Premier League: dramat gwiazdy Arsenalu i reprezentacji Anglii. Mundial bez Walcotta
Theo Walcott, zawodnik Arsenalu Londyn i kadry Anglii, odniósł poważna kontuzję w sobotnim meczu Pucharu Anglii z Tottenhamem. Przerwa w grze piłkarza potrwa minimum pół roku, co wyklucza Walcotta z mundialu w Brazylii.
2014-01-07, 12:30
Brutalna ironia losu
Kontuzja zawodnika w pierwszej chwili nie wyglądała aż tak poważnie. Arsenal wygrywał 2:0 w derbach północnego Londynu ze swoim odwiecznym rywalem, drużyną Tottenhamu. Zawodnicy Arsene'a Wengera mieli wszelkie powody do zadowolenia.
W jednej z akcji Walcott starł się z obrońcą "Kogutów" na własnej połowie i padł na murawę. Zwykłe, przypadkowe starcie, jakich wiele w meczach na wyspach. W powtórkach tej akcji widać było nienaturalne wygięcie kolana skrzydłowego.
Konieczna była interwencja służb medycznych, ale sam Anglik nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji.
Gdy był znoszony z boiska, na palcach pokazał kibicom Tottenhamu wynik spotkania, szeroko się przy tym uśmiechając. Fani przeciwnej drużyny skwitowali to wyzwiskami i buczeniem. Łatwo też domyślić się, że w tamtej chwili nie życzyli mu szybkiego powrotu do zdrowia.
REKLAMA
Niestety, czasem w sporcie los potrafi zakpić z zawodników.W tym przypadku zakpił wyjątkowo okrutnie.
Skandaliczne reakcje kibiców to nic nowego
Nikt nie mógł wiedzieć w momencie urazu, że za kilkanaście godzin okaże się, że Walcott zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.
Dramat zawodnika od razu stał się powodem do okrutnych szyderstw kibiców "Kogutów" na portalach społecznościowych.
Z jednej strony trudno im się dziwić, biorąc pod uwagę nienawiść pomiędzy klubami i zachowanie Walcotta. Z drugiej jednak nie można zapomnieć o tym, jak poważna jest ta kontuzja oraz o fakcie, że brak Walcotta na mundialu może okazać się dużą stratą dla angielskiej reprezentacji.
REKLAMA
Kibice z White Hart Lane zdawali się też nie pamiętać, że w poprzednim sezonie podobna kontuzja wykluczyła z gry ich zawodnika, Brazylijczyka Sandro. Piłkarz długie miesiące zmagał się z urazem i przechodził mozolną rehabilitację.
Po ogłoszeniu informacji o urazie Walcotta internet od razu zalała fala zdjęć, na których sympatycy Tottenhamu pokazują sześć palców, dorzucając niewybredne komentarze pod adresem zawodnika. Do tego doszły inne, momentami równie niesmaczne szyderstwa.
REKLAMA
Jest to kolejny incydent w trwającej dekady "wojnie" tych dwóch zespołów. Rywalizacja sportowa momentami schodzi w niej na dalszy plan, a fani drużyn nie mają praktycznie żadnych świętości.
Zdarzenie, do którego doszło w 2011 roku, każe patrzeć na incydent z Walcottem jako niewinne żarty kibiców Tottenhamu.
Dlaczego? Dlatego, że ich przeciwnicy właśnie 2 lata temu wyśpiewali z trybun życzenia śmierci napastnikowi Tottenhamu, Emmanuelowi Adebayorowi, który wcześniej grał w Arsenalu.
Dobrze obrazuje to skalę napięcia, jakie jest między tymi dwoma zespołami. Podobne przykłady można by mnożyć i żaden z klubów nie jest tu bez winy.
REKLAMA
Arsenal ma problem
Kontuzja Walcotta to wielki ból dla kibiców Arsenalu i trenera drużyny. Zawodnik prezentował w tym sezonie wysoką formę, był ważnym ogniwem rewelacyjnych w tym sezonie "Kanonierów" i niewątpliwie trudno będzie go zastąpić.
Łączył dobrą grę na skrzydle z przebojowymi akcjami pod bramką przeciwników, w razie potrzeby mógł występować w ataku. Miał co prawda łatkę piłkarza, który często ulega kontuzjom, jednak ten uraz jest gorszy od wszystkich poprzednich.
W tej chwili Arsenal może liczyć na dwóch snajperów - chimerycznego Oliviera Giroud i... jeszcze bardziej chimerycznego Nicklasa Bendtnera, któremu w dodatku niezbyt ufa sam menedżer "Kanonierów", Arsene Wenger.
Stracony sezon Walcotta może oznaczać, że po transferze Mesuta Oezila władze klubu będą musiały raz jeszcze sięgnąć głębiej do kieszeni i wyłożyć pieniądze na napastnika, który pozwoli Arsenalowi utrzymać pierwsze miejsce w tabeli Premier League w nadchodzących miesiącach.
REKLAMA
Theo Walcott będzie obserwował poczynania kolegów z trybun. Mundial obejrzy przed telewizorem. I wiadomo, że stracą na tym kibice.
Gwiazda Premier League nie wystąpi na mundialu. Następca pilnie poszukiwany:
/Foto Olimpik/x-news
REKLAMA
Paweł Słójkowski , polskieradio.pl
REKLAMA