Wielkie fermy: zagrożenie czy ekonomiczna konieczność?
W sejmie na temat wielkich ferm konferencję zorganizowała koalicja społeczna stop fermom. Eksperci wyliczali zwiazane z nimi zagrożenia, a o ekonomiczny rachunek pytał Marcin Jagiełowicz z Naczelnej Redakcji Gospodarczej na antenie radiowej Jedynki.
2018-04-09, 18:59
Posłuchaj
Tylko w zeszłym roku wydano na budowę dużych obiektów 780 pozwoleń. W ciągu ostatniej dekady wskaźnik takich zgód wzrósł o 340 procent. Jacek Piechocki - rolnik z Wielkopolski - wyliczył, że rodzinne rolnictwo przeżyło zabory, dwie wojny i kolektywizacje, ale przemysłowego rolnictwa może nie udźwignąć.
Nie wszystko zgodnie z prawem
W 2015 roku wielkopowierzchniowe fermy skontrolowała Najwyższa Izba Kontroli - w raporcie znalazły się przypadki obchodzenia prawa, niewłaściwe nawożenie czy budowanie fermy bez wymaganych zezwoleń.
Aby nie dochodziło do nieprawidłowości - pomóc mają zmiany w prawie, które zakładają między innymi, że fermy będą mogły być lokalizowane jedynie na podstawie planu miejscowego. Trwają też prace nad tzw ustawą antyodorową, która miałaby wzmocnić kompetencje samorządów, ponieważ złe lokowanie wielkich ferm to zmora mieszkańców.
Wielkie fermy, wielkie zyski dla mięsnej branży
Wielkopowierzchniowe fermy to jednak wielki atut dla branży spożywczej. Wartość polskiego eksportu mięsa w zeszłym roku to prawie 5 i pół miliarda euro. Rynek drobiowy to ponad 2 mld euro.
REKLAMA
Marcin Jagiełowicz, ak, NRG
REKLAMA