Budowa własnych elektrowni przez przemysł mniej opłacalna

Inwestowanie w energetykę przemysłową jest coraz mniej opłacalne. Tego typu inwestycje w nie są już w tak znacznym stopniu warunkowane chęcią uniknięcia kosztów polityki energetycznej - mówi wnp.pl Henryk Kaliś, przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG), pełnomocnik zarządu ds. zarządzania energią elektryczną w Zakładach Górniczo-Hutniczych Bolesław.

2015-09-23, 16:48

Budowa własnych elektrowni przez przemysł mniej opłacalna
Inwestycje w energetykę przemysłową nie są już w tak znacznym stopniu warunkowane chęcią uniknięcia kosztów polityki energetycznej. . Foto: Western Area Power/Flickr

- Energetyka przemysłowa oparta jest w większości na średniej wielkości źródłach produkujących energię elektryczną i ciepło w wysokosprawnej kogeneracji, przede wszystkim na potrzeby własne i lokalne. Produkcja energii elektrycznej w miejscu jej znacznego zużycia zmniejsza przepływy w Krajowym Systemie Energetycznym (KSE) oraz straty przesyłowe i dystrybucyjne, redukuje ograniczenia sieciowe, zwiększa możliwości przesyłowe połączeń transgranicznych. Elektrociepłownie przemysłowe jak dotąd powstawały głównie w branży stalowej, metali nieżelaznych, chemicznej i papierniczej. Ponadto znaczne ilości energii elektrycznej produkują w oparciu o gaz koksowniczy polskie koksownie. Przemysł dysponuje również znacznymi możliwościami generacji opartej o ciepło odpadowe, metan i gazy technologiczne: koksowniczy, wielkopiecowy czy rafineryjny. Zasoby te są dotąd w części marnowane ze względu na brak wsparcia dla energetycznego ich wykorzystania. Energetyka Przemysłowa jest ważnym elementem krajowego miksu energetycznego. Moc elektryczna zainstalowana w elektrociepłowniach przemysłowych to prawie 2000 MW - mówi wnp.pl Henryk Kaliś, przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG), pełnomocnik zarządu ds. zarządzania energią elektryczną w Zakładach Górniczo-Hutniczych Bolesław.

W ramach optymalizacji gospodarki energetycznej w ZGH Bolesław, mającej na celu unowocześnienie posiadanej infrastruktury energetycznej, poprawę efektywności energetycznej i redukcję emisji CO2, zlecono wykonanie analizy opłacalności budowy małej elektrociepłowni kogeneracyjnej (około 20 MW) opartej o gaz ziemny.

- Wyniki opracowania pokazują pogorszenie rentowności samodzielnego inwestowania w energetykę przemysłową w efekcie wprowadzenia Ustawy o odnawialnych źródłach energii redukcji kosztów systemów wsparcia OZE (zmniejszenie kosztu energii elektrycznej systemowej). Inwestycje w energetyką przemysłową są mniej opłacalne także w świetle prawdopodobnego wprowadzenia obowiązku wspierania rozwoju OZE i wysokosprawnej kogeneracji przez autoproducentów (oczekiwanie KE wyrażone w trakcie trwających postępowań notyfikacyjnych) - informuje Henryk Kaliś.

Jak dodaje, niższe koszty zakupu energii elektrycznej z KSE (redukcja kosztu OZE), oraz możliwy wzrost kosztów produkcji we własnych źródłach (przez częściowe partycypowanie autoproducentów w systemach wsparcia OZE i CHP), co prawda pogarszają rentowność samodzielnego budowania źródeł energii elektrycznej przez zakłady przemysłowe, ale tworzą jednocześnie lepsze warunki dla inwestowania w przemysłowe źródła energii przez energetykę systemową. Jest to szczególnie aktualne wszędzie tam, gdzie mogą powstawać źródła niskoemisyjne, odnawialne lub gazowe. Przewidywany wzrost cen uprawnień do emisji CO2, spowoduje bowiem (z uwagi na wysoki współczynnik emisyjności polskiej energetyki) zdecydowany wzrost kosztów produkcji energii systemowej.

REKLAMA

- Inwestycje w energetykę przemysłową nie są więc już w tak znacznym stopniu warunkowane chęcią uniknięcia kosztów polityki energetycznej. Powodem ich powstawania może być nadal konieczność ograniczenia wzrostu kosztu energii elektrycznej "czarnej" (minimalizowanie kosztu emisji CO2), oraz potrzeba modernizacji infrastruktury energetycznej i dostosowania jej do obecnych standardów technicznych, technologicznych i środowiskowych - wskazuje Henryk Kaliś.

Obecnie największymi budowanymi przez przemysł źródłami energii elektrycznej i cieplnej są elektrociepłownie gazowe. Takie inwestycje prowadzi PKN Orlen we Włocławku i Płocku, oraz zakłady azotowe w Puławach.

- Trudno mówić, że będą to instalacje stricte przemysłowe. Ich wielkość powoduje, że zgodnie z wymogami Operatora Systemu Przesyłowego będą traktowane jako źródła systemowe i uzyskają status jednostek wytwórczych centralnie dysponowanych. Inwestycje te stanowią wkład polskiego przemysłu w realizację polityki energetycznej, dywersyfikację paliw pierwotnych stosowanych w produkcji energii elektrycznej, oraz redukcję emisyjności krajowej energetyki. Budowa tych źródeł może również oznaczać chęć dywersyfikowania oferty firm z sektora paliwowego i chemicznego - podkreśla Henryk Kaliś.

Modernizację swoich instalacji energetyki przemysłowej rozważają niektóre firmy hutnicze, które tego typu źródła chcą opierać głównie na wykorzystaniu gazów odpadowych.

REKLAMA

Za przykład może tu posłużyć Tameh Polska, czyli firma utworzona przez Tauron Polska Energia i ArcelorMittal Poland, która już obecnie produkuje znaczne ilości energii elektrycznej wykorzystując obok węgla kamiennego i gazu ziemnego również gaz wielkopiecowy, konwertorowy i koksowniczy.

- Niestety, w ZGH Bolesław nie mamy gazów odpadowych, spółka posiada jedynie ciepło odpadowe w postaci pary pozyskiwane w kotłach odzysknicowych Działu Prażalni w ilości 250-300 tys. GJ/rok. W większości wykorzystujemy je dla potrzeb technologicznych w instalacjach: oczyszczania elektrolitu, odchlorowania czy ługowania tlenku cynku. Parametry tej pary nie pozwalają jednak na jej bezpośrednie użycie do produkcji energii elektrycznej, dlatego też takich planów obecnie nie mamy - informuje Henryk Kaliś.

Dariusz Ciepiela

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej