Polak pomaga: indywidulanie – od siebie, w pracy w ramach wolontariatu pracowniczego
70 proc. Polaków deklaruje, że w dzisiejszych czasach potrzebna jest empatyczna postawa – wrażliwości i gotowości do pomocy.
2018-12-24, 16:49
Posłuchaj
Niemal co drugi pytany uważa, że pomaganie innym to wręcz obowiązek każdego człowieka, wynika z badania „Pomaganie jest fajne”, przeprowadzonego przez Kantar Public.
Jak wynika z badania, Polacy najchętniej pomagają bliskim i nieznajomym wyręczając ich w różnych życiowych obowiązkach, przekazują ubrania lub żywność, jeśli angażują się w pomoc finansową, to najchętniej przekazują 1 proc. podatku.
Deklaruje pomoc dwa razy więcej osób, niż ją wykonuje
Karol Krzyczkowski z Forum Odpowiedzialnego Biznesu, pytany o tę postawę naszych rodaków zauważa, że z drugiej strony, rzeczywistą pomoc realizuje, wg GUS, 35 proc. Polaków.
− Czyli nasze deklaracje trochę rozmijają się z rzeczywistością – mówi.
REKLAMA
I tłumaczy że, inne badania, wykonane przez CBOS, dotyczące społecznej aktywności Polaków, wskazuje, że najbardziej pochłaniają nas codzienne sprawy – praca zawodowa, rodzina, rekreacja.
− Jak więc widać koncentrujemy się przede wszystkim na sobie i dopiero, gdy mamy jakiś wolny kapitał, to przeznaczamy go na innych.
I dodaje, że widać to w badaniach – kto pomaga.
– Najchętniej robią to osoby jeszcze nie zatrudnione, dysponujące mniejszymi obowiązkami, natomiast ci którzy wejdą na rynek pracy, już na pomaganie mają mniej czasu, im priorytety się zmieniają - mówi ekspert.
REKLAMA
Co innego z pomocą w ramach wolontariatu pracowniczego
Indywidualna pomoc to jedno, ale jest jeszcze wolontariat pracowniczy - ten jest w Polsce coraz bardziej popularny
− Co innego jest natomiast z aktywnością społeczną, zdobywającą coraz większą popularność w Polsce, jaką jest wolontariat pracowniczy, podkreśla gość radiowej Jedynki.
Andrzej Kubisiak, ekspert ds. rynku pracy Polskiego Instytutu Ekonomicznego tłumaczy, czym jest tak naprawdę wolontariat pracowniczy.
− Jest to rozwiązanie, które ma na celu nakierowanie energii i działań pracowników, nie tylko w sferze służbowej i zawodowej, ale w kierunku działania na rzecz wspólnego dobra. Pracownicy, często w ramach czasu pracy, mogą działać na rzecz innych, bardziej potrzebujących osób, wyjaśnia Kubisiak.
REKLAMA
Dwa sektory wiodą w wolontariacie prym – bankowy i telekomunikacyjny
Jak podkreśla Karol Krzyczkowski, dwa sektory – telekomunikacyjny oraz bankowy, są wiodące w tej działalności.
− Już w tej chwili każda firma z tej branży dba o swoich pracowników w ten sposób, że oferuje im możliwość przeznaczania kilku dni pracy lub budżetu, aby wesprzeć ich w działaniach społecznych, mówi Karol Krzyczkowski.
To sprawia, że nawet osoby, które indywidualnie mniej angażują się w pomaganie, mają tu, dzięki inicjatywom firmowym, większe pole do popisu, mówi Karol Krzyczkowski.
Kinga Pańczyszyn-Liśkiewicz z fundacji BGŻ BNP Paribas, podkreśla, że prowadzony w jej firmie wolontariat jest dostosowany do potrzeb i oczekiwań pracowników.
REKLAMA
− W ramach indywidualnego wolontariatu każdy pracownik może się udać do organizacji, którą chciałby wesprzeć i na tę formę pomocy udzielamy naszym pracownikom dwa dni wolne w roku, w ramach swojego czasu pracy – mówi Kinga Pańczyszyn-Liśkiewicz.
Gość radiowej Jedynki, mówi też o wolontariacie zespołowym, w ramach którego angażuje się coraz więcej pracowników. Przykładem jest akcja „Szlachetna paczka”.
Ciekawe, że to na ogół nie firma wychodzi z inicjatywą, ale sami pracownicy, odkrywają obszary wsparcia.
Lepiej, kiedy firma pyta i pomaga, nie narzuca
−To bardzo dobrze, że to nie firma odkrywa to przysłowiowe koło, ale działanie inicjują sami pracownicy – podkreśla Karol Krzyczkowski.
REKLAMA
− Lepiej kiedy firma zamiast narzucać swoje pomysły, po prostu pyta – co robicie po pracy, czy można wam jakoś pomóc – tak jest po prostu prościej i bardziej efektywnie, mówi gość radiowej Jedynki.
Ponadto, jak dodaje, przykład „Szlachetnej Paczki” wskazuje, że nie wszystko trzeba wymyślać i robić samemu.
Warto w pomaganiu łączyć siły
− Są organizacje, które już działają, mają swoje pomysły, struktury i wystarczy je wesprzeć i połączyć siły, aby ta efektywność pomagania była jeszcze lepsza, mówi Karol Krzyczkowski.
Wolontariat pracownicy – od krótkiej akcji do wolontariatu kompetencyjnego
Gość Polskiego Radia pytany, jakie formy pomocy i wolontariatu pracowniczego mają najczęściej miejsce zauważa, że często zależy to od wielkości firmy.
REKLAMA
I dodaje, że najlepiej zacząć od wolontariatu akcyjnego, czyli krótkiej akcji – jedno-dwudniowej, gdy pracownicy udają się do jakiejś organizacji, tam pomagają i co ważne, pod koniec tego działania widzą efekty swojej akcji.
− To bardzo motywuje tak organizacje, jak i samych pracowników, mówi Karol Krzyczkowski.
Jak kontynuuje, gdy te akcje się rozwijają, jest ich coraz więcej, to dochodzimy do wolontariatu kompetencyjnego – gdzie wolontariusze dzielą się z potrzebującymi swoimi kompetencjami, najczęściej profesjonalnymi.
I to na ogół nie jest akcja, ale wsparcie długofalowe, dopowiada ekspert.
REKLAMA
Ile jest warte polskie pomaganie?
O wartości pomagania, i tego w ramach odruchu serca, jak i w ramach wolontariatu ,świadczą efekty, ale także realne liczby.
W przypadku gospodarki, jak wylicza Karol Krzyczkowski, gdyby zebrać całą pracę wolontariuszy w Polsce, to PKB Polskie wzrosłoby o 1,2 procent.
Jak szacuje Andrzej Kubisiak, ekspert ds. rynku pracy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wolontariat pracownicy obejmuje ok 6-9 procent pracowników, szczególnie w dużych firmach. W takich krajach jak Holandia czy Dania, ten odsetek zaangażowanych w wolontariat pracowników wynosi nawet 50 procent.
Co na wolontariacie zyskuje firma
W przypadku pracodawców wolontariat sprawia zyskuje on zadowolonego pracownika rozwija u pracownika tzw. umiejętności miękkie – pomysłowość, współprace itd.
REKLAMA
Jak dodaje Kubisiak, warto przypomnieć, że takie zaangażowanie społeczne firmy, jest bardzo dobrze odbierane chociażby przez konsumentów i ich klientów.
Ci, chętnie identyfikują się również markami, a których działanie jest nakierowane na cele społeczne, mówi Kubisiak.
−Ponadto, budzi to zaufanie do firmy, z badań wynika, że największe zaufanie jest do firm, które mocno angażują się w takie działania – akcje prospołeczne, edukacyjne, a w dodatku może to bezpośrednio wspierać działalność biznesową, gdy np., bank prowadzi akcje edukacyjna dotycząca np. oszczędzania – mówi Kubisiak.
Przypomina, że od tego roku pojawił się wymóg w spółkach giełdowych, aby w raportach ujmować również ich działania społeczne.
REKLAMA
NRG, Jarosław Krawędkowski, Sylwia Zadrożna, Elżbieta Szczerbak
REKLAMA