Zakaz budowy tzw. klitek. Remedium na sztuczki deweloperów?

Resort budownictwa chce ukrócić praktyki deweloperów, którzy oferują tzw. aparthotele jako mieszkania. Tylko, czy to na pewno dobra informacja dla ich klientów, którzy świadomie wybierają takie lokale ze względu na niższą cenę?

2017-08-03, 14:06

Zakaz budowy tzw. klitek. Remedium na sztuczki deweloperów?
Od przyszłego roku minimalna powierzchnia budowanego mieszkania będzie musiała wynosić 25 mkw.Foto: alexandre zveiger/Shutterstock.com

Posłuchaj

O tym, jakie problemy mogą wyniknąć z wynajmu tzw. aparthoteli, mówili w radiowej Jedynce Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości i Konrad Płochocki, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Deweloperzy budują coraz więcej lokali mieszkalnych o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych, a klienci chętnie je kupują. Wkrótce to może się jednak skończyć, przez nowe przepisy, które mają ukrócić takie praktyki.

Od przyszłego roku minimalna powierzchnia budowanego mieszkania będzie musiała wynosić 25 mkw., zapowiadają przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Nowe przepisy mają przeciwdziałać m.in. nieuczciwym praktykom rynkowym - oferowania tzw. aparthoteli, czyli lokali użytkowych, jako mieszkań.

Na rynku widać coraz większe zainteresowanie małymi mieszkaniami, tłumaczy Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości.

"

Bartosz Turek Polacy polubili te małe mieszkania, te kilkunastometrowe lokale, głównie dlatego, że kupując mniej metrów, musimy mniej zapłacić za samo mieszkanie.

- Faktycznie Polacy polubili te małe mieszkania, te kilkunastometrowe lokale, głównie dlatego, że kupując mniej metrów, musimy mniej zapłacić za samo mieszkanie. W sytuacji, w której mamy do wyboru najem pojedynczego pokoju, albo skromnej kawalerski, albo zakup własnego mieszkania, tylko takiego skromnego metrażowo, wiele osób wybiera właśnie zakup takiej niewielkiej nieruchomości – zwraca uwagę rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

REKLAMA

Sztuczki deweloperów

Dziś powstające mieszkania muszą spełniać m.in. wymogi dotyczące minimalnej powierzchni pokoju, a w rezultacie powierzchnia mieszkania i tak nie może być mniejsza niż nieco ponad 20 metrów kwadratowych, zaznacza Konrad Płochocki, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

- W dniu dzisiejszym, ponieważ na rynku jest bardzo duże zapotrzebowanie na małe lokale, deweloperzy nie mogąc zbudować kawalerki o powierzchni np. 20 mkw. właśnie z powodu szczegółowych wymagań, jakie są stawiane mieszkaniom, często oferują nabywcom lokale użytkowe, które są przygotowane tak jak pokój hotelowy, ale w sensie prawnym nie są mieszkaniem – wyjaśnia ekspert.

Problem z meldunkiem…

Nabywca nie może na przykład zameldować się w takiej nieruchomości.

- Oprócz tego może w nim mieszkać tak jak we własnym mieszkaniu. Różnica jest również w podatku VAT. Lokale mieszkalne są obciążone niższą stawką podatku VAT wynoszącą 8 proc., a lokale użytkowe mają tę stawkę 23 proc. To powoduje, że ta różnica w cenie, która wynika z mniejszej powierzchni i mogłaby być korzyścią dla potencjalnego nabywcy, niestety jest „zjadana” przez wyższy podatek i często, gdy patrzymy na metr kwadratowy takiego małego lokalu użytkowego, służącego jako mieszkanie, to okazuje się, że cena metra kwadratowego jest wyższa niż w przypadku większych lokali i w dużej mierze wynika właśnie z wyższego podatku – tłumaczy Konrad Płochocki.

REKLAMA

… czy wykorzystywaniem nieruchomości niezgodnie z przeznaczeniem

Mieszkanie w takiej nieruchomości może oznaczać problemy w przyszłości, dodaje Bartosz Turek.

- Po pierwsze taki budynek często może powstawać na terenie przeznaczonym pod budownictwo mieszkaniowe, a hotel to są jednak usługi. Po drugie nabywcy takich mieszkań, o ile nie są świadomi tego, że kupują lokal użytkowy, mogą mieć w przyszłości kłopot. Jeżeli chcieliby w tym lokalu zamieszkać na stałe, to może pojawić się problem związany z tym, że wykorzystują taką nieruchomość niezgodnie z jej przeznaczeniem, to znaczy zmienili sposób użytkowania. A to może nawet oznaczaj, w skrajnym przypadku, problem samowoli budowlanej – mówi ekspert.

Deweloperzy chcą zmiany przepisów

Dlatego deweloperzy liczyli na deregulację przepisów, dodaje Konrad Płochocki.

"

Konrad Płochocki Przepisy powinny regulować tylko bezpieczeństwo użytkowania budynków, a nie decydować za nabywcę, w jakich warunkach on mieszka.

- Naszym zdaniem przepisy powinny regulować tylko bezpieczeństwo użytkowania budynków, a nie decydować za nabywcę, w jakich warunkach on komfortowo mieszka. Komfort powinien być w zakresie decydowania samego użytkownika – zaznacza rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

REKLAMA

Tymczasem kupujemy coraz więcej mieszkań. Tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku Polacy wydali na zakup nieruchomości 4 miliardy 400 milionów złotych.

Liczba lokali oddanych do użytku wzrosła o 11 procent, licząc rok do roku, liczba rozpoczętych nowych budów o 9 proc. rdr, a uzyskanych pozwoleń na budowę aż o 25 proc.

Dominik Olędzki, Anna Wiśniewska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej