Niska cena ropy, to tańszy samolot, ale nie autobus
Taniejąca ropa naftowa to być może szansa na tańsze latanie. Na taki bonus nie mogą natomiast liczyć podróżujący komunikacją miejską.
2014-12-02, 16:56
Posłuchaj
– Transport lotniczy jest bezpośrednio skorelowany z cenami paliwa lotniczego, a cena paliwa z kolei zależne jest od notowań ropy na giełdach międzynarodowych, na których się nim handluje - mówi Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Cena ropy może spaść nawet do 30 dolarów za baryłkę
Obniżki „paliwowe” mogą dotyczyć głównie tanich linii lotniczych, które konkurują ze sobą przede wszystkim cenami biletów. Z sytuacją odwrotną mieliśmy do czynienia wtedy, gdy ropa mocno drożała - wówczas bilety również podrożały. Dla pasażerów ważne jest, czy bilety mają szansę potnieć jeszcze przed zbliżającymi się świętami?
Komunikacja miejska tańsza nie będzie
Natomiast w przypadku komunikacji autobusowej, raczej nie należy spodziewać się obniżek. To efekt skali kosztów, ponoszonych przez miejskie przedsiębiorstwa komunikacyjne.
REKLAMA
W przypadku komunikacji miejskiej - np. w Warszawie - ceny biletów pokrywają tylko 33 proc. tego, ile miasto za tę usługę musi zapłacić.
Taksówki też raczej nie stanieją
Nie należy oczekiwać również obniżki cen w miejskich taksówkach, bo marże, które otrzymują taksówkarze są dla nich już teraz niezadowalające.
Grazyna Raszkowska
Polecane
REKLAMA