Agencje pracy tymczasowej psują rynek?
Kodeks pracy wprawdzie cywilizuje stosunki pracy, ale w coraz mniejszym zakresie. Od lat bowiem rośnie liczba zatrudnionych na umowy cywilnoprawne, zwane potocznie śmieciowymi.
2015-02-09, 10:44
Posłuchaj
Zdaniem Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, profesor Małgorzaty Gersdorf, specjalistki z zakresu prawa pracy, dziś niewiele można tu zmienić, bo za duże jest bezrobocie.
- Przy takim dużym bezrobociu, szczególnie wśród ludzi młodych, zawsze będzie to rynek pracodawcy. Ci, którzy wykonują czynności na umowy-zlecenia, nie pójdą do sądy, póki mają tę pracę – uważa prof. Małgorzata Gersdorf.
Agencje pracy tymczasowej zatrudniają osoby zagrożone wykluczeniem
Jak dodaje, bardziej niepokojący jest rozrost agencji pracy tymczasowej.
- Wprowadzają one bowiem do przedsiębiorstw siłę roboczą, na zasadach zatrudnienia w tej agencji, a nie w danej firmie – mówi prof. Małgorzata Gersdorf. – W założeniu mają one doprowadzić do tego, że pracodawca przyjmie takiego pracownika na etat, ale tak się nie dzieje – dodaje.
REKLAMA
Jak wyjaśnia Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, w agencjach pracy tymczasowej raczej znajdują zatrudnienie osoby, które są zagrożone tzw. wykluczeniem: ludzie powyżej 55. roku życia i ludzie młodzi.
Eksperci wskazują, że pracujący na umowach śmieciowych nie budują ani swojej przyszłości emerytalnej, ani nie uczestniczą w solidarnym finansowaniu świadczeń swoich rodziców.
Aleksandra Tycner, awi
REKLAMA
REKLAMA