na Europę Wschodnią i Kaukaz. - Wręcz przeciwnie, widzimy, że gruzińska gospodarka rośnie w tym roku całkiem dobrze, dwucyfrowo.

Miecz obosieczny

Jednak dynamiczny wzrost gospodarczy nie przynosi korzyści wszystkim. Z przybyciem dziesiątek tysięcy Rosjan, w tym wielu specjalistów od technologii z dużą ilością gotówki, w górę ruszyły ceny powodując wypchnięcie niektórych Gruzinów z części gospodarki, takich jak rynek wynajmu mieszkań i edukacja. Przykładowo, czynsze najmu w Tbilisi wzrosły w tym roku o 75 proc.

Liderzy biznesu obawiają się również, że kraj może stanąć w obliczu twardego lądowania w przypadku zakończenia wojny i powrotu Rosjan do domu.

Gruzja sama stoczyła w 2008 roku krótką wojnę z Rosją o Osetię Południową i Abchazję, terytoria kontrolowane przez wspieranych przez Rosję separatystów. Obecnie jednak gospodarka Gruzji czerpie korzyści z bliskości mocarstwa - obie strony mają wspólne lądowe przejście graniczne - oraz liberalnej polityki imigracyjnej, która pozwala Rosjanom i ludziom z wielu innych krajów żyć, pracować i zakładać firmy w kraju bez konieczności posiadania wizy.

Co więcej, uciekającym z Rosji przed wojną towarzyszy fala pieniędzy. Od kwietnia do września Rosjanie przekazali do Gruzji za pośrednictwem banków lub serwisów transferowych ponad 1 mld dolarów, czyli pięciokrotnie więcej niż w tych samych miesiącach 2021 roku - wynika z danych gruzińskiego banku centralnego. Ten napływ pomógł pchnąć gruzińskie Lari do najsilniejszego poziomu od trzech lat.

Mniej więcej połowa rosyjskich emigrantów pochodzi z sektora technologicznego i mediowego.

- To ludzie z wyższej półki, bogaci (...), którzy przyjeżdżają do Gruzji z pomysłami na biznes i drastycznie zwiększają konsumpcję - powiedział Davit Keshelava, starszy badacz w Międzynarodowej Szkole Ekonomii na Uniwersytecie Państwowym w Tbilisi (ISET).

- Musimy być świadomi, że wszystkie te czynniki, które napędzają wzrost w tym roku, są tymczasowe i nie gwarantują trwałego wzrostu w kolejnych latach, dlatego potrzebna jest ostrożność - powiedział Bogov w EBOiR. - Niepewność jest nadal obecna i kryzys może uderzyć w Gruzję z pewnym opóźnieniem.

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ IAR/ Reuters/ Bloomberg/ mib


Polecane

Wróć do strony głównej