Raport PE: w sprawie dieselgate winne kraje członkowskie, ale i Komisja Europejska
W aferze związanej z oszustwami emisyjnymi w przemyśle samochodowym winne są nie tylko kraje członkowskie, ale i Komisja Europejska. Takie są wstępne ustalenia specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego powołanej do zbadania sprawy.
2016-12-20, 07:38
Posłuchaj
Jako pierwszy do oszustw przyznał się koncern Volkswagen, ale nie był jedynym zamieszanym w skandal.
Europosłowie napisali w raporcie o zaniedbaniach i łamaniu unijnego prawa przez rządy państw członkowskich, co umożliwiło koncernom samochodowym fałszowanie pomiarów spalin. Brak sytemu kar, który działałby odstraszająco, brak nadzoru nad testami przeprowadzanymi w laboratoriach, zignorowanie sygnałów o możliwych oszustwa - to lista zarzutów. Ale ostrze krytyki zostało też skierowane w stronę Komisji Europejskiej. Według europosłów, powinna ona była wcześniej zareagować i przypilnować przestrzeganie prawa.
Komisja Europejska odpiera zarzuty
Komisja Europejska odpiera zarzuty i nie dostrzega winny u siebie. - To odpowiedzialność krajów członkowskich - powiedział komisarz do spraw środowiska Karmenu Vella.
- Komisja już podjęła działania w tej sprawie - komisarz do spraw energii Miguel Canete. Ale już po nagłośnieniu afery. Niedawno Komisja rozpoczęła postępowanie przeciwko siedmiu krajom zarzucając im łamanie prawa i zaniedbania. Chodzi o Niemcy, Wielką Brytanię, Czechy, Litwę, Luksemburg, Hiszpanię i Grecję.
REKLAMA
IAR, awi
Polecane
REKLAMA