Sensacja na mistrzostwach świata - klątwa wciąż silna

Szkot Anthony McGill pokonał Marka Selby'ego w drugiej rundzie snookerowych mistrzostw świata w Sheffield. To na razie największa sensacja turnieju, o którym rozmawiano w Trzeciej Stronie Medalu.

2015-04-27, 12:55

Sensacja na mistrzostwach świata - klątwa wciąż silna
Snooker. Foto: Wikipedia

Posłuchaj

Półmetek mistrzostw świata w snookerze za nami (TSM/Trójka)
+
Dodaj do playlisty

Selby obroni tytuł? Kto mistrzem świata? >>>

Debiutant okazał się lepszy od Anglika, który bronił tytułu mistrzowskiego. Sleby'ego dopadła jednak klątwa Crucible Theatre - miejsca, gdzie odbywają się zawody. Stanowi ona, że zawodnik, który po raz pierwszy zdobędzie tytuł mistrza świata - nie jest go w stanie obronić w następnym roku.

- Czuję się kompletnie niekompetentny, bo przewidywałem, że połowa kwalifikantów przejdzie przez pierwszą rundę. Przeszło tylko trzech, z czego dwóch to tacy kwalifikanci, po których można się było spodziewać, że przejdą - przyznał Przemek Kruk, komentator Europsportu w rozmowie Trzeciej Strony Medalu. - Jedyna niespodzianka to awans Anthony'ego McGilla, więc wszelkie moje przewidywania wzięły w łeb - dodał.

- Klątwa Crucible wciąż wisi. Mark Selby nie przebrnął nawet przez drugą rundę - powiedział w radiowej Trójce polski snookerzysta i komentator Eurosportu - Rafał Jewtuch. - Nie sądzę, żeby McGill był bohaterem jednego turnieju, jakim był dwa lata temu - Dechawat Poomjaeng, czy Michael Wasley w zeszłym roku. McGill jest za dobry, zbyt opanowany i zbyt uśmiechnięty - dodał Jewtuch.

REKLAMA

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji w "Trzeciej Stronie Medalu".

Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.

man, PolskieRadio.pl, PR3

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej