Programiści rozchwytywani. Dostają coraz więcej ofert i coraz wyższe wynagrodzenia

2017-12-21, 16:40

Programiści rozchwytywani. Dostają coraz więcej ofert i coraz wyższe wynagrodzenia
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock.com

W ostatnich trzech kwartałach powstało prawie pół miliona miejsc pracy. Wiele z nich jest nieobsadzonych, bo brakuje zwłaszcza fachowców z technicznym wykształceniem. Firmy kuszą więc coraz wyższymi zarobkami i podkupują pracowników.

Posłuchaj

O sytuacji na rynku pracy mówili w radiowej Jedynce Andrzej Kubisiak z firmy Work Service i Aleksandra Kujawa z firmy Antal (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Nic tak szybko nie rośnie w polskiej gospodarce jak pula nieobsadzonych wakatów, mówi Andrzej Kubisiak z firmy Work Service.

- Mamy ponad 131 tys. nieobsadzonych miejsc pracy. Dynamika wzrostu wakatów jest zatrważająca, bo to jest o 37 proc. więcej niż to było jeszcze przed rokiem. To powoduje, że część firm otwiera miejsca pracy, wysyła rekruterów w rynek, a oni wracają z pustymi rękoma. To jest duże ryzyko pod katem przyszłego roku, bo niedobory na rynku pracy będą głównym elementem, który będzie zagrażał rozwojowi gospodarczemu w Polsce. Ta kurcząca się podaż pracy powoduje, że na pięcia na rynku będą coraz silniejsze i w przyszłym roku osiągniemy apogeum niedoborów kadrowych na rynku, bo krótkoterminowo nie ma na to dobrych rozwiązań – podkreśla rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Coraz wyższe płace dla zawodów, w których brakuje pracowników

Odpowiedzią pracodawców są coraz wyższe płace dla poszukiwanych zawodów, dodaje Andrzej Kubisiak.

- Są takie sektory, gdzie faktycznie ten dwucyfrowy wzrost płac staje się faktem. Natomiast trzeba powiedzieć, że ten przyszły rok będzie momentem, w którym wojna o kandydatów będzie tylko nabierała tempa, ponieważ firmy mają do czynienia z dwoma trendami. Z jednej strony muszą poradzić sobie z rotacją pracowniczą. Wiele osób na rynku kalkuluje, szuka nowych miejsc pracy, rozglądają się za wyższymi stawkami wynagrodzeń. Pracodawcy mając więc dziś obecną załogę, muszą pomyśleć o tym, że jeżeli nie dadzą podwyżek, to muszą pożegnać się z tymi pracownikami. Z drugiej strony firmy chcąc się rozwijać, tworzą nowe miejsca pracy, więc muszą te kadry skądś pozyskać. Niestety wolnych zasobów na rynku mamy bardzo mało, więc firmy, chcąc pozyskiwać kandydatów z rynku, podnoszą wynagrodzenia, ale nie po to, żeby przyciągać bezrobotnych, czy osoby nieaktywne zawodowo, to jest oferta, która jest skierowana do osób, które pracują w konkurencyjnych firmach – tłumaczy ekspert.

Polscy specjaliści docenieni przez pracodawców

W ten sposób pozyskuje się bardzo często informatyków, w szczególności programistów, mówi Aleksandra Kujawa z firmy Antal.

- Programistów, tak samo jak specjalistów IT, jest na rynku dużo. Potrzeby rynku są jednak jeszcze większe. Ogromne firmy zagraniczne wkraczające na polski rynek potrzebują talentów i pozyskują je z innych mniejszych organizacji. Aby zatrzymać więc takie talenty, trzeba podnosić pensje. Polska jest w tym momencie rynkiem rozchwytywanym na skalę światową. Nasze talenty zostały docenione zarówno pod kątem kompetencji technicznych, zaangażowania w pracę, jak i znajomości języków obcych. Stąd sytuacja wygląda tak, że to firmy przyjeżdżają do naszych specjalistów, a nie polscy specjaliści muszą wyjeżdżać za granicę – zwraca uwagę rozmówczyni Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Programiści przebierają w ofertach pracy

Programiści to pupile rynku pracy, uśmiecha się Aleksandra Kujawa.

- To jest ta grupa, która potrafi w ciągu tygodnia, miesiąca dostać kilkanaście ofert pracy. Te osoby są rozchwytywane na rynku. Ich wynagrodzenia rosną bardzo dynamicznie. Jeśli mówimy o młodych osobach, przed 30. rokiem życia, które mają wąską specjalizację, ukończyły studia techniczne i są pasjonatami programowania, to możemy mówić o wzrostach wynagrodzeń na poziomach nawet 50 proc. Średnie zarobki w IT to ok. 12,5 tys. zł brutto. Ta grupa szczególnie często wybiera samozatrudnienia – mówi ekspertka.
W związku z tym stawki są około 20 procent wyższe niż na umowie o pracę, bo koszt pracodawcy jest przerzucony do kwoty, którą otrzymuje pracownik.

Jeśli chodzi o kwalifikacje specjalistów IT, to najwyżej premiuje się doświadczenie. A największymi ośrodkami IT w Polsce są Kraków i Wrocław, następnie Warszawa, Trójmiasto i Poznań, ale gonią je także Lublin i Rzeszów.

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

Wróć do strony głównej