Jeszcze 370 tys. hektarów czeka na właścicieli
W 2016 roku kończy się przyznany Polsce okres przejściowy, polegający na ograniczeniach przy zakupie ziemi przez cudzoziemców. Jest ona w Polsce tańsza niż w krajach Zachodniej Europy, a siła nabywcza tamtejszych rolników jest większa niż polskich producentów rolnych.
2015-09-04, 12:32
Posłuchaj
Istniała zatem realna obawa, że nasza ziemia będzie wykupywana na dużą skalę. Polskę ma przed tym zabezpieczyć podpisana przez prezydenta znowelizowana ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego. Ma ona także przeciwdziałać spekulacji i tworzeniu latyfundiów.
Co powstrzyma wykup ziemi?
Jednym z najważniejszych celów towarzyszących wprowadzeniu regulacji jest bowiem uniemożliwienie nadmiernego wykupu polskiej ziemi przez obcokrajowców.
‒ Te rozwiązania bardzo precyzyjnie określają, kto może nabyć grunty rolne na terenie Rzeczypospolitej. Od 1 maja 2016 roku cudzoziemiec, który spełnia kryteria ustawowe nie musi mieć zgody ministra spraw wewnętrznych, ani nie musi mieć kontrasygnaty ministra rolnictwa, tak jak jest to teraz ‒ wyjaśnia gość Jedynki Leszek Świętochowski, prezes Agencji Nieruchomości Rolnych.
Bronimy się tak jak inne kraje ‒ wprowadzając uregulowania wewnętrzne.
REKLAMA
Jakie będą nowe procedury?
Trzeba być rolnikiem, posiadać kwalifikacje rolnicze mieszkać na terenie gminy, w której jest sprzedawana dana nieruchomość lub gminy graniczącej i minimum być tam zameldowanym przez okres 5 lat. ‒ Cudzoziemiec, jeśli spełnia te kryteria, które są w ustawie, to będzie mógł nabyć ziemię rolną ‒ dodaje prezes ANR.
Czy nowe regulacje ograniczą latyfundia?
Ustawa ma również zapobiegać nadmiernej koncentracji ziemi w rękach jednego właściciela i powstawaniu wielkich latyfundiów produkcyjnych.
‒ Ta ustawa wprowadza, co jest krytykowane, że można nabyć tylko raz 500 hektarów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Kto nabył raz 500 ha, ten nie będzie mógł już więcej kupić jako przedsiębiorca rolny. Natomiast rolnik indywidualny, posiadający gospodarstwo rodzinne, może nabyć 300 hektarów ‒ tłumaczy prezes Leszek Świętochowski.
Dotychczasowe rozwiązania były takie, że na dzień sporządzania aktu notarialnego, razem z gruntem nabywanym ‒ przedsiębiorca nie mógł mieć więcej niż 500 ha, a rolnik 300 ha. Czyli można tu było stosować oscylator: nabył i sprzedał, i znów mógł kupić.
REKLAMA
‒ Teraz będą powołane komisje, przez dyrektorów oddziałów terenowych, i będą one precyzyjnie określać kryteria i zasady, kto będzie mógł wziąć udział w nabywaniu gruntów rolnych – podkreśla gość Jedynki.
Jak ustawa ogranicza prawa spadkobierców?
Zlikwidowano też prawo pierwokupu dla spadkobierców właścicieli ziemskich, wywłaszczonych przez komunistów. Jakie były motywy tej decyzji?
‒ Przede wszystkim te grunty, które były nabywane właśnie w 95 proc. przez byłych właścicieli, były praktycznie w tym samym dniu odsprzedawane. Niestety, najczęściej gospodarstwom wielkopowierzchniowym. Czyli spadkobiercy nie nabywali gruntów dla tworzenia gospodarstw produkcyjnych, rodzinnych czy przedsiębiorstw rolnych o większej powierzchni – tylko po to, aby z zyskiem odsprzedawać gospodarstwom wielkopowierzchniowym – tłumaczy prezes Świętochowski.
Obecnie ANR ma Zasobie około 370 tys. hektarów, do których są zgłoszone roszczenia w różny sposób udokumentowane.
REKLAMA
Jak przeciwdziałać spekulacyjnemu obrotowi?
Z tym wiążą się pewne ograniczenia, jeśli chodzi o sprzedaż tego, co się już nabyło.
‒ Grunt nabyty z Zasobu musi być użytkowany przez właściciela przez okres 10 lat. Nabywca musi go uprawiać osobiście, prowadzić to gospodarstwo rolne. W przypadku niespełnienia tych kryteriów i wcześniejszej odsprzedaży jest wprowadzona kara umowna, która będzie zapisywana w księgach hipotecznych ‒ wylicza gość Jedynki.
Będzie to 40 proc. wartości na rzecz skarbu państwa, przekazywane poprzez ANR.
Czy tym samym została tu naruszona konstytucyjna zasada swobodnego rozporządzania prawem zbywalnym?
REKLAMA
‒ Państwo, jeżeli chce chronić pewne swoje dobra narodowe, dziedziny strategiczne musi ograniczać pewne prawa obywateli ‒ tłumaczy prezes Leszek Świętochowski.
Nowe przepisy mają też zapobiegać rozdrobnieniu ziemi pomiędzy zbyt wielu właścicieli, na przykład poprzez dziedziczenie przez wszystkich spadkobierców. Ograniczenia będą w tym przypadku polegały na wprowadzeniu mechanizmu, który pozwoli na powstawanie samodzielnych, silnych ekonomicznie gospodarstw.
Dariusz Kwiatkowski, mb
Audycja powstała przy współpracy z Agencją Nieruchomości Rolnych.
REKLAMA
REKLAMA