Czy czeka nas rewolucja na egzaminie prawa jazdy?
Niedawno powstał pomysł, aby kandydaci na przyszłych kierowców byli zwolnieni z części egzaminu odbywającej się na placu manewrowym. Chodzi o prawo jazdy kategorii B. W radiowej Jedynce sprawie przyjrzał się Tomasz Matusiak z Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
2018-07-03, 13:50
Posłuchaj
Stowarzyszenie Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców „Autos” w Łodzi przygotowało petycję do Ministra Infrastruktury. Projekt zakłada propozycję rezygnacji z części egzaminu na placu manewrowym.
- Uważamy, że plac na egzaminie nie jest do końca potrzebny. Chodzi na o likwidację egzaminu na planu manewrowym na prawo jazdy kategorii B. Oczywiście w czasie szkolenia plac manewrowy przydaje się, natomiast w Unii Europejskiej nie ma już egzaminów na placu – mówi Krzysztof Kołodziejczak, prezes stowarzyszenia.
Zgodnie z projektem, z egzaminu na prawo jazdy, miałyby zniknąć jazda po łuku oraz ruszanie pod górkę, które odbywają się na placu manewrowym. Statystycznie egzamin na tym etapie kończy nawet 35 proc. zdających.
- Moim zdaniem plac manewrowy jest potrzebny - mówi Jacek Maniecki, instruktor jazdy, właściciel szkoły Gocław i nie zgadza się z argumentami kolegów ze stowarzyszenia.
REKLAMA
Pomysłodawcy nowego projektu twierdzą, że wszystkie elementy zawarte w dyrektywie UE, która określa zasady przeprowadzania egzaminów można wykonać w ruchu drogowym. Dodają, że czas poświęcony na manewry na placu można byłoby przeznaczyć na jazdę po autostradzie, czy innej drodze szybkiego ruchu.
Petycję instruktorów z Łodzi podpisało już tysiąc osób.
NRG, Tomasz Matusiak, kw
REKLAMA
Polecane
REKLAMA