Obniżenie wieku emerytalnego: nie było lawinowego odpływu pracowników z rynku
Nie sprawdziły się przewidywania tych, którzy uważali, że obniżenie wieku emerytalnego będzie oznaczać odpływ setek tysięcy pracowników z rynku pracy.
2017-11-05, 10:33
Posłuchaj
Osoby aktywne zawodowo w większości nie korzystają z obniżonego wieku emerytalnego - wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Od 1 do 28 października ZUS wydał 224 tysięcy decyzji. Wydano je dla ponad dwóch trzecich, z szacowanych 331 tysięcy osób, które do końca roku mogą złożyć wniosek w związku z obniżeniem wieku emerytalnego.
- Nie oznacza to jednak, że wszystkie te osoby faktycznie przechodzą na emeryturę - mówi prezes ZUS profesor Gertruda Uścińska. Według niej, tak robi tylko 13 procent ubezpieczonych. 87 procent to osoby, które w dużym stopniu korzystały z renty z tytułu niezdolności do pracy czy świadczenia przedemerytalnego a ponad 40 procent to osoby, które przed przejściem na emeryturę nie były aktywne ekonomicznie i przez rok albo dłużej nie płaciły składek.
Dłuższa praca to wyższa emerytura
Prezes Gertruda Uścińska zaznacza, że dłuższa praca oznacza wyższą emeryturę w przyszłości. Wiele osób uświadamiało to sobie dzięki doradcom emerytalnym, którzy byli i są dostępni w każdym oddziale ZUS już od 1 września.
- Okazuje się, że ci doradcy byli ubezpieczonym bardzo potrzebni i przez cały czas cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Zostaną w oddziałach już na stałe - zaznacza profesor Uścińska. Dodaje, że w okresie od września do końca października doradcy przyjęli około 2 milionów klientów, w tym zarówno osoby, które przyszły z wnioskami jak i te, które chciały dowiedzieć się na czym polega wyliczanie emerytury czy co zrobić przechodząc z renty na emeryturę.
REKLAMA
Jak podkreślają eksperci, każdy rok pracy dłużej – to o 8-10 proc. wyższe świadczenie.
Wysokość naszych przyszłych emerytur zależy między innymi od zgromadzonych składek. Jak mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, każdy dodatkowo przepracowany rok może znacząco podwyższyć świadczenie.
- Jeżeli jest dobra sytuacja na rynku pracy, tak jak obecnie, to nasz kapitał przed przejściem na emeryturę zapisany na kontach w ZUS jest bardzo korzystnie waloryzowany. Np. w tym roku była to waloryzacja o 6,5 proc. W przyszłym roku ze względu na to, że rośnie zatrudnienie i wynagrodzenia spodziewamy się również bardzo korzystnej waloryzacji, o ponad 7 proc. – wyjaśnia ekonomista.
Od 1 października powrót do niższego wieku emerytalnego
REKLAMA
Przypomnijmy - od 1 października 2017 r. wiek emerytalny wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Jest to powrót do stanu sprzed reformy z 2012 r., która wprowadziła stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć.
Osoba, która ubiega się o emeryturę, nie musi mieć określonego stażu ubezpieczeniowego - istotne są przede wszystkim środki zgromadzone na jej koncie w ZUS. Świadczenie można otrzymać na swój wniosek lub z urzędu.
Kto może przejść na emeryturę po ukończeniu 60 lub 65 lat?
Na emeryturę w tym wieku mogą przejść:
REKLAMA
- osoby, które skończą 60 lub 65 lat po 30 września 2017 r.
- osoby, które do 30 września 2017 r. skończą 60 lub 65 lat, ale nie osiągną do tego czasu podwyższonego wieku emerytalnego, czyli takiego, który obowiązuje obecnie i zależy od roku i kwartału urodzenia (szczegóły w art. 24 ustawy emerytalnej),
- osoby, które do 30 września 2017 r. osiągną również podwyższony wiek emerytalny, jeśli nie mają jeszcze przyznanej powszechnej emerytury.
Jeśli wiek 60 lat (kobieta) lub 65 lat (mężczyzna) ukończysz przed 1 października 2017 r., ale przed tym dniem nie będziesz jeszcze w podwyższonym wieku emerytalnym, emeryturę uzyskasz od miesiąca zgłoszenia wniosku o to świadczenie, ale nie wcześniej niż od 1 października 2017 r. (Źr. ZUS)
ZUS spodziewa się, że w ostatnim kwartale tego roku na emeryturę może przejść ok. 331 tys. osób.
REKLAMA
IAR/PAP/NRG, Anna Wiśniewska
Polecane
REKLAMA