Nie tylko drożejąca ropa podbija ceny benzyny
Ropa od wczoraj próbuje przeskoczyć poziom 85 dolarów. To kolejny tegoroczny rekord. Ekonomiści prognozują, że nie ostatni. W najbliższych tygodniach mają pójść do góry ceny na stacjach paliw, ale nie tylko - ropa napędzi podwyżki też w innych sektorach gospodarki. Tu jednak wzrost będzie powolny - bo inflacja w Polsce jest wciąż rekordowo niska.
2018-10-03, 12:45
Posłuchaj
Trwa rajd na cenach ropy. Dziś surowiec sprzedawany na giełdzie w Londynie kosztuje 85 dolarów. I wszystko wskazuje na kolejne podwyżki.
Cały czas chodzi o pokłosie sankcji USA nakładanych od listopada na ropę z Iranu. Już wiele krajów wstrzymuje albo wstrzymało import surowca z tego kraju - mówi dr Jakub Bogucki, analityk e-petrol. Podwyżka ceny ropy nie oznacza tylko wzrostu na stacjach paliw. Do góry idą też ceny transportu. Według wyliczeń analityków BGŻ na zmianę ceny ropy reaguje niemal 1/3 cen w gospodarce.
Nasze szacunki wskazują że jest to około 27 proc. na samą ropę - mówi Mariusz Kapuściński, analityk BGŻ PNB Paribas.
Według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja we wrześniu wzrosła licząc rok do roku o 1,8 procent.
REKLAMA
- Mimo ciągle rosnących wynagrodzeń i sytuacji na rynku ropy nie sięgnie po poziom, na którym zależy Narodowemu Bankowi Polskiemu, czyli 2,5 procent - mówi dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X Trade Brokers.
Polska tylko w tym roku sprowadziła z zagranicy już niemal 13,5 miliona ton czarnego złota. Dwa lata temu gdy cena baryłki wahała się w okolicy 30 USD - Polska oszczędzała rocznie około 35 mld złotych, czyli wartość całego zeszłorocznego importu ropy. Wysokie ceny surowca zdaniem ekspertów uderzą nie tylko w polską gospodarkę.
Przy obecnym kursie dolara - po przeliczeniu na PLN - cena baryłki już teraz jest na poziomie szczytów sprzed 10 lat.
Dziś Kongres Stanów Zjednoczonych może przegłosować zmiany w prawie, które umożliwią zaskarżenie przed amerykańskimi sądami kartelu OPEC. Próby wprowadzenia takiego prawa mają już wieloletnią tradycję, ale tym razem może się to udać, bo sceptyczny wobec kartelu jest amerykański prezydent. Gdyby nowe prawo weszło w życie to sytuacja na rynku ropy mogłaby obrócić się na korzyść klientów.
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Marcin Jagiełowicz, kw
Polecane
REKLAMA