Od 2023 r. Polska uwolni się od gazu z Rosji. Może go zastąpić surowiec z innych krajów

2019-09-26, 18:57

Od 2023 r. Polska uwolni się od gazu z Rosji. Może go zastąpić surowiec z innych krajów
zdjęcie ilustracyjne. Foto: materiały prasowe PGNiG

W 2023 r. PGNiG będzie w stanie zaspokoić popyt krajowy na gaz w wysokości ponad 24 mld m sześc. - zadeklarował w czwartek wiceprezes ds. handlowych spółki Maciej Woźniak.

Jak mówił na Ogólnopolskim Szczycie Gospodarczym w Siedlcach Woźniak, 24 mld m sześc. gazu w 2023 r. „spokojnie wystarczy”, by pokryć krajowe zapotrzebowanie.

To może oznaczać, że będziemy mogli zrezygnować z dostaw z Rosji, albo umożliwi to zmianę zasad odbioru czy obniżkę cen błękitnego paliwa z tego kraju.

Od 2023 r. Polska będzie korzystała z gazu norweskiego, LNG i krajowego wydobycia

Jak podkreślił wiceprezes, będzie to gaz z bezpiecznych źródeł - z Norwegii, LNG i z krajowego wydobycia. Podkreślał, że PGNiG ma portfel „ekonomicznie korzystnych” kontraktów, bez dostaw „sprzedawanych po cenach oderwanych od rynku”.

>>>[CZYTAJ TAKŻE]Kontrakty gazowe z USA. Ekspert: zwiększone bezpieczeństwo i nowa pozycja energetyczna

Takich, jakie obowiązują w przypadku dostaw z Rosji na podstawie zawartego w 1996 r. kontraktu Jamalskiego. Przewiduje on dostawy ok. 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay (bierz lub płać), PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie. Umowa obowiązuje do 2022 r.


Powiązany Artykuł

gaz_1200.jpg
Gdzie w Polsce wydobywamy gaz? Skąd go importujemy?

Kontrakt Jamalski powiązał ceny gazu z cenami ropy

Obecnie, jak zaznaczył, ceny rynkowe gazu są najniższe w historii, natomiast zakupy, do których spółka jest zobowiązana na mocy Kontraktu Jamalskiego są w tym roku „wyjątkowo dolegliwe”. Przypomniał, że w kontrakcie tym zapisano powiązanie ceny surowca z cenami ropy, a ten rynek zachowuje się zupełnie inaczej niż rynek gazu.

PGNiG liczy na wygraną w arbitrażu z Gazpromem. Chodzi o odejście od klauzul utrzymujących sztywne ceny gazu

Maciej Woźniak dodał, że spółka jest pewna wygranej w arbitrażu z Gazpromem i ten wyrok „przywróci w relacjach z Gazpromem warunki rynkowe”. Wyraził jednocześnie nadzieję, że wyrok będzie jeszcze w tym roku.

Wiceprezes PGNiG ocenił też, że klienci nie odczują wyroku w swoich cenach, bo już dziś kupują gaz po cenach rynkowych, czyli niskich. Jak wskazał, w tym roku nie było narzekań na ceny ze strony sektora chemicznego, bo są one niskie.

Przypomnijmy - w 2014 r. PGNiG skorzystało z przewidzianej w Kontrakcie Jamalskim możliwości renegocjacji ceny. Po wyczerpaniu okresu negocjacyjnego w maju 2015 r., polska spółka skierowała spór do rozstrzygnięcia przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie, a w lutym 2016 r. złożyła pozew przeciwko Gazpromowi.

Pod koniec czerwca 2018 Trybunał w Sztokholmie orzekł na korzyść PGNiG, że spełniona została przesłanka kontraktowa uprawniająca PGNiG do żądania obniżenia ceny w kontrakcie długoterminowym. Przez lata Gazprom odrzucał możliwość dokonania takiej zmiany, w związku z czym cena kontraktowa znacząco przewyższała ceny na rynkach europejskich.

Podpisany w 1996 r. Kontrakt Jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld m3 gazu rocznie do Polski. Umowa obowiązuje do 2022 r. i zawiera klauzulę take or pay oraz formułę cenową indeksowaną do rynku ropy naftowej.

PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej